Humanizm
Hulaj dusza, piekła nie ma. Zetki, influencerzy i pieniądze
16 listopada 2024
Nie ma testów, ocen czy zadań domowych. Szkoły w Delhi wprowadziły nowy przedmiot – „lekcję szczęścia” – by pomóc uczniom uporać się ze stresem Wczesnym rankiem w zwykle hałaśliwych klasach w szkole Kautilya Sarvodaya Bal Vidyalaya w południowym Delhi jest niezwykle spokojnie. Nikt nie biega, nie krzyczy, nie skacze. Dziesiątki uczniów siedzą z zamkniętymi oczami i rękami na kolanach. Cisza jak makiem zasiał, słychać jedynie szum wentylatora. „Wyobraź sobie, że robisz […]
Wczesnym rankiem w zwykle hałaśliwych klasach w szkole Kautilya Sarvodaya Bal Vidyalaya w południowym Delhi jest niezwykle spokojnie. Nikt nie biega, nie krzyczy, nie skacze. Dziesiątki uczniów siedzą z zamkniętymi oczami i rękami na kolanach. Cisza jak makiem zasiał, słychać jedynie szum wentylatora.
W zasięgu wzroku nie ma żadnego podręcznika. Na tablicy widnieje napis: „Lekcja szczęścia”. Obok, dla rozwiania wszelkich wątpliwości, narysowana duża, uśmiechnięta buźka. „Uwolnij wszystkie swoje napięcia, skup się na oddechu. Wyobraź sobie, że robisz coś, co naprawdę cię cieszy” – mówi cicho wychowawca klasy Akhilesh Chouhan, przechodząc powoli między rzędami.
W kolejnej klasie Muhammad Khan uczy uczniów, jak okazywać wdzięczność. Prosi dzieci, by zastanowiły się nad tym, co dobrego dziś ich spotkało. „Mama ugotowała obiad z moim ulubionym warzywem” – mówi 11-letnia Ankita. „Mój ojciec zabrał mnie do parku, żeby zagrać ze mną w krykieta. Jestem wdzięczny, że spędza ze mną czas, mimo że ma ciężką pracę” – wtrąca z kolei Varun. Podczas zajęć uczniowie dyskutują także o tym, ile dobrego robią dla nich inni ludzie, np. woźni pracujący w szkole.
45-minutowa „lekcja szczęścia” ma pomóc uczniom się zrelaksować, zastanowić się nad pozytywnymi stronami życia i uporać się ze stresem. Nie ma podręczników, testów czy zadań domowych. „Lekcje szczęścia” to inicjatywa władz Delhi, zainspirowanych naukami dalajlamy, duchowego i politycznego przywódcy Tybetańczyków. Program, wprowadzony do 1 tys. szkół, obejmuje ćwiczenia medytacyjne, naukę wdzięczności czy rozmowy o wartościach. Na zajęcia uczęszcza obecnie prawie 1 mln dzieci.
Jest to rewolucyjny eksperyment w kraju znanym raczej z tradycyjnego systemu edukacji. Uczniowie muszą się mierzyć z licznymi testami i są zmuszani raczej do wkuwania szkolnego materiału, a nie do samodzielnego myślenia. Taki system wywołuje zwykle olbrzymi stres w związku z rywalizacją o miejsca w prestiżowych szkołach i uczelniach. „Kształcimy ambitnych i konkurencyjnych lekarzy, inżynierów i księgowych, ale nie zastanawiamy się, czy kształtujemy przyzwoitych i szczęśliwych ludzi” – mówi C.S. Verma, dyrektor szkoły.
Władzę w stolicy Indii od 2015 r. sprawuje Aam Aadmi, czyli Partia Zwykłego Człowieka. Ugrupowanie zwiększyło znacznie nakłady na edukację, które stanowią obecnie aż 26 proc. miejskiego budżetu. Eksperci starają się wdrożyć szereg nowych pomysłów, m.in. specjalne zajęcia dla niepełnosprawnych dzieci, zachęcają także rodziców do większego zaangażowania w życie szkoły. „Lekcje szczęścia” są tylko częścią szerszego programu reform.
Źródło: Deutsche Welle