Nauka
Dzieci z rakiem przestana cierpieć. Polscy naukowcy dali im nadzieję
28 sierpnia 2025
Gdy w 2022 roku teleskop Jamesa Webba dostarczył pierwsze zdjęcia przestrzeni kosmicznej, astronomowie zauważyli na nich coś dziwnego. Bardzo jasne czerwone obiekty wyróżniały się na fotografiach, a naukowcy nie mieli pewności, czym mogą być. Jedno było pewne: obiekty znajdowały się bardzo daleko i były bardzo duże. Po latach obserwacji badacze odkryli tajemnice jednego z nich.
Po publikacji pierwszych zdjęć z teleskopu James Webba, badacze od razu zwrócili na nie uwagę. Bardzo jasne, świecące na charakterystyczny czerwony kolor. Barwa jest tutaj istotna – czerwień charakteryzuje się dużą długością fal. Gdy światło wędruje przez wszechświat na olbrzymie odległości, rozciąga się i nierzadko dociera do Ziemi jako czerwone. Badacze wiedzieli więc, że obiekty te położone są bardzo daleko. Jeszcze więcej pytań wzbudził jednak ich rozmiar i wiek. Możliwe, że wśród tajemniczych czerwonych obiektów ukrywa się najstarsza czarna dziura, jaką znamy.
Astronomowie doszli do wniosku, że czerwone kropki to bardzo stare galaktyki, zrodzone w ciągu pierwszych 700 mln lat istnienia wszechświata. Oszacowano również rozmiar 6 z nich. Tajemnicze czerwone galaktyki są ok. 100 razy cięższe, niż zakładały dotychczasowe teorie astronomiczne. Ich powstanie w tamtym momencie rozwoju kosmosu nie powinno być możliwe. „Gdyby zsumować liczbę gwiazd w tych galaktykach, przekroczyłaby ona całkowitą ilość masy dostępnej we wszechświecie w tamtym czasie” – mówi Ivo Labbé z Politechniki Swinburne w Melbourne na łamach portalu ScienceNews.
Labbé był jednym z autorów badania, które w 2023 roku potwierdziło wiek oraz masę galaktyk. Niedawne odkrycia rzucają jednak zupełnie nowe światło na jedną z czerwonych kropek. Astronomowie przyjrzeli się obiektowi CAPERS-LRD-z9 i ustalili, że może być on jeszcze starszy niż reszta czerwonych obiektów uwiecznionych przez teleskop Webba.
Najnowsze odkrycia opublikowano w czasopiśmie naukowym Astrophysical Journal Letters. Po wielu miesiącach obserwacji badaczom udało się ustalić, jak daleko dokładnie znajduje się obiekt. Emitowane przez obecne w obiekcie atomy wodoru światło wędrowało do naszej planety przez ok. 13,3 mld lat. To właśnie tyle lat świetlnych od Ziemi mieści się źródło tajemniczej czerwonej poświaty.
To jednak nie wszystko. Światło emitowały atomy wodoru, co oznacza, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z obiektem pełnym wirujących pokładów gazu, które krążą z prędkości tysięcy kilometrów na godzinę dookoła pochłaniającej okoliczną materię czarnej dziury. Badacze nie mieli wątpliwości – CAPERS-LRD-z9 to galaktyka, w której centrum znajduje się czarna dziura o masie około 38 mln Słońc.
Więcej ciekawostek o kosmosie znajdziesz na naszym kanale na YouTube:
Jeżeli faktycznie mamy do czynienia z tego typu obiektem, jest to najstarsza czarna dziura, jaką kiedykolwiek udało nam się zauważyć. CAPERS-LRD-z9 najprawdopodobniej powstało w przeciągu pierwszych 500 mln lat istnienia wszechświata. W skali całej ludzkości jest to bardzo monumentalny okres, jednak pamiętajmy, że nasz kosmos ma 13,8 mld lat. W tej perspektywie pół miliarda lat od Wielkiego Wybuchu to stosunkowo niedługi czas, w tamtym okresie wszechświat był ciągle bardzo młody.
Badacze podejrzewają, że dookoła najstarszej czarnej dziury wewnątrz CAPERS-LRD-z9 mógł wytworzyć się obłok gęstych gazów, zwanych gazową skorupą. Tego typu struktury mają być charakterystyczne właśnie dla galaktyk powstałych u początków wszechświata. Według komputerowych symulacji powłoka ta tłumaczyłaby specyficzne wzorce, według których obiekt emituje światło.
Chcesz wiedzieć więcej o czarnych dziurach. Polecamy: Potężny czarny potwór w Kosmicznej Podkowie. Ma masę 36 mld Słońc