Humanizm
Dzieci Polaków w UK to mali Brytyjczycy. Tracimy je
01 marca 2025
Europejska Agencja Kosmiczna ogłosiła, że John McFall, rezerwowy członek korpusu astronautów agencji, został dopuszczony przez międzynarodową komisję medyczną do udziału w długotrwałych misjach na ISS. To przełomowa wiadomość, ponieważ mężczyzna jest osobą z niepełnosprawnością. To pierwszy taki przypadek w historii.
Ludzkość eksploruje kosmos od 63 lat. Od czasu, gdy Jurij Gagarin jako pierwszy człowiek ujrzał naszą planetę w pełnej okazałości, wydarzyło się wiele. Amerykanie wysłali kilkunastu astronautów na Księżyc, a we współpracy z ESA i innymi agencjami uruchomiono Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). Jako gatunek uwielbiamy przekraczać kolejne granice, a jedną z nich jest obecność na orbicie osób z niepełnosprawnościami. Pierwszy niepełnosprawny astronauta został zatwierdzony przez Europejską Agencję Kosmiczną (ESA). Jego motywacją jest pokazanie, że ograniczenia fizyczne nie muszą być przeszkodą w sięganiu gwiazd.
John McFall w wieku 19 lat stracił prawą nogę w wypadku motocyklowym. Od tamtej pory korzysta z protezy.
„John został certyfikowany jako astronauta, który może polecieć na długoterminową misję na Międzynarodową Stację Kosmiczną. To niesamowity krok naprzód w naszych staraniach o poszerzenie dostępu do przestrzeni kosmicznej dla wszystkich” – oznajmił Daniel Neuenschwander, dyrektor ESA ds. eksploracji ludzi i robotów, podczas konferencji prasowej.
Polecamy: Loty w kosmos i ich skutki zdrowotne. Tak wpływają na mózg
Władze ESA wybrały McFalla do grupy przyszłych astronautów już w 2022 roku. Przeszedł on wtedy proces selekcji, w którym naukowcy oceniali, czy osoba z niepełnosprawnością fizyczną może bezpiecznie polecieć na orbitę. McFall brał udział w badaniach pod kryptonimem „Fly!”, które miały na celu zidentyfikowanie potencjalnych przeszkód mogących zagrozić misji. Analizowano zarówno kwestie zdrowotne, jak i bezpieczeństwo samej stacji.
„Nie bagatelizujemy żadnych procedur bezpieczeństwa na ISS. Osobiście spodziewałem się pewnych opóźnień, ale cieszę się, że udało się przez to przebrnąć” – przyznał Neuenschwander, cytowany przez portal Space News.
McFall nie krył wzruszenia: „Czuję ogromną dumę. Reakcje międzynarodowych partnerów były bardzo pozytywne, co wynika z rzetelnej i dokładnej pracy, jaką wykonaliśmy podczas studium wykonalności”.
W ramach badań „Fly!” specjaliści przeanalizowali ponad 80 zagadnień związanych z treningami, działaniem na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, kwestiami medycznymi i wsparciem załogi. Choć spodziewano się trudności technicznych, rzeczywiste wyzwanie okazało się inne.
„Największa przeszkoda nie była natury technicznej, lecz mentalnej. Wciąż istnieją stereotypy dotyczące tego, co mogą osiągnąć osoby z niepełnosprawnościami. Często zakłada się, że osoby z ograniczeniami fizycznymi nie poradzą sobie w warunkach mikrograwitacji lub w sytuacjach awaryjnych, co jest błędnym przekonaniem. Trzeba to tłumaczyć i udowadniać na każdym kroku” – powiedział McFall.
Choć komisja medyczna dała zielone światło, McFall nie został jeszcze przydzielony do konkretnej misji.
„Teraz jest astronautą jak inni, którzy czekają na swoją szansę lotu na stację kosmiczną” – wyjaśnił Neuenschwander.
McFall pozostaje na liście rezerwowych ESA, gdzie czas oczekiwania na przydział misji może wynosić kilka lat. Podobnie jak Polak, Sławosz Uznański, który również oczekuje na swoją misję. Jeśli poleci na orbitę, będzie drugim Polakiem w historii, który zobaczy Ziemię z kosmosu.
Szef ESA podkreślił, że europejska agencja planuje długoterminowe misje dla pełnoetatowych astronautów.
„Wybraliśmy pięć osób w 2022 roku i chcemy, by każda z nich odbyła długą misję przed zakończeniem działalności ISS, co planujemy na około 2030 rok” – zapowiedział Neuenschwander.
McFall, z protezą zamiast nogi, jest symbolem zmiany w podejściu do eksploracji kosmosu. Teraz pozostaje czekać na moment, w którym granice ludzkich możliwości znów zostaną przesunięte o krok dalej.
Polecamy: Zasada 37 proc. Matematyczny sposób na lepsze decyzje w życiu