Nauka
Naukowcy zbudowali elektroniczny nos. To technologia jutra
27 listopada 2024
Badania brytyjskich naukowców dowiodły, że plastik pływający w oceanach może przenosić choroby między kontynentami O alarmującym zanieczyszczeniu wód plastikiem coraz częściej informują światowe media. Sztuczne tworzywa nie tylko dewastują środowisko naturalne, uśmiercają spożywające je zwierzęta i zaburzają ekosystemy, ale stanowią także olbrzymie zagrożenie dla człowieka. Bakterie przenoszone „plastikową tratwą” Szkodliwe bakterie „płyną plastikowym autostopem z Indii do USA” – ostrzega brytyjski dziennik „The Guardian”, powołując […]
O alarmującym zanieczyszczeniu wód plastikiem coraz częściej informują światowe media. Sztuczne tworzywa nie tylko dewastują środowisko naturalne, uśmiercają spożywające je zwierzęta i zaburzają ekosystemy, ale stanowią także olbrzymie zagrożenie dla człowieka.
Szkodliwe bakterie „płyną plastikowym autostopem z Indii do USA” – ostrzega brytyjski dziennik „The Guardian”, powołując się na badania naukowców z Uniwersytetu w Stirling. Uczeni dowiedli, że drobiny plastiku służą za tratwy dla niebezpiecznych patogenów. W ten sposób mogą być przenoszone choroby, takie jak cholera, z oddalonych od siebie krajów, a nawet kontynentów.
Naukowcy wyciągnęli takie wnioski po przebadaniu próbek plastikowego granulatu wyłowionego na plażach w Szkocji. Okazało się, że wypłukane przez morską wodę maleńkie kulki plastiku, przypominające szkiełka nazywane przez dzieci „syrenimi łzami”, przyniosły do Wielkiej Brytanii bakterie E-coli. Jak podkreśla „The Guardian”, odkrycie „wzbudziło obawy naukowców, że zjawisko może mieć daleko idące implikacje dla ludzkiego zdrowia na całym świecie”.
Wszechobecne plastikowe cząstki występują zarówno w słodkich, jak i słonych wodach. Według badaczy zanieczyszczenia, takie jak ścieki i sztuczne nawozy spływające do mórz w Azji, są dziś równie niebezpieczne dla Europy. Dzięki plastikowym nośnikom bakterie i patogeny mogą przetrwać w warunkach, które normalnie doprowadziłyby do ich neutralizacji.
„Kiedy patogen jest związany z kawałkiem plastiku, będzie chroniony, ponieważ może ukryć się przed zjawiskami, takimi jak promienie UV, które by go unicestwiły” – mówi w rozmowie z dziennikiem dr Richard Quilliam, nadzorujący badania na Uniwersytecie w Stirling. „Odkrycie wskazuje na możliwość transportu cholery z Indii i wyrzucenia jej na brzeg w USA” – dodaje.
Długi dystans dzielący oba kraje bakterie pokonują dzięki oceanicznym prądom. Naukowcy podkreślają także, że kawałki plastiku nie rozpadną się w ciągu setek lat, a więc faktycznie przedłużają życie patogenom.
Po zbadaniu próbek przez szkockich naukowców okazało się, że 45 proc. z nich zostało zanieczyszczonych bakterią E-coli, która wywołuje biegunkę i silne skurcze. 90 proc. tych „plastikowych nosicieli” było zakażonych bakterią Vibrio-cholerae (przecinkowca cholery), która powoduje zapalenie żołądka i jelit.
Woda w większości europejskich kąpielisk jest regulowana dyrektywami Unii Europejskiej. W pobranych próbkach sprawdza się zawartość E-coli, by ustalić, czy kąpielisko jest bezpieczne.
„Plastikowe granulki są jednak pomijane, bo to woda jest przedmiotem badań. Tymczasem jaskrawo-kolorowe kuleczki są magnesem dla dzieci. A żaden rodzic nie chciałby, żeby najmłodsi wkładali je do ust” – ostrzega dr Quilliam.
Szkoccy naukowcy proponują, by wprowadzić dodatkowe obowiązkowe badania mające wskazać poziom narażenia ludzi na patogeny przenoszone przez plastik.
Źródła: The Guardian/BBC