Litwa, Łotwa i Estonia. Nie jeden, a trzy zupełnie różne światy

Historia wcisnęła ich do jednej niewygodnej szuflady z napisem „kraje bałtyckie”. W rzeczywistości Litwa, Łotwa i Estonia snują trzy odrębne, choć przeplatające się opowieści. Warto je lepiej poznać, by na nowo zrozumieć naszych sąsiadów.

Litwa, Łotwa i Estonia. Wciąż wrzucane do jednego worka

Kiedy wśród Polaków pada określenie „kraje bałtyckie”, wiadomo, że chodzi o Litwę, Łotwę i Estonię. Przyjmijmy zatem, że na użytek niniejszego tekstu będą one określane skrótem LŁE. Te trzy kraje są bowiem przez przeciętnego Polaka traktowane zbiorczo.

Mało tego, wciąż jeszcze się zdarza, że jakiś nasz rodak powie: „republiki bałtyckie”, a nawet użyje rosyjskiego słowa „Pribałtyka”. To z kolei nasuwa sugestię, że kraje te wciąż się jawią jako dawne republiki sowieckie. Z tego zaś może płynąć wniosek, że do tej pory należą one – choćby tylko kulturowo – do rosyjskiej strefy wpływów.

Czemu się jednak dziwić Polakom, skoro zbiorcze traktowanie Litwy, Łotwy i Estonii to nie tylko polski zwyczaj. Określenie „kraje bałtyckie” w odniesieniu do LŁE jest powszechne. To tylko świadczy o tym, jak pod względem wizerunkowym wielką krzywdę Litwinom, Łotyszom i Estończykom wyrządziła historia. Każdy z tych narodów ma bowiem swoją własną tożsamość i stanowi odrębny byt.

Litwa, Łotwa i Estonia: zatłoczona ulica Rygi w Łotwie
Ryga, Łotwa. Fot. Krišjānis Kazaks / Unsplash

W cieniu cesarstwa. Tak połączył je los

są one w świecie postrzegane en bloc, ponieważ – i oczywiście jest to truizm – na bardzo długo los związał je ze sobą. Cały wiek XX – aż do początku lat 90., z przerwą na okres międzywojenny – „kraje bałtyckie” były podporządkowane jakiemuś jednemu państwu. (Abstrahując od tego, czy formalnie, czy nieformalnie). Zresztą przecież w tej sytuacji znajdowały się i wcześniej. Już od XVIII stulecia obecne ziemie litewskie, łotewskie i estońskie należały do Cesarstwa Rosyjskiego. 

Z polskiej perspektywy – i prawdopodobnie nie tylko polskiej – Litwinów, Łotyszy i Estończyków łączy coś, co odróżnia ich znacząco od Rosjan. Te trzy narody mówią językami, które są niepodobne do języków słowiańskich. Tym samym Litwini, Łotysze i Estończycy kojarzeni są z niesłowiańską północą Europy. A trzeba wziąć pod uwagę, że obszar LŁE był zawsze polem rywalizacji różnych podmiotów politycznych, spośród których znaczącą rolę odgrywały państwa skandynawskie.

Do kogo im bliżej, do kogo im dalej

Czy jednak Litwini, Łotysze i Estończycy stanowią pod względem etnograficznym jedną zbiorowość? Bynajmniej. Mamy tu do czynienia z dwiema grupami: bałtycką oraz ugrofińską. Do Bałtów zaliczają się Litwini i Łotysze, więc logicznie rzecz biorąc, Estończycy to Ugrofinowie. A dla niejednego Polaka może być zaskoczeniem, że języki litewski i łotewski więcej mają wspólnego z polskim niż z estońskim. Należą one bowiem – tak jak polski – do rodziny języków indoeuropejskich. Estoński zaś – obok choćby fińskiego i węgierskiego – wchodzi w skład grupy języków ugrofińskich, która należy do rodziny języków uralskich.

Można więc powiedzieć, że Litwinów z Łotyszami łączy więcej niż te dwa narody z Estończykami. Ale oczywiście takie postawienie sprawy będzie sporym uproszczeniem, bo języki to nie wszystko.

Warto przeczytać: Cyfrowe państwo bez biurokracji i kolejek. Witajcie w e-Estonii

Litwa, Łotwa i Estonia w wymiarze religijnym

Weźmy bowiem choćby taki wymiar, jak religia. Litwini są narodem katolickim, zaś Łotysze i Estończycy – narodami protestanckimi. Ma istotne znaczenie kulturowe. Religii bowiem nie powinno się redukować do kwestii teologicznych. Ona znacząco oddziałuje na życie polityczne i społeczne. W przeciwnym razie katolicy i protestanci nie zabijaliby się wzajemnie w rozmaitych konfliktach, które przetaczały się przez Europę od czasów reformacji. Choć trzeba też zaznaczyć, że Litwini nie toczyli z Łotyszami i Estończykami wojen religijnych. Natomiast można postawić tezę, że na przestrzeni dziejów Litwa podążała inną drogą niż Łotwa i Estonia, których ścieżki się przeplatały. Wyznanie odróżniające ten pierwszy kraj od dwóch pozostałych nie było jednak przyczyną tej inności, o której mowa, ale jednym z wielu jej objawów.

