Ona wychodzi do pracy, on odpala laptopa. Fenomen zdalnego męża

Wzrost liczby „zdalnych mężów” – mężczyzn pracujących z domu – znacząco wpływa na dynamikę relacji i podział obowiązków w rodzinie. Choć trend ten może sprzyjać oszczędnościom, produktywności zawodowej i większemu zaangażowaniu ojców w życie domowe, często prowadzi do frustracji partnerek, które tracą przestrzeń dla siebie. Panie podchodzą do pracy zdalnej dużo mniej entuzjastycznie niż panowie, między innymi dlatego, że – jak pokazują badania – domownicy dużo częściej przerywają im wykonywanie służbowych zadań. Mężczyźni stawiają zaś na minimalny czas w biurze i dużo chętniej wracają do pracy w domowym zaciszu. 

Mąż pracujący zdalnie ciągle jest obok

„Rozłąka wzmacnia uczucie. To ważne, aby mieć przestrzeń dla siebie w ciągu dnia, a zaległości [w związku z partnerem] nadrabiać wieczorem” – skarży się blogerka Lorraine Lundqvist, która spędza z mężem pracującym zdalnie, w domu, cały boży dzień. „Kiedy jesteście stale razem, uczucia wcale nie ulegają wzmocnieniu. Wiem, co jadł, jakie miał telekonferencje i znam każdy najdrobniejszy techniczny szczegół jego dnia. […] Kiedy przychodzi wieczór, zamiast nadrabiać zaległości, uciekam jak najdalej od niego”.

W zeszłym roku zrobiło się głośno o nowym postpandemicznym trendzie, fenomenie „zdalnego męża”. O rosnącej liczbie gospodarstw domowych, w których mężczyzna – mąż lub partner – wykonuje swoją pracę z domowego biura. O zdalnych mężach cały świat usłyszał dzięki The Economist. Czasopismo tłumaczy rosnący odsetek pracujących z domu panów większą dostępnością zdalnych stanowisk w branżach zdominowanych przez mężczyzn.

Mąż pracujący zdalnie: mężczyzna siedzi na kanapie z nogą założoną na nogę i trzyma laptopa
Fot. Nataliya Vaitkevich / Pexels

Mężczyźni w domu, kobiety w biurze

Jeśli spojrzymy na pracę zdalną przez soczewkę płci, 61 proc. mężczyzn pracuje zdalnie w pełnym lub niepełnym wymiarze godzin, w porównaniu do 52 proc. kobiet pracujących w ten sam sposób. Kiedy przyjrzymy się temu zjawisku w podziale na branże, firmy technologiczne zatrudniają aż 67,8 proc. pracowników zdalnych. Według danych z 2023 roku, opublikowanych przez instytut badawczy Statista, na drugim miejscu plasują się firmy konsultingowe (50,6 proc. zdalnych pracowników), a następnie branża „finanse i ubezpieczenia” (48,7 proc.). W tych opartych na wiedzy sektorach praca z domu jest realną opcją, bo większość typowych zadań można wykonywać online. 

Dlaczego kobiety rzadziej pracują zdalnie? Ano dlatego – przeczytamy w The Economist – że najbardziej sfeminizowane sektory współczesnej gospodarki to praca w handlu i zawody opiekuńcze. Praca nauczycielki, pielęgniarki czy sprzedawczyni wymaga bezpośredniego kontaktu z ludźmi. Na co dzień nie jest możliwa do wykonania w trybie zdalnym.

Polecamy: Rynek pracy: te umiejętności znaczą więcej niż dyplom

Mąż pracujący zdalnie jako „przeszkadzajka”

Według polskich badań, nawet jeśli praca zdalna jest dostępna i możliwa, kobiety mniej chętnie (29 proc.) niż mężczyźni (40 proc.) wybierają ją jako najbardziej preferowaną formę zatrudnienia. Jednym z powodów, oprócz chęci kontaktu z ludźmi, może być zmora pracujących w domu kobiet, czyli nieustanne przerywanie. Badania przeprowadzone przez Uniwersytet w Connecticut pokazują, że kobiety pracujące zdalnie są narażone na więcej przerw w pracy niż mężczyźni w tej samej sytuacji. „Różnice między płciami były […] zaskakujące. Słyszeliśmy anegdoty, że tak się dzieje, ale teraz mamy dowody empiryczne na to, że kobietom przerywa się częściej, zarówno w sprawach zawodowych, jak i osobistych” – podsumowują rezultaty eksperymentu badacze. „Kobiety poniosły dodatkowe koszty od początku pandemii” – kontynuują. „To coś więcej niż drobna niedogodność. Przerwy w pracy wiążą się ze zmniejszoną wydajnością i wyższym poziomem wyczerpania emocjonalnego”.

„Przeszkadzajki” – narzeka blogerka Lorraine, wtórując naukowcom z Connecticut. „Moje życie to seria nieustannych przeszkadzajek, dzień w dzień. Mam od tego wytchnienie w roku szkolnym, kiedy dzieci idą do szkoły. Ale teraz mój mąż zajął ich miejsce. Czy widziałaś mój kabel od laptopa, czy brałaś moje skarpetki? Czy psy już wyszły na spacer, czy zjadłaś lunch i jak mija ci dzień? Całkowicie straciłam czas dla siebie, kiedy mogłabym się skupić na jednej rzeczy i naładować baterie”.

