Nauka
Humanoidalny robot nie tylko chodzi i jeździ, ale także lata
05 listopada 2025

Niewidzialna siła natury potrafi zrobić rzeczy, które wymykają się intuicji. Dla człowieka elektrostatyka to co najwyżej włosy stające dęba po zdjęciu swetra. Dla pasożyta wielkości przecinka – to kwestia życia i śmierci. Najnowsze badania pokazują, że mikroskopijny nicień wykorzystuje ładunek elektrostatyczny owada jak „hak”, który dosłownie przyciąga go do ofiary. Ten trik daje mu przewagę w polowaniu – i sprawia, że rolnicy na całym świecie chcą go mieć na swoich uprawach zamiast chemii.
Ten pasożyt jest znany naukowcom od lat. Steinernema carpocapsae mierzy mniej niż pół milimetra – ale gdy już „dolepi” się do owada, wnika do środka i uwalnia bakterię, która błyskawicznie zabija żywiciela. Rolnicy używają go jako naturalnego biopestycydu, bo zamiast chemii wykonuje robotę za nich.
Ale przez lata pozostawało jedno niewygodne pytanie: jak tak małe stworzenie w ogóle potrafi dosięgnąć ofiary? W tej skali mięśnie nie dają rady. A jednak nicień trafia. Pomaga mu w tym mechanizm, którego nikt wcześniej nie rozumiał.
Największą zagadką było jedno: jak ten mikrorobak w ogóle skacze? Steinernema carpocapsae potrafi wznieść się na wysokość nawet dwudziestokrotności swojej długości i trafić w poruszającego się owada. To jest kompletnie absurdalny wynik w tej skali.
Mięśnie nie mogły tego wyjaśnić. Zmysły tym bardziej. A jednak to działało. I dopiero teraz zespół z USA pokazał, co naprawdę napędza ten „strzał” pasożyta.
Teraz wiemy, co jest „silnikiem” tego skoku. Zespół badaczy z Emory University, Georgia Tech i Uniwersytetu Kalifornijskiego pokazał, że napęd daje… elektryczność statyczna. Ich praca ukazała się właśnie w Proceedings of the National Academy of Sciences.
Owady w locie wytwarzają naturalny ładunek elektrostatyczny. Ten mikroskopijny potencjał wystarcza, aby dosłownie przyciągnąć nicienia do ciała ofiary.
„Elektrostatyczne pola latających owadów drastycznie zwiększają szansę przyczepienia się pasożyta” – mówi współautor badań Victor M. Ortega-Jimenez z UC Berkeley.
W testach w laboratorium naukowcy przymocowali żywe muszki owocowe do cienkich drutów miedzianych i nadawali im ładunek od 100 do 700 woltów – mniej więcej tyle, ile zwykła pszczoła potrafi zgromadzić w locie.
Następnie obserwowali nicienie, które startowały z wilgotnego papieru i próbowały „trafić” w owada. Gdy muszka była naładowana, wszystkie 19 robaków dotarło do celu. Bez elektrostatyki udało się to tylko jednemu.
To pokazuje, jak potężna może być niewidzialna siła natury, która w tej skali potrafi decydować o życiu i śmierci.
„Elektrostatyczne efekty odgrywają fundamentalną rolę w skutecznym przyczepianiu się nicieni do owadów” – podkreśla Ranjiangshang Ran z Emory University.
Badacze odkryli również, że przy umiarkowanym wietrze (około 0,2 m/s) pasożyty mogą szybować dalej i łatwiej dosięgnąć ofiary. Podmuchy nie przeszkadzają więc, a wręcz pomagają. Dzięki ich działaniu nicień zmienia się w mikroskopijny pocisk napędzany elektrostatyką.
To nie jest jedyny taki przypadek w przyrodzie. Wcześniejsze badania pokazały, że elektryczność statyczna pomaga pyłkowi przyklejać się do pszczół, potrafi odkształcać pajęcze sieci, a nawet unosi pojedyncze pająki ponad oceanami jak miniaturowe „balony” z ładunku. W świecie insektów elektrostatyka to nie ciekawostka – to narzędzie.
To odkrycie ma też praktyczny wymiar. Nicienie są używane jako biopestycydy. Zrozumienie ich zachowania i trybu życia może pozwolić na skuteczniejsze wykorzystanie tych organizmów w rolnictwie.
Wyniki eksperymentu otwierają również drogę do dalszego badania związków między światem insektów a elektrostatycznością. Dotychczasowe odkrycia sugerują, że są one bliższe, niż nam się wydaje.
Do czego jeszcze możemy wykorzystać insekty? Sprawdź w artykule: Chrząszcz z chipem. Niezwykła technologia zamienia owady w cyborgi
Odkryj tajemnice świata zwierząt na kanale Holistic News na YouTube:
Black Friday przez cały listopad! -20% na cały koszyk z kodem: BLACK20
Do zobaczenia!
Księgarnia Holistic News