Humanizm
Byle nie do okopu. Wielu mężczyzn nie chce bronić kraju
19 lutego 2025
Podejmowanie decyzji w życiu wymaga czasu i dogłębnego przemyślenia. To trudny proces, zwłaszcza gdy od tej decyzji zależy wiele. W tym wyzwaniu pomaga stara dobra królowa nauk, czyli matematyka, a dokładniej zasada 37 proc.
Zasada 37 proc. to sprytny trik, który pomoże w podejmowaniu decyzji, kiedy mamy do wyboru kilka opcji. Chodzi o to, że nie musimy tworzyć całej listy opcji, by znaleźć tę najlepszą. Zamiast tego, na początku odrzucamy część opcji, a potem decydujemy się na pierwszą, która jest lepsza od tych wcześniejszych.
Przykład: Wyobraź sobie, że masz do wyboru 10 mieszkań. Zasada mówi, żeby przez pierwsze 37 proc. (czyli przez około 4 mieszkania) tylko je oglądać, bez podejmowania decyzji, aby zebrać trochę informacji o rynku. Dopiero po ich obejrzeniu zaczynasz podejmować decyzję i wybierasz pierwsze, które ci się spodoba najbardziej. Dzięki temu masz większą szansę na znalezienie najlepszego mieszkania, zamiast wybierać coś zbyt szybko i później żałować.
Nie chodzi tu o to, żeby być perfekcyjnym – to po prostu sposób, by nie marnować czasu, a jednocześnie zwiększyć szansę na trafny wybór.
Polecamy: Humanizm. Jaką drogę powinniśmy obrać w XXI wieku i jakie wartości rozwijać?
Zasada 37 proc. jest związana z tzw. problemem sekretarki. Dotyczy on optymalizacji w teorii decyzji i jest często rozważany w kontekście podejmowania decyzji o wyborze najlepszego kandydata spośród n aplikujących do pracy lub spośród wielu dostępnych opcji, które musimy wybrać bez możliwości ponownego rozważenia po podjęciu decyzji.
Łamigłówka sekretarki to klasyczna zagadka z teorii decyzji i optymalizacji. Opisuje sytuację, w której mamy do wyboru pewną liczbę opcji. Musimy podjąć decyzję w taki sposób, by maksymalizować szanse na najlepszy wybór, nie mając pełnej informacji o dostępnych opcjach. Załóżmy, że chcesz zatrudnić sekretarkę spośród n kandydatów. Kandydaci pojawiają się jeden po drugim, a po każdej rozmowie decydujesz, czy chcesz zatrudnić tę osobę, czy przejść do następnej. Jeśli zdecydujesz się na kandydata, nie możesz cofnąć swojej decyzji.
Wynika to z matematycznych obliczeń, które wskazują, że jeśli odrzucimy pierwsze 37 proc. opcji, potem będziemy mieli najlepszą szansę na wybranie tej najlepszej. 37 proc. to wartość bliska 1/e (gdzie e to liczba Eulera, około 2,718), która jest optymalnym punktem, by zacząć wybierać po zebraniu informacji o części opcji. Liczba ta to jedna z najważniejszych stałych matematycznych, podobnie jak liczba pi (π).
Matematyka wskazuje, że po odrzuceniu około 37 proc. opcji (w tym przypadku 4 mieszkań), mamy najlepszą szansę na wybór najlepszego lokum spośród pozostałych. Odrzucenie pierwszych 37 proc. to sposób na uzyskanie „punktu odniesienia”, by wiedzieć, które mieszkania są lepsze w porównaniu do innych. Gdy minie ten etap, jesteśmy w lepszej pozycji do podjęcia decyzji, ponieważ znamy już poziom dostępnych opcji.
Zasada ta zwiększa prawdopodobieństwo, że dokonamy najlepszego wyboru, ale uwaga. Nie daje ona gwarancji. W niektórych sytuacjach może się zdarzyć, że najlepsze mieszkanie znajdziemy już na samym początku, a taki scenariusz trudno przewidzieć. Jednak w dłuższym okresie i przy większej liczbie opcji strategia ta daje najlepszą szansę na sukces w podejmowaniu decyzji.
„Jestem matematykiem, więc jestem stronnicza, ale ta zasada dosłownie zawróciła mi w głowie. Masz trzy miesiące na znalezienie mieszkania? Odrzuć wszystko w pierwszym miesiącu, a następnie wybierz następny dom, który do tej pory był Twoim ulubionym. Zatrudniasz asystenta? Odrzuć pierwsze 37 procent kandydatów, a następnie daj pracę kolejnemu, który jest lepszy od pozostałych” – napisał portal Ilf Science powołując się na Hannah Fry, profesor matematyki na Uniwersytecie w Cambridge.
Polecamy: Déjà vu ma przeciwieństwo. Rzadkie zjawisko psychiczne