Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Klęska głodu w Bengalu w 1943 r. była wynikiem decyzji politycznych, które obciążają ówczesny brytyjski rząd
Odbiór Winstona Churchilla w świecie zachodnim jest jednoznaczny: przywódca państwa, któremu udało się obronić przed hitlerowskimi Niemcami. Brytyjczycy pod jego rządami wygrali bitwę o Anglię, czyli kilkumiesięczne zmagania lotnicze o dominację nad brytyjskim niebem, wygrali też bitwę o Atlantyk, czyli zmagania o bezpieczny transport towarów na Wyspy, którym w przeciwnym razie groziłby głód.
Kto odpowiada za skutki katastrofalnego głodu w Bengalu?
Wiele wskazuje na to, że Churchilla bardziej martwiły puste żołądki niż śmierć głodowa milionów mieszkańców Indii. Źródeł tragicznych skutków głodu w Bengalu w 1943 r. w politycznych decyzjach doszukiwano się od dawna. Teraz zespół naukowców z Indii i Stanów Zjednoczonych ustalił, że śmiertelne żniwo nie było wywołane suszą. Ta wprawdzie miała wpływ na wysokość plonów w latach poprzedzających głód, ale już w samym 1943 r. sytuacja była nienajgorsza, a gdy nadszedł zabójczy kryzys, poziom opadów był nawet wyższy niż przeciętny.
Takie wnioski naukowcy wyciągnęli z analizy historycznych danych pogodowych. Ilość opadów nie przekłada się bezpośrednio na plony, ale ma decydujący wpływ na wilgotność gleby, od czego zależy urodzaj lub jego brak. I ta wilgotność była głównym przedmiotem zainteresowania badaczy. Zdaniem naukowców w 1943 r. o deficycie żywności nie zdecydował brak urodzaju, lecz kwestie organizacji zaopatrzenia.
Tymczasem w decydujących o losach bengalskiej ludności momentach rząd Wielkiej Brytanii zdecydował o zwiększeniu eksportu żywności z Indii, mimo świadomości, do czego taki krok może doprowadzić, ponieważ był alarmowany przez miejscową administrację.
Na niekorzyść Londynu przemawia to, że w przypadku głodu spowodowanego klęską żywiołową kilka dekad wcześniej, udało się zapobiec masowym śmierciom dzięki odpowiedniemu zarządzaniu kryzysowemu.
Emocjonalna debata na temat dziedzictwa Churchilla
Decyzje rządu obciążają konto jego szefa – Winstona Churchilla. Polityk wspomnienia z tego okresu opisał ze szczegółami w wiekopomnym dziele „II wojna światowa” ujętym w sześciu tomach, nagrodzonym Literacką Nagrodą Nobla. Ówczesny premier wspominał w nim o dylematach tamtych czasów. Decydowanie o życiu lub śmierci jednych kosztem drugich nie było mu obce. Przedmiotem historycznej oceny musi być teraz, czy z tych dylematów wybrnął, zachowując honor.
Ta ocena wciąż bywa bardzo emocjonalna. Przykładem jest sprawa popiersia Churchilla z Gabinetu Owalnego w Białym Domu. Figura zniknęła z pomieszczenia w czasie prezydentury Baracka Obamy i krok ten był interpretowany jako afront wobec historycznej postaci. Administracja tłumaczyła, że popiersie było tylko wypożyczone z ambasady brytyjskiej i należało je zwrócić. Kiedy stanowisko prezydenta objął Donald Trump, Churchill wrócił do Gabinetu Owalnego, choć była to już inna rzeźba.
Źródła: Guardian, Telegraph