„Pływający atom” zapewni energię całemu miastu

Pływająca elektrownia jądrowa Akademik Łomonosow opuściła Murmańsk, kierując się na Czukotkę. Podróż będzie liczyć 5 tys. km

Pływająca elektrownia jądrowa Akademik Łomonosow opuściła Murmańsk, kierując się na Czukotkę. Po liczącej niemal 5 tys. km podróży dopłynie do miejscowości Pewek, gdzie zastąpi tamtejsze wysłużone siłownie

Jednostka mająca 140 metrów długości i 40 metrów szerokości ma zastąpić elektrociepłownię Chaunskaja oraz elektrociepłownię Bilibino, która składa się zaledwie z czterech reaktorów o mocy 12 MW, a musi zaspokoić nie tylko potrzeby miasta, ale także kopalń złota oraz ołowiu.

Energia dla całego miasta

Według rosyjskiego programu informacyjnego „Vesti”, taka elektrownia mogłaby oświetlić i ogrzać miasto liczące nawet 100 tys. mieszkańców.

„To ważne wydarzenie zarówno dla naszej firmy, jak i całej Czukotki. Akademik Łomonosow wyruszył w podróż do Pewek, by zapewnić ekologiczne i stałe dostawy energii dla ludzi i przedsiębiorstw. Na naszych oczach tworzy się arktyczna przyszłość” – podkreślił Aleksiej Lichaczow, dyrektor generalny Rosatomu.

Elektrownia składa się z dwóch bloków jądrowych KLT-40S o mocy 35 MW każdy. Podobne były używane już m.in. na lodołamaczach Tajmyr i Wajgacz. Żywotność pływającej elektrowni szacuje się na co najmniej 36 lat; są to trzy 12-letnie cykle, które przedzielą krótkie przerwy na załadunek paliwa jądrowego.

„Pływający Czarnobyl”

Jeżeli konstrukcja się sprawdzi, powstaną kolejne jednostki tego typu. Rosjanie podkreślają, że pływające elektrownie będą wykorzystywane do dostarczania prądu w trakcie realizacji projektów wydobywczych i wojskowych w Arktyce.

Odpowiadając na krytykę organizacji ekologicznych, które ochrzciły elektrownię mianem „pływającego Czarnobyla”, Rosjanie zapewniają, że konstrukcja spełnia wszystkie wymagania Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (IAEA) i nie stanowi zagrożenia dla środowiska.

Rosatom przekonuje, że projekt cieszy się sporym zainteresowaniem ze strony klientów z Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji. Potencjalnych inwestorów przekonuje niewielki rozmiar oraz cena jednostek. „Te małe reaktory jądrowe mogą działać nieprzerwanie od trzech do pięciu lat, co znacznie obniża koszty wytwarzania energii elektrycznej” – podkreślono w oświadczeniu.

Źródła: BBC, Energetyka24.pl

Opublikowano przez

Piotr Chałubiński


Politolog, który interesuje się krajami byłego ZSRR oraz Indiami. Od wielu lat związany z dziennikarstwem. Pracował w TVP i TVN. W wolnych chwilach podróżuje, trenuje judo i BJJ.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.