Impulsy z mózgu zamienione w mowę

W eksperymencie, uznanym za początek medycznego przełomu, udział wzięli chorzy na epilepsję

W eksperymencie, uznanym za początek medycznego przełomu, udział wzięli chorzy na epilepsję

W jego trakcie wykorzystano elektrody i specjalne oprogramowanie. Naukowcy liczą, że dzięki ich pracom w przyszłości będzie można odczytać słowa osób, które nie są w stanie ich fizycznie wypowiedzieć. Chodzi między innymi o chorych na alzheimera, sklerozę czy parkinsona. Podobna aparatura będzie mogła także przełamać bariery komunikacyjne pojawiające się w przypadku schorzeń systemu nerwowego.

Jak „rozszyfrowano” słowa?

Zespół Andrew Changa, neurochirurga z Uniwersytetu Kalifornijskiego, swoje badania przeprowadził na grupie pięciu pacjentów cierpiących na ciężką odmiany epilepsji. Zostali poproszeni o przeczytanie na głos tekstu, który potem – słowo po słowie – został rozszyfrowany przez algorytm sztucznej inteligencji.

Komputerowy program nie rejestrował głosu osób biorących udział w eksperymencie. Opierał się jedynie na tym, co wychwycił z impulsów elektrycznych płynących z mózgu i kontrolujących ruch warg, języka czy działanie strun głosowych. Uczestnicy eksperymentu musieli być w stanie artykułować słowa; w przyszłości uczeni mają jednak nadzieję uzyskać podobny efekt również w przypadku osób, które nie są w stanie mówić.

Skuteczność na poziomie 70 proc.

„Jako pierwsi dowiedliśmy, że możemy wygenerować całe zdania, opierając się jedynie na odczytach z aktywności mózgu” – komentował Chang w rozmowie z magazynem „Forbes”. „Bez wątpienia jesteśmy w stanie stworzyć technologię, która umożliwi odczytanie słów u osób, które trwale straciły możliwość mówienia” – dodał.

Stworzona przez Changa aparatura nie mogłaby działać bez użycia sztucznej inteligencji, która „nauczyła się” języka angielskiego. Maszyna jest w stanie zarejestrować do 150 słów na minutę i „wypowiedzieć je” za pomocą syntezatora mowy. Naukowcy przyznają jednak, że nie wszystkie słowa były zrozumiałe dla słuchających wypowiedzi generowanych przez aparat – średnia wynosiła 70 proc.

Czy w przyszłości nowa technologia może zostać rozwinięta do tego stopnia, by pozwalała biegle czytać w myślach? Naukowcy uspokajają, że nie jest to ich intencją. Stworzenie tak zaawansowanej technologii, przy obecnym stanie wiedzy, byłoby niezwykle trudne.

Opublikowano przez

Marcel Wandas


Dziennikarz, autor między innymi Onetu, Magazynu Opinii WP i Weekend.Gazeta.pl. W przeszłości reporter radiowy związany między z Radiem Kraków, Radiem Eska i Radiem Plus. Fan muzyki, bywalec festiwali, wielbiciel krakowskiej Nowej Huty, hejter krakowskiego smogu.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.