Humanizm
Tu leży klucz do zadowolenia z życia. Nauka potwierdza
26 grudnia 2025

Niektórzy nazywają to miłością, inni troską. Psychologia mówi o lęku. Gdy każda decyzja zależy od partnera, a samotność przeraża bardziej niż utrata siebie, związek zaczyna przypominać pułapkę. Tak działa osobowość zależna.
Ania i Jacek są parą od kilku lat. Ania ma duże trudności z podejmowaniem decyzji. Nawet w prostych sprawach typu co ugotować na obiad, jak się ubrać na wspólne wyjście do znajomych, na jaki film wybrać się do kina, zdaje się zawsze na wybór Jacka.
Kiedy Jacek wyjeżdża na delegację albo nie odpisuje na smsy przez kilka godzin, bo jest zajęty – Ania wpada w panikę. Wyobraża sobie najczarniejsze scenariusze. Ogarnia ją lęk przed utratą partnera. Ten lęk jest u niej dominujący i dlatego często godzi się na rzeczy, które nie są po jej myśli. Zmienia swoje plany i dostosowuje się do decyzji Jacka – byle tylko on był zadowolony. To daje jej wewnętrzny spokój. Na chwilę. Do kolejnej takiej sytuacji.
Kiedy Jacek o coś obwinia Anię, albo sugeruje, że on potrzebuje więcej przestrzeni dla siebie, Ania automatycznie wpada w poczucie winy. Momentalnie pojawiają się u niej wyrzuty sumienia i krytyka samej siebie. Z powrotem narasta lęk przed byciem odrzuconą lub nawet porzuconą. „Jestem beznadziejna”, „On mnie nie kocha”, „Znowu zawaliłam” – to typowe myśli, które wtedy kotłują się w głowie. Racjonalne myślenie i spokojna analiza faktów są poza jej zasięgiem.
Opisane zachowanie jest typowe dla osobowości zależnej, czyli takiej, która nie potrafi być samodzielna i niezależna od innych. Warunkiem jej egzystencji jest zależność od osoby decyzyjnej, silnej i zdecydowanej w swoich wyborach, na której można się oprzeć. A właściwie przerzucić na nią cały trud i ciężar podejmowania wyborów w życiu codziennym. Ludzi o tego typu profilu psychologicznym obserwujemy coraz więcej.
Osobowość zależna (ang. Dependent Personality Disorder, w skrócie: DPD) to rodzaj zaburzenia oparty na utrwalonych cechach i schematach zachowań, które odgrywają znaczącą rolę w budowaniu relacji z innymi ludźmi oraz we własnym sposobie funkcjonowania na co dzień, np. w związku. Osoby o tym typie osobowości mają zazwyczaj zaniżone poczucie własnej wartości, obniżoną samoocenę i niski stopień pewności siebie. Kieruje nimi lęk przed odrzuceniem.
W efekcie łatwo ulegają wpływom innych ludzi i podporządkowują się ich oczekiwaniom oraz wymaganiom, byle tylko zdobyć ich akceptację. Poczucie bezpieczeństwa utożsamiają z brakiem konfliktów. W praktyce bardzo często prowadzi to do wypierania swoich własnych potrzeb oraz trudności z asertywnością i komunikacją swojego zdania.
Brak wiary we własne siły, możliwości i zdolności, co prowadzi do nadmiernego polegania na innych. Niskie poczucie własnej wartości przekłada się w praktyce na trudności w samodzielnym podejmowaniu decyzji bez wsparcia innych osób.
Uległość, bierność i podporządkowanie się drugiej osobie – to metoda na unikanie nieporozumień czy wchodzenie w jakiekolwiek, nawet najmniejsze konflikty. Ten typ osobowości boi się jakiejkolwiek konfrontacji, w której trzeba przedstawić swoje stanowisko czy bronić swoich racji. A one przecież często mogą napotkać na sprzeciw czy krytykę ze strony innych. Taka potencjalna możliwość niezgody rodzi wyolbrzymiony lęk i generuje nieznośne napięcie. Metodą na uniknięcie takiego stresu jest właśnie rezygnacja z własnych poglądów czy przekonań, przyznawanie racji innym wyrażane w postaci uległości i bierności.
Lęk przed samotnością, który wiąże się z przekonaniem, że samemu sobie nie poradzę. Takie podejście do życia generuje unikanie sytuacji, które mogą zakończyć się odrzuceniem czy opuszczeniem przez drugą osobę. Osobowość zależna – aby funkcjonować – musi mieć oparcie w drugiej osobie. To z niej czerpie bowiem siłę dla siebie i na nią przerzuca wysiłek decyzyjności w codziennych wyborach.
