Nauka
Masz gorszy nastrój? Stres i depresja słabną w parku.
18 sierpnia 2025
Postanawiasz iść na dietę. Liczysz kalorie, dbasz o skład posiłków, ale masz wrażenie, że coś ciągle spowalnia utratę wagi. Brzmi znajomo? Najnowsze badanie dowodzi, że problemem nie musi być Twoja silna wola. Czego nie bierzesz pod uwagę?
Dwie brytyjskie jednostki badawcze, University College Hospital oraz University College London Hospitals, przeprowadziły eksperyment. Miał on sprawdzić, czy żywność przetworzona spowalnia odchudzanie. Do analizy zaangażowano 55 osób i podzielono ich na dwie grupy. Obu dostarczano zbilansowane pod względem składników odżywczych posiłki, ale w nadmiarze. Jedzenia było tyle, że wykraczało poza dzienne zapotrzebowanie kaloryczne badanych. Mieli oni jednak wolną rękę – mogli jeść tak dużo, albo tak mało, jak chcieli. Najważniejszym aspektem badania było wykorzystanie wysokoprzetworzonej (UPF) i niskoprzetworzonej żywności (MPF).
Jadłospis pierwszej grupy przez osiem tygodni był oparty na niskoprzetworzonej żywności. Później nastąpił okres czterotygodniowego „oczyszczenia”, w trakcie którego badani wracali do swojej własnej codziennej diety. Następnie ta sama grupa przez kolejnych osiem tygodni odżywiała się żywnością wysokoprzetworzoną. Procedura dla drugiej grupy wyglądała tak samo, ale w odwrotnej kolejności. Przez pierwsze osiem tygodni na ich talerzach lądowały posiłki z UPF, a po czterech tygodniach przerwy przeszli na osiem tygodni na dietę niskoprzetworzoną.
To było pierwsze tego typu badanie na świecie. Podczas komponowania posiłków dla obu grup uwzględniono normy Eatwell Guide, czyli zalecenia rządu Wielkiej Brytanii w sprawie zdrowego odżywiania. Obie grupy miały tak samo wyliczoną kaloryczność posiłków. Różnica polegała na stopniu przetworzenia żywności.
Osoby, które spożywały dietę niskoprzetworzoną straciły więcej na wadze niż osoby na diecie wysokoprzetworzonej. Wyniki eksperymentu zostały opisane w czasopiśmie naukowym Nature Medicine.
„Podsumowując, ośmiotygodniowe nierygorystyczne diety MPF i UPF, stosowane do syta i spełniające brytyjskie wytyczne żywieniowe, skutkowały utratą masy ciała, przy czym znacznie większe redukcje masy ciała zaobserwowano w przypadku diety MPF niż UPF. Wyniki te podkreślają znaczenie stopnia przetworzenia żywności w polityce zdrowia publicznego i wytycznych żywieniowych i konieczność uzupełnienia dotychczasowych zaleceń” – czytamy w badaniu.
Szukasz informacji na temat zdrowego jedzenia? Znajdziesz je na naszym kanale na YouTubie.
Jak wykazała analiza, u osób na niskoprzetworzonej diecie zaobserwowano deficyt o wartości 290 kalorii. Ochotnicy, którzy korzystali z wysokoprzetworzonego jedzenia, ostatecznie spożywali tylko ok. 120 kalorii mniej, niż potrzebował ich organizm. To właśnie te różnice przyczyniły się do tego, że badani chudli więcej, gdy jedli niskoprzetworzoną żywność.
W przypadku MPF doszło do spadku masy ciała o 2,06 proc., a przy diecie UPF o 1,05 proc. To prawie dwukrotnie mniejszy wynik niż w grupie osób, które jadły żywność niskoprzetworzoną. Osoby na diecie niskoprzetworzonej zmniejszyły poziom tkanki tłuszczowej i nagromadzonej wody. Nie nastąpiły jednak zmiany w zmniejszeniu masy mięśniowej, co wskazuje na utrzymanie lepszego składu ciała.
Wniosek z tych badań jest prosty, żywność wysokoprzetworzona spowalnia odchudzanie. Badacze, którzy przeprowadzili analizę, sugerują, że nawet jeśli będziemy przestrzegać zaleceń żywieniowych, stopień przetworzenia posiłków może przyczynić się do bardziej – albo mniej – skutecznej redukcji wagi.
Ciekawy tekst: Pustynie żywnościowe. Narastający problem, który pogłębia nierówności na świecie