Nauka
Nie dla korpo za wszelką cenę. Pokolenie Z chce czegoś więcej
01 sierpnia 2025
To miał być sprzymierzeniec zdrowia – naturalny związek, który dodaje energii i wspiera ciało. Znajdziemy go w naszych mięśniach, aptekach i popularnych napojach. A jednak naukowcy biją na alarm: tauryna, dobrze znana z kolorowych puszek energetyków, może napędzać rozwój nowotworów krwi. To odkrycie ujawnia jej wcześniej nieznane niebezpieczne właściwości.
Napój energetyczny z tauryną, kofeiną i guaraną to dla wielu codzienność – szybki sposób na pobudzenie i koncentrację. Rynek tych produktów dynamicznie rośnie, zwłaszcza wśród młodych dorosłych, amatorów sportu i graczy. Ale wraz z popularnością rosną też obawy. Coraz częściej pojawiają się pytania o faktyczny wpływ napojów energetycznych na zdrowie, bo przeciętny konsument wciąż nie wie, co tak naprawdę kryje się w „puszce energii” i jaki ma to wpływ na organizm.
W 2025 roku badacze (głównie z University of Rochester w Stanach Zjednoczonych) opublikowali w Nature analizę, która dostarczyła niepokojących wniosków. Wskazali, że tauryna, jeden z głównych składników napojów energetycznych, może wspomagać rozwój białaczki. Jak to możliwe?
Warto przeczytać: „Pijmy, bo się ściemnia”. Napoje wyskokowe można kupić zbyt łatwo
W badaniu zauważono, że komórki białaczkowe, które normalnie nie wytwarzają tauryny, potrafią ją „podkradać” z otoczenia. Wykorzystują ją jako paliwo. Eksperymenty na ludzkich komórkach wykazały, że gdy w środowisku guza pojawia się tauryna, wzrost nowotworu przyspiesza. A gdy naukowcy zablokowali dostęp do tauryny, rozwój choroby zwolnił.
„Pozyskane dane wskazują, że uzupełnianie diety tauryną może przyspieszać rozwój białaczki szpikowej przewlekłej w mysich modelach. Jako że tauryna jest powszechnym składnikiem napojów energetycznych i często podawana jako suplement łagodzący efekty uboczne chemioterapii, nasze badania prowadzą do wniosku, że warto dokładniej rozważyć zalety podawania tauryny pacjentom z białaczką” – konstatują w publikacji naukowcy.
Innymi słowy, mając na uwadze konsumpcję napojów energetycznych i ich wpływ na nasze zdrowie, zalecają ostrożność i kontynuowanie badań.
Warto jednak zachować umiar w negatywnej ocenie. Organizm potrafi samodzielnie produkować taurynę, o ile dostarczymy mu witamin z grupy B. Dzienne spożycie tego związku w diecie zachodniej to ok. 40–400 miligramów. Dla porównania – puszka „energetyka” zawiera ok. 1000 miligramów (czyli jeden gram) tauryny!
Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności uznaje taurynę za bezpieczną, jeśli przyjmujemy jej do 6 gramów dziennie. Problem zaczyna się wtedy, gdy nie jesteśmy zdrowi. Osoby z chorobami serca, wątroby lub nerek mogą mieć zaburzoną syntezę tauryny i czasem potrzebują suplementacji.
Co więcej, wcześniejsze badania sugerowały, że tauryna może nawet pomagać pacjentom z nowotworami, ponieważ łagodzi skutki chemioterapii. Jak więc możliwe, że ta sama substancja może przyspieszać rozwój nowotworu? Odpowiedź jest prosta, ale nieoczywista. Wszystko zależy od kontekstu. Tauryna w tabletkach to jedno, a tauryna zmieszana z cukrem, kofeiną i innymi stymulantami to drugie. Szczególnie w przypadku osób z predyspozycjami do nowotworów taka mieszanka może być niebezpieczna.
Napoje energetyczne i ich wpływ na zdrowie człowieka to temat złożony. Ale coraz więcej badań pokazuje, że regularne spożywanie tych produktów może szkodzić nie tylko układowi nerwowemu czy sercowemu, ale też zwiększać ryzyko zachorowania na raka.
Chcesz więcej naukowych ciekawostek? Zajrzyj na nasz kanał na YouTubie
Czy powinniśmy bać się każdego łyka energetyka? Niekoniecznie. U zdrowej osoby dorosłej, która sięga po taki napój od czasu do czasu, nie ma większego ryzyka. Rozważając wpływ napojów energetycznych na nasze zdrowie, pamiętajmy, że to kwestia nie tylko składu, ale i stylu życia. Najbezpieczniejsze rozwiązanie? Zamiast sztucznego pobudzenia – więcej snu, mniej stresu i naturalna dieta.