Mamo, coś się stało. Jak rozmawiać z dzieckiem o złym dotyku

Czasem dziecko milknie, zaczyna się jąkać, unika wzroku. To ciche sygnały alarmowe, które dorośli zbyt często ignorują. Dzieci nie mówią, bo nie wiedzą, czy wolno im mówić. Nie potrafią nazwać tego, co się wydarzyło, a pod wpływem manipulacji nierzadko nie są nawet pewne, czy to było coś złego. Jak budować w dziecku świadomość i rozmawiać z nim o złym dotyku? Jak pomóc mu wyrazić to, co niewyrażalne?

Jak rozmawiać o złym dotyku. Jeśli dorośli nie chcą słuchać, dzieci milkną

„Moja mama wie, że w jej córce coś się popsuło. Ale nie mówi tego na głos. A ja nie mogę powiedzieć, co” (Claire Castillon, Powtórzenia).

Piętnastoletnia Alice, bohaterka książki Powtórzenia, siedzi na skraju łóżka. W ręku trzyma legginsy, które dostała od mamy. Powinna się cieszyć, ale jednak myśli, że nie chce legginsów – chce zbroję, najlepiej zamkniętą na kłódkę. Nie potrafi wypowiedzieć tego, co ją niszczy. Zamiast tego wybiera milczenie. Podobnie jak tysiące dzieci, które doświadczają przemocy w relacjach opartych na zaufaniu.

Claire Castillon – nagrodzona za tę powieść prestiżową Prix Vendredi – w przejmującej opowieści doskonale pokazała niewyrażalność krzywdy nadużyć wobec dzieci w bliskich relacjach. Krzywda ta głęboko chowa się za codziennością, rutyną i próbą nieburzenia dorosłego świata. To także książka o tym, dlaczego dzieci nie mówią. A dorośli – nie pytają.

Jak rozmawiać o złym dotyku: chłopiec na tle ogrodu, zakrywa rękoma twarz
Fot. Annie Spratt / Unsplash

Milczenie matek. Dlaczego odwracają wzrok?

W 2024 roku w świecie literatury zadrżało. Dziennikarka Rachel Aviv opublikowała w magazynie The New Yorker poruszający esej pt. Alice Munro’s Passive Voice (Strona bierna Alice Munro). Nawiązywał on w tytule do chłodnego, zdystansowanego sposobu pisania Munro. De facto był jednak oskarżeniem córki noblistki – Andrei Robin Skinner – wobec własnej matki. Skinner, jako dorosła kobieta, opisała, jak była przez lata wykorzystywana przez ojczyma, drugiego męża Munro. Gdy miała dziewięć lat, powiedziała matce, co się dzieje. Alice Munro, jak twierdzi córka, odwróciła wtedy wzrok. „Kochałam moją matkę, ale nie mogę już udawać, że nie była współuczestniczką mojej krzywdy” – napisała córka po śmierci pisarki.

Ta historia mogłaby wydarzyć się w książce Castillon. Matka Alice przeczuwa, że dziecko coś ukrywa. Pyta, ale nie słyszy odpowiedzi. A potem przestaje pytać. „Moja mama mnie widzi, ale niczego nie widzi naprawdę. Widzi tylko to, co może unieść” – myśli Alice.

Nie jest przypadek odosobniony. Amerykańska aktorka Sandra Dee wspominała przed śmiercią, że była molestowana przez swojego ojczyma. Gdy opowiedziała o tym matce, ta ją zignorowała. „Moja matka wymazała to z pamięci. To nie istniało”.

Z kolei Betty DeGeneres, matka Ellen DeGeneres, nie uwierzyła córce, kiedy ta opowiedziała o przemocy ze strony ojczyma. Została z tym mężczyzną przez kolejne 18 lat. Po latach wyznała: „Żałuję, że nie miałam odwagi słuchać”.

