Prawda i Dobro
Naukowcy zbadali wpływ światła na człowieka. To może pomóc w leczeniu depresji
02 października 2024
Neo Mohsenvand pracuje nad projektem, który może pomóc osobom zmagającym się z demencją. Mnemo to system wspierający ludzką pamięć poprzez rejestrowanie codziennej aktywności użytkownika Na potrzeby projektu badacz za pomocą kamerki z mikrofonem przypiętej do ubrania codziennie nagrywał wydarzenia, w których brał udział. Urządzenie zamontowane na nadgarstku monitorowało tętno, temperaturę ciała i potliwość skóry. W ostatnich pięciu miesiącach pracy nad systemem Mohsenvand nosił także na głowie przenośny aparat do […]
Na potrzeby projektu badacz za pomocą kamerki z mikrofonem przypiętej do ubrania codziennie nagrywał wydarzenia, w których brał udział. Urządzenie zamontowane na nadgarstku monitorowało tętno, temperaturę ciała i potliwość skóry. W ostatnich pięciu miesiącach pracy nad systemem Mohsenvand nosił także na głowie przenośny aparat do monitorowania fal mózgowych. W ten sposób udało mu się zebrać materiał, który może posłużyć jako baza danych „pamięci rozszerzonej”. Jeśli zapomnimy, gdzie położyliśmy notes, możemy wrócić do momentu, kiedy ostatnio mieliśmy go w ręce, po prostu przewijając nagranie.
Mohsenvand liczy, że w przyszłości korzystanie z opracowanego przez niego mechanizmu będzie możliwe przy użyciu bardziej dyskretnego sprzętu, np. okularów z wmontowaną kamerą lub implantów mózgowych. Być może bardziej zaawansowana technologia będzie także w stanie nie tylko przypomnieć nam to, co zostało bezpośrednio zarejestrowane w systemie, ale także – na podstawie analizy fal mózgowych – zrekonstruować wspomnienia z czasu, zanim zaczęliśmy używać mnemo.
Naukowiec deklaruje, że bezpośrednią inspiracją do rozpoczęcia projektu była chęć pomocy osobom borykającym się z zanikami pamięci, np. na skutek choroby Alzheimera, na którą cierpieli także jego dziadkowie. Materiał zbierany przez mnemo może mieć jednak więcej zastosowań, chociażby w sądownictwie, w charakterze dowodu na poparcie zeznań świadków.
Mohsenvand chce również, by rejestrowanie własnego życia umożliwiło introspekcję i lepsze zrozumienie samego siebie. Wykorzystując dane zebrane przez czytnik na nadgarstku, badacz edytuje nagrania tak, by przyspieszone wideo zwalniało tempo w momentach, gdy użytkownikowi przyspieszało serce. W ten sposób wyróżnione zostają te wydarzenia, które w ciągu dnia wiązały się z najsilniejszymi emocjami.
Jako przykład Mohsenvand podaje nagranie, które powstało podczas oglądania filmu „Whiplash”. Jego tętno wzrastało w scenach ukazujących rozmowy głównego bohatera z ojcem. „Widocznie jestem wyjątkowo wrażliwy na relację ojciec–syn” – mówi Mohsenvand.
Pomysł na totalne rejestrowanie ludzkiego doświadczenia budzi jednak liczne kontrowersje. Po pierwsze, jest naruszeniem prywatności osób, które bez własnej zgody (a być może nawet wiedzy) znajdą się na nagranym materiale. Zastosowanie mnemo na większą skalę może wiązać się z nadużyciami – nie tylko ze strony samych użytkowników, ale również osób postronnych. Badacz wyłącza kamerę w czasie intymnych momentów, bo przechowywane w chmurze materiały wideo mogłyby stać się łatwym łupem dla hakerów.
Innym zagadnieniem jest rejestrowanie wydarzeń, których nie chcemy pamiętać – smutnych albo strasznych. Nasz mózg stosuje w takich wypadkach mechanizm obronny nazywany wyparciem, chroniąc nas przed nawracającymi złymi wspomnieniami. Dostęp do nagrań z wydarzeń, które wolelibyśmy zapomnieć, mógłby mieć szkodliwy wpływ na samopoczucie osób zmagających się z depresją. Z drugiej strony możliwość edytowania zarejestrowanych wspomnień otwiera furtkę do manipulacji „ulepszoną pamięcią”, a tym samym pamięcią w ogóle.
Mohsenvand zamierza jednak kontynuować nagrywanie swoich codziennych doświadczeń. „Prawdopodobnie będę to robił aż do śmierci” – mówi w rozmowie dla „MIT Technology Review”.
Źródła: „MIT Technology Review”, SingularityHub
Prawda i Dobro
02 października 2024
Edukacja
02 października 2024
Zmień tryb na ciemny