Nauka
Zobaczyli coś niemożliwego. Galaktyka świeci, choć nie powinna
15 kwietnia 2025
Wizje kolonizacji Marsa rozpalały wyobraźnię autorów science fiction przez dekady. Dziś jesteśmy coraz bliżej realizacji tej idei – NASA i inne agencje kosmiczne planują misje załogowe, które mogą wystartować już w latach 30. XXI wieku. Zanim jednak człowiek postawi stopę na Czerwonej Planecie, naukowcy muszą zmierzyć się z szeregiem zagrożeń, które tam na niego czekają. Jednym z najpoważniejszych jest wszechobecny marsjański pył.
Pył z Marsa to drobny, suchy osad pokrywający niemal całą powierzchnię planety. Składa się głównie z cząstek krzemionki, żelaza, siarki oraz toksycznych soli. Jego ziarenka mają średnicę około trzech mikrometrów, są silnie elektrostatyczne, łatwo unoszą się w atmosferze i mogą wnikać głęboko do płuc.
Według analizy opublikowanej w magazynie GeoHealth, długotrwałe narażenie na pył z Marsa może prowadzić do nieuleczalnych chorób płuc, uszkodzeń nerek i zaburzeń odporności. A wszystko to w warunkach, gdzie nie ma dostępu do szpitali ani możliwości szybkiej ewakuacji. Jak się okazuje, problem jest znacznie poważniejszy, niż dotąd sądzono i może zaważyć na przyszłości całej eksploracji Marsa.
Polecamy: Zobaczyli coś niemożliwego. Galaktyka świeci, choć nie powinna
Wysłanie człowieka na Marsa to kolejny wielki krok w eksploracji kosmosu. Motywacje są różnorodne: od naukowych, przez technologiczne, aż po ideologiczne.
Mars to planeta względnie podobna do Ziemi. Ma pory roku, dobę trwającą nieco ponad 24 godziny i ślady obecności wody w przeszłości. Naukowcy sądzą, że może skrywać odpowiedzi na pytania dotyczące początków życia w Układzie Słonecznym. Dla niektórych eksploracja Marsa to również forma ubezpieczenia cywilizacji – plan B na wypadek globalnej katastrofy na Ziemi.
Podróż na Marsa potrwa około 7–9 miesięcy w jedną stronę. Oznacza to co najmniej półtora roku spędzonego w ekstremalnych warunkach: bez grawitacji, pod ciągłym wpływem promieniowania kosmicznego i z ograniczonym dostępem do opieki medycznej. Organizm człowieka narażony jest na spadek gęstości kości, osłabienie mięśni, zaburzenia odporności i problemy z krążeniem. Jak pokazują doświadczenia z misji Apollo i Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, równie poważnym zagrożeniem jest pył. Ten księżycowy wywoływał kaszel i podrażnienia u astronautów. Marsjański może być jeszcze groźniejszy – jego cząstki są mniejsze, bardziej reaktywne chemicznie i zawierają szkodliwe związki.
Zespół naukowców z Uniwersytetu Południowej Kalifornii, NASA oraz Uniwersytetu Kolorado przeanalizował dostępne dane dotyczące Marsa. Grupie przewodził Justin Wang. Badacze dokonali przeglądu wyników misji kosmicznych, analiz meteorytów marsjańskich oraz literatury medycznej. Choć nie dysponujemy jeszcze próbkami pochodzącymi bezpośrednio z powierzchni Czerwonej Planety, dane z łazików Perseverance i Curiosity pozwoliły zidentyfikować główne składniki, z których składa się pył z Marsa. Następnie badacze porównali je z substancjami znanymi z Ziemi. Skupili się na ich wpływie na zdrowie człowieka w warunkach przemysłowych i laboratoryjnych.
Pył z Marsa zawiera szereg groźnych związków chemicznych, które mogą przenikać do organizmu człowieka drogą oddechową, pokarmową lub przez kontakt ze skórą. Największe zagrożenie stanowi krzemionka – jej drobiny osadzają się w płucach, prowadząc do pylicy i zwiększając ryzyko nowotworów. Obecne w pyle nadchlorany zaburzają funkcjonowanie tarczycy, co może skutkować rozwojem anemii. Nanocząstki żelaza przyczyniają się do powstawania stresu oksydacyjnego i uszkodzeń komórkowych. Dodatkowo, w pyle obecne są śladowe ilości metali ciężkich, takich jak arsen, kadm, chrom i beryl. Wykazują one właściwości rakotwórcze i mogą kumulować się w organizmie, stwarzając długofalowe zagrożenie dla zdrowia.
Wszystkie te cząstki mają średnicę mniejszą niż pięć mikrometrów, co oznacza, że są „wdychalne” – mogą docierać do pęcherzyków płucnych, a następnie przedostawać się do krwiobiegu.
„Większość tych cząstek prawdopodobnie przeniknie przez naturalne mechanizmy obronne układu oddechowego człowieka” – czytamy w podsumowaniu pracy.
Naukowcy zaznaczają, że skutki ekspozycji mogą się kumulować i wzajemnie wzmacniać. Wiele substancji działa podobnie – powodując uszkodzenia płuc i przewlekłe stany zapalne. W połączeniu z promieniowaniem kosmicznym oraz osłabioną odpornością astronautów może to prowadzić do nieodwracalnych zmian w układzie oddechowym.
Dodatkowo obecność toksyn w pyle może utrudnić korzystanie z lokalnych zasobów – na przykład lodu wodnego, który może zawierać nadchlorany. Autorzy badania proponują strategie ochronne: specjalne filtry, urządzenia usuwające pył z kombinezonów, a także suplementację jodem i witaminą C jako środki zabezpieczające przed toksycznym działaniem pyłu. Ich skuteczność musi jednak zostać potwierdzona w warunkach marsjańskich.
Pył z Marsa to nie tylko uciążliwość – to realne, wielowymiarowe zagrożenie dla zdrowia astronautów. Jego toksyczność może przekreślić marzenia o długotrwałym pobycie człowieka na Marsie, jeśli nie zostanie opanowana. Naukowcy apelują o intensyfikację badań nad środkami ochrony, profilaktyką oraz leczeniem chorób wywoływanych przez ten pył. Zanim więc człowiek postawi stopę na Czerwonej Planecie, musimy zadbać o to, by mógł tam bezpiecznie oddychać.
Polecamy: Za pomocą Teleskopu Webba astronomowie odkryli wodę w obcym układzie planetarnym