Polecamy: Bliskość na siłę. Bez świadków i bez krzyku

Jak rozmawiać o złym dotyku. Znieść prawdę nie do zniesienia

Fenomen tego – częstszego, niż byśmy chcieli – zjawiska wyjaśniła lata temu psycholożka Jennifer J. Freyd, profesorka Uniwersytetu Oregonu, która stworzyła teorię traumy zdrady. Pojawia się ona wtedy, gdy ktoś, od kogo zależymy, a kto powinien nas chronić, wyrządza nam krzywdę lub nas nie chroni. Umysł może wtedy „zapomnieć” lub zignorować krzywdę, by utrzymać relację, która wydaje się niezbędna do przetrwania.

Choć dziecko czasem próbuje przekazać na różne sposoby, czego doświadcza – jednym zdaniem, szeptem, napięciem w ciele, płaczem bez powodu – dorośli zdają się nie słyszeć. Nie dlatego, że są głusi. Jeśli usłyszą, to znaczy, że wiedzą, a skoro wiedzą, musieliby działać. Właśnie to działanie bywa nie do uniesienia, zwłaszcza jeżeli krzywdzi ktoś, kogo się kocha i jest się z nim związanym życiem, domem i innymi więzami.

Przeczytaj także: „Wiem wszystko o tamtej nocy”. Co ma wspólnego archetyp cienia z okrutnym prześladowcą?

Uczymy dzieci lojalności, grzeczności i milczenia

Według danych Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę większość dzieci nigdy nie mówi o przemocy, której doświadczyły. Zwłaszcza jeśli sprawcą jest ktoś bliski, na przykład partner matki, ojciec chrzestny, starszy brat koleżanki. Dzieci są uczone lojalności, grzeczności, milczenia. Często nie wiedzą, że to, co się dzieje, to krzywda, a jeszcze częściej boją się, że to ich wina.

Alice z książki Powtórzenia doświadcza takiego konfliktu lojalności, bo krzywdzący ją partner matki mówił jej, że to ich sekret. „Że jeśli komuś powiem, mama się załamie. Że ja też go kocham”. Tak zwierza się w książce nastoletnia bohaterka. „Że on mnie nauczy życia” – dodaje.

Dzieci nie mają języka na opisanie przemocy, a często nawet nie znają słów na opisanie miejsc, które doświadczają niepożądanego dotyku. Nikt ich nie nauczył, że ich ciało należy tylko do nich, a dotyk może być zły, nawet jeśli nie boli.

Zaobserwuj nas w Google News. Kliknij na link i zaznacz gwiazdkę.

Jak być dorosłym, który słyszy

Jak rozmawiać o złym dotyku? Psychologowie radzą: rozmawiajmy o ciele, zgodzie i bezpieczeństwie od najmłodszych lat. Nie jako o „temacie tabu”, lecz jako części życia. Nauczmy, że jest dotyk, który niepokoi – i że zawsze można o tym powiedzieć. Nawet jeśli ktoś mówi, że nie wolno. Nawet jeśli to „tajemnica”. A gdy już dziecko przyjdzie – bądźmy gotowi nie przerywać, nie usprawiedliwiać, nie zaprzeczać. Bądźmy gotowi uwierzyć. To nie jest łatwe. Dziecko nie mówi – bo się boi, bo nie wie, czy może, bo myśli, że zawiniło. Dorosły nie pyta – bo nie umie, bo czuje wstyd, bo boi się odpowiedzi.

Oto kilka rzeczy, od których warto zacząć.

Jak rozmawiać o złym dotyku. Trudne tematy, granice cielesne i sekrety

1. Wychowuj dziecko w atmosferze, w której „trudne rzeczy” są do wypowiedzenia.

Dziecko musi wiedzieć, że jego emocje nie są problemem, tylko komunikatem. Mów mu wprost: „Możesz mi powiedzieć wszystko. Nic, co powiesz, nie sprawi, że będę cię mniej kochał”. Kiedy przychodzi z czymś błahym – słuchaj. Jeśli bowiem zignorujemy drobne smutki, nie usłyszymy o tych wielkich.

