Nauka
Rewolucja w astronomii. Mamy błędny model Wszechświata?
27 listopada 2025

Od niedawna obowiązuje w Polsce przepis, który znacząco rozszerza możliwość natychmiastowego zatrzymania prawa jazdy. Do tej pory kierowca mógł stracić dokument głównie w terenie zabudowanym, jeśli przekroczył prędkość o ponad 50 km/h. Teraz to samo może wydarzyć się także poza miastem, na drogach jednojezdniowych, nawet jeśli trasa biegnie przez puste pola czy lasy. Dla wielu kierowców to poważna zmiana — i potencjalna pułapka, bo na takich drogach prędkość rośnie „naturalnie”, a poczucie ryzyka maleje.
Nowelizacja wprowadza możliwość zatrzymania prawa jazdy na trzy miesiące również wtedy, gdy kierowca jedzie o 50 km/h szybciej niż pozwala na to ograniczenie poza obszarem zabudowanym. Funkcjonariusze mogą wydać decyzję administracyjną na miejscu kontroli, bez konieczności kierowania sprawy do sądu. Przepis ma zwiększyć bezpieczeństwo na drogach, które wbrew pozorom bywają bardziej niebezpieczne niż miejska infrastruktura — ze względu na wyższe prędkości, gorszą widoczność i zmienne warunki.
Polska od lat zmaga się z jednym z najwyższych współczynników śmiertelnych wypadków drogowych w Unii Europejskiej. Nadmierna prędkość pozostaje kluczową przyczyną tragicznych zdarzeń. Z perspektywy ustawodawcy nowe regulacje mają uderzyć w kierowców skłonnych do ryzykownej jazdy i wymusić większą dyscyplinę. Jednocześnie stanowią sygnał, że odpowiedzialność na drodze nie kończy się w momencie minięcia tablicy „koniec terenu zabudowanego”.
Zmiana przepisów niesie jednak pytania moralne. Czy każda sytuacja, w której kierowca przekroczy limit o 50 km/h poza miastem, jest równie niebezpieczna? Czy surowa kara jest zawsze proporcjonalna? Drogi lokalne i krajowe często mają nieintuicyjne ograniczenia, niepoprawione oznakowanie lub od dawna nieaktualizowane analizy ryzyka. W takich warunkach sankcja działa natychmiast, ale systemowe problemy — już nie.
Z etycznego punktu widzenia to test równowagi między bezpieczeństwem zbiorowym a indywidualnymi okolicznościami. Prawo musi reagować na realne zagrożenia, ale jednocześnie pozostawać adekwatne, przewidywalne i sprawiedliwe.
Nowe przepisy zmieniają codzienność milionów kierowców. Można je uznać za próbę zmniejszenia liczby wypadków poprzez twarde narzędzia prawne, ale również za uproszczone rozwiązanie problemu, który wynika z wielu czynników: jakości infrastruktury, kultury jazdy, edukacji drogowej, braku świadomości ryzyka.
Jeśli jednak kara nie rozwiązuje wszystkich problemów, a wyłącznie zmusza do refleksji, to spełnia założenia. Prawo, w tym żadna ustawa, nie zapobiegnie wypadkom na drogach.
Black Friday przez cały listopad! -20% na cały koszyk z kodem: BLACK20
Do zobaczenia!
Księgarnia Holistic News
Nauka
27 listopada 2025
Zmień tryb na ciemny