Nauka
Wodór ze słońca, bez użycia prądu. Rewolucyjny reaktor już działa
20 lipca 2025
Zapomnij o wszystkim, co wiesz o "oglądaniu" kosmosu. NASA opublikowała właśnie nowe, hipnotyzujące obrazy Andromedy, ale agencja poszła o krok dalej: przetworzyła je na dźwięk. Po raz pierwszy w historii możemy nie tylko zobaczyć, ale i "usłyszeć" naszą galaktyczną sąsiadkę i jej supermasywną czarną dziurę. Efekt jest absolutnie zdumiewający.
Galaktyka Andromedy to nasza kosmiczna sąsiadka, oddalona o 2,5 miliona lat świetlnych. Co prawda można ją dostrzec nieuzbrojonym okiem, ale nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Widoczna jest jako rozmyta „plamka”. Jednak nowe zdjęcia Andromedy pozwalają dostrzec, co dzieje się w jej wnętrzu. NASA po raz kolejny zaskakuje, ponieważ zdjęcia pochodzą z obserwatoriów kosmicznych i naziemnych, takich jak Chandra, XMM-Newton czy GALEX.
Fotografie są efektem połączenia danych z różnych długości fal: rentgenowskich, ultrafioletowych, optycznych i radiowych. Dzięki temu udało się stworzyć mozaikę, która pokazuje niezwykle dynamiczne i gorące zjawiska, w tym silne promieniowanie z centrum galaktyki, gdzie kryje się supermasywna czarna dziura.
Polecamy: Największe nierozwiązane tajemnice nauki. Od ciemnej materii aż po marzenia senne
Nowe zdjęcia Andromedy dostarczyły nie tylko pięknych i inspirujących widoków, ale też tony danych. Najbardziej ekscytujące są te pochodzące z teleskopu Chandra. Pokazują one, że czarna dziura w sercu galaktyki emituje zmienne promieniowanie rentgenowskie. Było ono szczególnie intensywne podczas rozbłysku zarejestrowanego w 2013 roku.
Informacje te pozwalają lepiej zrozumieć, jak materia zachowuje się w ekstremalnych warunkach. W dodatku teleskop odkrył w Andromedzie wiele gęstych, tajemniczych obiektów, które mogą kryć kolejne sekrety Wszechświata.
Zaobserwuj nasz kanał YouTube. Kliknij na link i zaznacz subskrybuj
Jednak NASA postanowiła pójść jeszcze dalej. W oficjalnym komunikacie agencji można znaleźć dość intrygujące nagranie audio. Jest to tzw. sonifikacja. To kosmiczna „melodia”, w której każda długość fali światła zamienia się w inny dźwięk. Radiowe fale brzmią nisko, rentgenowskie wysoko, a ich jasność wpływa na głośność. To całkiem nowy sposób na przeżycie nauki, w tym przypadku za pomocą słuchu. Nagrania można posłuchać pod TYM linkiem.
Nowe zdjęcia Andromedy to również hołd dla dr Very Rubin, pionierki badań nad ciemną materią. Badaczka już w latach 60. analizowała rotację tej galaktyki i zauważyła coś niezwykłego. Gwiazdy poruszały się zbyt szybko, jakby coś niewidzialnego je przyciągało.
Dzięki jej badaniom świat nauki dowiedział się o istnieniu ciemnej materii, ogromnych, niewidzialnych halo otaczających galaktyki. Dziś wiemy, że stanowi ona większość masy Wszechświata. Rubin została uhonorowana przez amerykańską mennicę. To dowód na to, że czasem jedna osoba, uzbrojona w ciekawość, może zobaczyć to, co niewidzialne dla reszty świata.
Choć galaktyka ta znajduje się miliony lat świetlnych od Ziemi, nowe zdjęcia Andromedy zbliżają ją do nas bardziej niż kiedykolwiek. Dzięki nim możemy nie tylko zobaczyć, ale też „usłyszeć” kosmos. To nauka, która zachwyca i inspiruje, nawet tych, którzy nie śledzą na co dzień astronomii.
NASA pokazuje, że nawet najbardziej złożone dane da się przekształcić w coś przystępnego. A nowe zdjęcia Andromedy udowadniają, że Wszechświat wciąż ma przed nami wiele tajemnic. Wystarczy tylko spojrzeć, albo posłuchać.
Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News