2. Naucz dziecko, że ma prawo do swojego ciała. Szanuj odmowę bliskości. Mów: „Twoje ciało, twoja decyzja”.

3. Mów o tajemnicach. Rozróżniaj niespodzianki od sekretów.

Niespodzianka to coś, co sprawi komuś radość. Tajemnica, która ma trwać wiecznie i o której nie można powiedzieć mamie – to sygnał ostrzegawczy. Naucz dziecko, że żaden dorosły nie ma prawa prosić go o zachowywanie takich sekretów.

Jak rozmawiać o złym dotyku. Uwierz, uznaj błędy, skorzystaj z pomocy

4. Gdy coś się wydarzyło – najpierw uwierz.

Nie pytaj: „Na pewno?”, „A może źle zrozumiałaś?”. Powiedz: „Dziękuję, że mi powiedziałaś. To nie twoja wina. Zrobimy wszystko, żebyś była bezpieczna”. A potem działaj – nie w pojedynkę. Skontaktuj się z psychologiem, zaufaną instytucją (na przykład Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę), być może z policją. Nie zamiataj pod dywan. Nie próbuj „chronić rodziny”. To dziecko potrzebuje ochrony.

5. A jeśli sam jako rodzic kiedyś zawiodłeś – nie broń się. Przeproś.

Czasem dorosły dowiaduje się o traumie po latach. Albo wiedział – ale nie zareagował. Z lęku, z bezradności. To nie czyni cię potworem – o ile dziś masz odwagę to uznać. Powiedz: „Nie ochroniłam cię. I to moja rana, z którą muszę żyć. Ale teraz jestem. I ci wierzę”. To często pierwszy krok do czyjegoś uleczenia.

6. Skorzystaj z pomocy – także dla siebie.

Rozmowa o przemocy dotyka nie tylko dziecka. Może poruszyć coś w Tobie – stare traumy, lęki, wspomnienia. Masz prawo sobie z tym nie radzić w pojedynkę. Psycholog, grupa wsparcia, telefon zaufania – nie trzeba zostać z tym w osamotnieniu. Nie trzeba być „mocnym”. Wystarczy być obecnym.

Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News.

magazyn Holistic News 03/2025
Kwartalnik „Holistic News” możesz kupić TUTAJ

Dziecko musi uwierzyć, że może powiedzieć o wszystkim opiekunom

Dziecko, które próbuje opowiedzieć o krzywdzie, nigdy nie robi tego wprost – bo często nie zna jeszcze słów, nie rozumie znaczeń, nie umie nazwać tego, co się wydarzyło. Do dorosłego należy uważność – nie na to, co dziecko mówi, ale na to, co próbuje powiedzieć, chociaż nie wie, czy może. Dziecko nie sprawdza nas z wiedzy – chce wiedzieć, czy opiekun jest gotowy unieść to, co przychodzi, gdy w końcu przestaje się bać i zaczyna mówić. I wtedy najważniejsze nie jest to, by zrozumieć wszystko od razu, ale by wytrzymać, być, nie uciszać, nie tłumaczyć, nie odbierać dziecku jego prawdy. Bo jeśli raz uwierzy, że zostało usłyszane i przyjęte, to być może po raz pierwszy poczuje, że ma prawo istnieć nie tylko w cudzym cieniu, ale we własnym, bezpiecznym świecie.

Może Cię zainteresować: Boli bardziej niż śmierć. Żałoba po kimś, kto wciąż żyje

Opublikowano przez

Krystyna Romanowska

Autorka


Dziennikarka, pisarka, mama nastoletnich bliźniaczek. Autorka bestsellerowych książek: cyklu z prof. Zbigniewem Lwem – Starowiczem i poradnika „Nastolatki na krawędzi”. Interesuje się psychologią rozwojową, społeczną i seksuologią. Stara się być na bieżąco ze światem.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.