Bezradność i bezsilność – to cechy typowe dla osoby, która uzależnia swoje życie od obecności i działania kogoś drugiego. Dominujące jest w niej przekonanie, że ona sama jest absolutnie niezdolna do trafnych wyborów, właściwych decyzji. Wierzy ona w to, że obojętne jak by się nie zachowała i czego by nie zrobiła, to i tak wszystko będzie nie na miejscu, nie takie jak inni oczekują, niestosowne, niemądre i pod każdym innym względem – nietrafione.
Trwanie w toksycznych relacjach – to nieunikniony efekt opisanych powyżej cech osobowości zależnej. Nawet jeśli konkretne relacje są szkodliwe i w ewidentny sposób nie służą danej osobie, nie potrafi ona zakończyć takiej znajomości. Nie potrafi odejść i zacząć nowego życia.
Jak budować dobre związki? Ten mechanizm dobrze pokazuje materiał wideo na naszym kanale
Co najmniej dwa kluczowe czynniki dla kształtowania tego typu osobowości wskazują psychologowie w swoich badaniach. Z jednej strony winna jest nadopiekuńczość rodziców, którzy od najmłodszych lat roztaczają nieustannie parasol ochronny nad dzieckiem. Łudzą się oni, że w ten sposób ochronią swoją pociechę przed wszelkim złem tego świata.
Takim podejściem do dziecka w efekcie odbierają mu możliwość samodzielnego rozwoju i popełniania błędów, które są niezbędne w nabywaniu dojrzałości życiowej.
Nadmierna opiekuńczość, często wynoszona z domu, buduje w dziecku od najmłodszych lat postawę nacechowaną uległością oraz lękiem przed opuszczeniem. Zamiast wzmacniać jego pewność siebie i budować stopniowo poczucie własnej wartości, młody człowiek nabywa kompleksów i niewiary we własne siły. W życiu dorosłym taka osoba będzie unikać podejmowania decyzji, wykazywać będzie chęć do przekazywania odpowiedzialności za swoje życie – innym osobom.
Dlatego psychologowie jako drugi kluczowy czynnik wpływający w znaczący sposób na ukształtowanie osobowości zależnej, wskazują niską samoocenę i przejmowanie odpowiedzialności za zachowania dziecka przez dorosłych. Takie podejście, mimo że wynikające zazwyczaj z dobrej woli rodziców i miłości do dziecka, w efekcie wyrządza mu coraz większą szkodę i czyni stopniowo inwalidą emocjonalnym.
Dlatego wielu dorosłych ludzi, którzy zaczynają w świadomy sposób postrzegać swoje życie i zauważać u siebie coraz więcej dysfunkcji utrudniających codzienną egzystencję, decyduje się na terapię. Czynią to w celu przerobienia schematów postępowania, które zostały wpojone im od najmłodszych lat.

Trzeba od nowa nauczyć się zdrowych nawyków funkcjonowania, zmienić swoje przekonania, w których przez lata funkcjonowaliśmy. Obrać zupełnie nowy kierunek życiowy. Najlepiej służy temu terapia poznawczo-behawioralna (CBT), która pomaga budować samodzielność i pewność siebie.
Z drugiej jednak strony widzimy u wielu ludzi, także dorosłych a wychowanych w takim zależnym sposobie bycia, wejście w świadomy tryb wygody. Po co podejmować decyzje, narażać się na krytykę, ryzykować błędy, skoro inni mogą to zrobić za mnie? Nie mam siły, nie wiem jak, nie umiem, ale zawsze znajdzie się ktoś kto ma więcej odwagi życiowej, determinacji do wykazania się kto może mnie zastąpić w takich problematycznych sytuacjach.
Wiele związków opiera się na tej binarności: osobowość zależna (uległa, bierna) w parze z osobowością decyzyjną. Na ile więc ten typ osobowości oznacza nieświadomą, wpojoną od dziecka, ucieczkę od samodzielności a na ile celowo wybraną, wygodną receptę na życie? Można przypuszczać, że te dwie opcja ani nie są ze sobą w sprzeczności, ani wzajemnie się nie wykluczają.
Być może to, w czym wzrastaliśmy od najmłodszych lat – jeśli nie zostanie w życiu dorosłym uświadomione i przepracowane w profesjonalny sposób – płynnie przejdzie w trwały i celowy sposób radzenia sobie w życiu. Pytanie tylko fundamentalne: czy funkcjonowanie przez całe życie w relacji zależności od innych ludzi nie usuwa nam spod nóg fundamentu naszego istnienia, czyli wolności.
Przeczytaj również: Wybieramy „związek bez zobowiązań”. Efekt: rosnący strach przed bliskością
Oczywiście!
Oto kod na DARMOWĄ dostawę– wpisz w koszyku: MIKOLAJ
Udanych zakupów!
Księgarnia Holistic News