Przełomowa technologia z kosmosu. Pomoże chorym odzyskać równowagę

Rewolucja w ruchu

Ataksja to zaburzenie koordynacji ruchowej, które sprawia, że proste czynności – na przykład chodzenie czy utrzymanie równowagi – stają się niemal niemożliwe. Cierpiące na nią osoby często są skazane na korzystanie z pomocy, takich jak balkoniki czy laski. Te nie są jednak idealne, bywają ciężkie i nieporęczne, a także wiążą się z pewną stygmatyzacją. Inny typ urządzenia, na przykład plecak zamiast kul czy balkonika, sprawdziłby się lepiej. Czy taki sprzęt jednak istnieje?

Od niedawna odpowiedź na to pytanie brzmi tak. Specjalne urządzenie opracowali naukowcy z Uniwersytetu Technicznego w Delfcie (Holandia), Politechniki w Akwizgranie (Niemcy) oraz Uniwersytetu im. Radbouda w Nijmegen (Holandia). Ich wynalazek, inspirowany technologią kosmiczną, może okazać się prawdziwym przełomem. Jak działa plecak?

Plecak zamiast kul

Koncepcja plecaka, nazwanego roboczo „Gyropack”, opiera się na prostym, a zarazem genialnym pomyśle. Duże satelity w kosmosie są w stanie zmieniać swoją orientację bez wywierania nacisku na otoczenie. „Wykorzystujemy ten sam efekt żyroskopowy” – wyjaśnia kierująca zespołem badawczym prof. Heike Vallery w informacji prasowej umieszczonej na stronie uniwersytetu w Delfcie. „Plecak zawiera obracające się koła i zaawansowany system kontroli, który opiera się ruchom rotacyjnym tułowia. Odczucie jest trochę jak przy poruszaniu się w wodzie. Spowalnia to ruch tułowia, zapewniając większą stabilność i więcej czasu na odzyskanie równowagi”.

Brzmi jak science fiction, ale to realne rozwiązanie, które daje pacjentom więcej swobody i pewności w poruszaniu się. Międzynarodowy zespół, składający się z inżynierów oraz lekarzy rehabilitacji, zoptymalizował urządzenie, by sprostało potrzebom osób z ataksją. Potem przyszła pora na testy.

Więcej materiałów o zdrowiu i ludzkim ciele znajdziesz na kanale Holistic News na YouTubie.

Wyniki zaskakują nawet naukowców

Naukowcy przetestowali Gyropack na 14 pacjentach. Ochotnicy brali udział w ćwiczeniach równowagi i chodzenia w trzech różnych sytuacjach: bez plecaka, z aktywnym plecakiem oraz w warunkach „placebo” – z nieaktywnym urządzeniem, które nadal wydawało dźwięk tak, jakby działało.

Wyniki okazały się zaskakujące. Nawet nieaktywny plecak przyniósł pewne korzyści. „To prawdopodobnie dlatego, że plecak jest dość ciężki, waży około sześciu kilogramów” – komentuje rehabilitant dr Jorik Nonnekes. „Już sam ciężar pomaga ustabilizować górną część ciała. Ale największą poprawę zaobserwowano w przypadku aktywnego plecaka: pacjenci byli widocznie bardziej stabilni i mogli znacznie łatwiej chodzić w linii prostej”.

Mimo obiecujących wyników droga do powszechnego zastosowania plecaka jest jeszcze długa. Naukowcy są świadomi, że urządzenie wymaga dalszych usprawnień. Głównym celem jest uczynienie go lżejszym i cichszym, aby stało się wygodniejsze w codziennym użytkowaniu.

Zobacz także: Nadzieja dla chorych na parkinsona. Koniec codziennych tabletek

Łap okazję!

Darmowa dostawa* w Księgarni Holistic News: użyj kodu DOSTAWA0

* Oferta ważna tylko do końca września!