Przeczytaj: Patriotyzm na zakupach. Cudze chwalicie, a swego nie znacie

Medal za wypicie kawy

Ponad 60 proc. hybrydowych pracowników, zobowiązanych do przepracowania kilku dni tygodniowo w formie stacjonarnej, pojawia się w siedzibie firmy tylko po to, żeby odbić kartę zegarową i napić się kawy (zjawisko zwane po angielsku coffee badging). Wizyta w biurze służy więc głównie temu, by pokazać się odpowiednim osobom, a potem, najszybciej jak się da, wrócić do domu i tam wykonać właściwą pracę. 

Większość, bo aż 62 proc., osób uprawiających coffee badging to mężczyźni. Zaledwie 38 proc. kobiet uskutecznia podobną strategię, co oznacza, że ​​w biurach przez większość dnia będziemy widzieć raczej panie. Mężczyźni częściej angażują się w „odhaczanie strategicznej kawki” z kilku powodów: mogą odczuwać większą presję społeczną związaną z koniecznością utrzymywania widoczności w środowisku zawodowym, nawet jeśli oznacza to pojawienie się na krótko w biurze. Mogą też czuć się bezpieczniej niż panie, naginając normy obowiązujące w miejscu pracy oraz stawiać na krótsze i bardziej zadaniowe interakcje ze współpracownikami. I wreszcie, mogą dążyć do lepszej równowagi między pracą a odpoczynkiem.

Warto przeczytać: Cyfrowy detoks poprawia koncentrację i zdrowie. Zbadano, ile musi trwać

Mąż pracujący zdalnie a podział obowiązków domowych

Wokół artykułu The Economist i domowego podziału obowiązków rozpętały się liczne internetowe dyskusje. Jeden z użytkowników forum internetowego Hacker News, internauta o pseudonimie Nonameiguess, pisze tak: „Jestem facetem od technologii. […] Bawi mnie, że w artykule piszą, że zwykle mąż, mimo że jest w domu, nadal nie gotuje i nie sprząta. Ja gotuję i sprzątam na okrągło. Spędzam w domu masę czasu i gotowanie stało się moim ulubionym hobby. Często wymykam się, by przygotować jakąś wymyślną, efektowną kolację w trakcie wideokonferencji, które nie wymagają ode mnie czynnego udziału”.

Część użytkowników forum Hacker News broni „zdalnych mężów”, twierdząc, że w godzinach pracy pracodawca zlecił im wykonanie obowiązków zawodowych, dlaczego więc mieliby wtedy myć naczynia, rozwieszać pranie czy ścierać kurze. Potencjalną trudnością dla pracujących z domu panów takich jak Nonameiguess może być zacieranie granic między pracą a życiem domowym. Bez możliwości jasnego, jednoznacznego rozdzielenia spraw służbowych i rodzinnych można pracować nieustannie. Nigdy nie odpoczywając ani od jednych, ani od drugich. Brak jasnego rozgraniczenia generuje dodatkowe napięcie – zarówno psychiczne, jak i interpersonalne. Mąż i ojciec, który fizycznie jest ciągle obecny w domu, ale nie zawsze dostępny, by zajmować się rodziną i domowymi obowiązkami, może budzić poważną frustrację pozostałych domowników.

Mąż pracujący zdalnie: kobieta siedzi na tarasie przy stole z laptopem i odwraca się do dziecka
Fot. Anna Tarazevich / Pexels

Mój tata nigdy nie miał takiej możliwości

Fenomen „zdalnego męża” może przyczynić się do dużych zmian. Żeby jednak złagodzić potencjalne negatywne skutki nowego zjawiska, wszyscy członkowie rodziny musieliby aktywnie i jasno komunikować swoje potrzeby. Wspólnie ustalać wyraźne rozgraniczenie czasu pracy i czasu dla rodziny oraz sprawiedliwie rozdzielać obciążenia i obowiązki. Pracujący z domu mężczyźni, którym udało się zorganizować swój dzień we względnej równowadze, wydają się z tego nowego układu bardzo zadowoleni.

„Pracuję w branży technologicznej. Ilość dodatkowego czasu, jaki spędzam z dziećmi, jest niesamowita. Mój tata nigdy nie miał takiej możliwości, wychodził o siódmej rano, wracał o siódmej wieczorem. Często robię przerwy w ciągu dnia, żeby pobyć z dziećmi, no i nie muszę dojeżdżać do pracy. Jestem bardzo wdzięczny za tę sytuację” – napisał w dyskusji o mężczyznach i pracy zdalnej użytkownik platformy Reddit, Singeworthy, w 2020 roku, jeszcze zanim świat usłyszał o zdalnych mężach.


Uważasz, że poruszamy ciekawe tematy?

Sprawdź, czego możesz spodziewać się w trakcie spotkania z nami na żywo. Już 5 kwietniaBielsku-Białej kolejna edycja konferencji Holistic Talk.

Agenda konferencji Holistic Talk 2025

Organizowane przez redakcję Holistic News wydarzenie to możliwość wysłuchania wystąpień ze sceny. Mówcami edycji 2025 roku będą m.in.: dr Monika Wasilewska (psycholog), dr Tomasz Witkowski (psycholog), Marcin Możdżonek (sportowiec i myśliwy), Jacek Piekara (pisarz) i wielu innych. Pełny program znajdziesz TUTAJ.

Tylko do 20 marca bilety w wyjątkowej cenie 129 zł. Z kodem: HNHT2 czytelnicy Holistic News otrzymują dodatkowo 33% zniżki od aktualnej ceny.

Do zobaczenia w Cavatina Hall w Bielsku-Białej!
Redakcja Holistic News

Opublikowano przez

Urszula Rapacka

Autor


Specjalizuję się w integralnym rozwoju kariery, złożonych procesach relokacji oraz przejściach międzykulturowych. W 2014 roku założyłam i koordynowałam pionierskie Biuro Karier w Kolegium Europejskim.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.