U schyłku średniowiecza plemiona litewskie zostały zjednoczone przez księcia Mendoga. Toczył on walki z państwami zakonnymi – zakonem kawalerów mieczowych i zakonem krzyżackim – które atakowały Litwę pod pretekstem schrystianizowania pogańskiego kraju. Mendog wybił więc im ten argument z rąk i przyjął chrzest. Otrzymał nawet od papieża koronę. Gdy zmarł, Litwini wrócili jednak do pogaństwa.

W stronę Rzeczpospolitej Obojga Narodów

Mendog był twórcą Wielkiego Księstwa Litewskiego (WKL). Rozrosło się ono tak daleko, że w połowie XIV stulecia obejmowało tereny dzisiejszej Ukrainy. Ale miało to wpływ na kształtowanie się substancji społecznej tego państwa. Ogromną większość w nim stanowiła ludność ruska, czyli protoplaści współczesnych Rosjan i Ukraińców, ale przede wszystkim Białorusinów. Język ruski uzyskał w WKL status urzędowego. Wielkie Księstwo Litewskie właściwie dołączyło do grona księstw ruskich.

Nie może być zatem niespodzianką, że językiem ruskim mówił choćby jeden z kolejnych władców WKL, Władysław Jagiełło. A ciąg dalszy tej historii Polacy mniej więcej znają. Książę Władysław przyjął chrzest, ożenił się z królem Polski Jadwigą Andegaweńską (tak, tak, miała ona tytuł nie królowej, lecz właśnie króla) i wreszcie zasiadł na polskim tronie. Tym samym założył panującą w Polsce nową dynastię, zaś Królestwo Polskie i WKL połączyła – na mocy układu w Krewie z roku 1385 – unia personalna. Zakładała ona, że oba podmioty polityczne będą miały wspólnego władcę. Kolejnym krokiem była unia realna – znana jako unia lubelska – z roku 1569, która ustanowiła wspólne państwo polsko-litewskie. Ono zaś dotrwało aż do trzeciego rozbioru Rzeczypospolitej.

Ale państwo polsko-litewskie w czasach swojej potęgi (przypadających na wiek XVI i XVII) sięgało również obecnych ziem łotewskich i estońskich. Toczyło o nie wojny z Carstwem Moskiewskim, Szwecją i Danią.

Rycerze, kupcy i podwaliny państw narodowych

Obszar, na którym położone są dziś Łotwa i Estonia, od średniowiecza był pod politycznym, ekonomicznym i kulturowym oddziaływaniem krajów skandynawskich oraz Niemiec. Zdobywali go kawalerowie mieczowi i Krzyżacy. Miasta portowe, takie jak Ryga, Windawa, Parnawa, Rewel (Tallin) czy Dorpat (Tartu), uczestniczyły w intensywnym handlu w ramach Hanzy – związku zrzeszającego przede wszystkim ośrodki niemieckie. U wschodniego wybrzeża Bałtyku rosło w siłę mieszczaństwo, które mówiło po niemiecku. A w XVI stuleciu dotarła tam reformacja. Natomiast w XVIII wieku obecne ziemie łotewskie i estońskie zostały włączone do Cesarstwa Rosyjskiego.

Świadomość zbiorowa Litwinów, Łotyszy, Estończyków jako odrębnych trzech narodów zaczęła się rodzić na dobre dopiero w XIX stuleciu. Tym samym został przygotowany grunt pod wywalczenie przez nie po pierwszej wojnie światowej własnych niepodległych państw.

Szukasz inspirujących treści w formie wideo? Zajrzyj na nasz kanał na YouTubie.

Litwa, Łotwa i Estonia. Każde w swoim imieniu

Warto przy tym zauważyć, że ruska przeszłość Wielkiego Księstwa Litewskiego to dla elit nowoczesnej Litwy – tej, która się wyłoniła z XIX-wiecznych procesów narodotwórczych – był i jest kłopot. Dlaczego? Naród mówiący językiem litewskim wkroczył bowiem na arenę dziejów dopiero właśnie w XIX stuleciu. Stąd u Litwinów zapotrzebowanie na to, żeby – wbrew faktom – udowadniać, iż w WKL, którego się czują dumnymi dziedzicami, powszechny był język litewski, a nie ruski. Jeśli się zaś rozpatruje zagadnienie przeszłości Litwy etnograficznie, to wówczas trzeba przyznać, że od XIX wieku spadkobiercami Wielkiego Księstwa Litewskiego byli i są głównie Białorusini.

Reasumując, historia LŁE jest skomplikowana na tyle, że wrzucanie tych trzech krajów do jednej szuflady zaciemnia ich obraz. Litwa od roku 1990 – a Łotwa i Estonia od roku 1991 – kontynuuje swoje dzieje samodzielnie. Każde z nich zasługuje więc na osobne traktowanie.

Zobacz też: Łotwa likwiduje rosyjskie wpływy. Koniec kremlowskich sentymentów

Opublikowano przez

Filip Memches

Autor


Dziennikarz, publicysta, redaktor. Współpracował z największymi polskimi tygodnikami opinii i dziennikami, współtworzył też projekty telewizyjne i internetowe. Obecnie publikuje tu i ówdzie oraz rozmawia w radiu.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.