Nauka
Zaburzenia snu mogą skracać życie. Niebezpieczne światło w nocy
13 listopada 2024
O powierzchni Wenus wiemy wciąż stosunkowo niewiele, a planeta ta pozostaje pełna tajemnic. Tymczasem sonda NASA Parker Solar Probe, która zbliży się na rekordowo małą odległość do Słońca, po raz kolejny przeleci obok Wenus, by dostarczyć nowych danych o jej powierzchni. Dzięki temu naukowcy będą mogli lepiej zrozumieć zarówno naszą najbliższą gwiazdę, jak i tę tajemniczą planetę.
Kosmiczna odyseja sondy Parker Solar Probe to wyjątkowe osiągnięcie nauki. Od startu 12 sierpnia 2018 roku sonda siedmiokrotnie okrążyła Wenus, wykorzystując jej grawitację do nabrania prędkości. Podczas tych manewrów dostarczyła cennych danych o powierzchni Wenus, co poszerzyło naszą wiedzę o tej planecie. Ostatni przelot miał miejsce 6 listopada 2024 roku, a teraz sonda kieruje się w stronę Słońca, by zbliżyć się na rekordową odległość 6,1 miliona kilometrów.
„W zasadzie prawie lądujemy na gwieździe. To będzie monumentalne osiągnięcie dla całej ludzkości. To odpowiednik lądowania na Księżycu w 1969 roku” – powiedział Nour Raouafi, astrofizyk z Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w rozmowie z BBC News na początku 2024 roku.
Celem misji Parker Solar Probe jest dokładne zbadanie korony słonecznej. Sonda ma także zbliżyć się do Słońca bardziej niż jakikolwiek inny pojazd kosmiczny w historii. Misja ma dostarczyć odpowiedzi na pytania o procesy zachodzące na Słońcu. Obejmuje to między innymi generowanie wiatru słonecznego oraz powstawanie koronalnych wyrzutów masy. Jednym z największych paradoksów badanych przez sondę jest zjawisko związane z koroną słoneczną. Okazuje się, że staje się ona gorętsza, im dalej znajduje się od powierzchni Słońca.
Sonda Parker wykorzystuje do lotu w kierunku Słońca tzw. asystę grawitacyjną. Jest to technika polegająca na wykorzystaniu pola grawitacyjnego planety lub innego dużego ciała niebieskiego do zmiany prędkości i kierunku ruchu statku kosmicznego. Dzięki temu manewrowi sonda może przyspieszyć lub zwolnić bez dodatkowego zużycia paliwa. Parker Solar Probe wykorzystała do przyspieszenia grawitację Wenus, a przy okazji zebrała informacje na temat tej planety.
Polecamy: Ziemia jest wyjątkowa. Te czynniki sprawiają, że wyróżnia się we wszechświecie
Chociaż głównym celem Parker Solar Probe jest badanie Słońca, naukowcy postanowili wykorzystać przeloty w pobliżu Wenus, by pozyskać dodatkowe dane o tej planecie. Decyzja wynika z faktu, że niewiele sond miało okazję przelecieć tak blisko naszej kosmicznej sąsiadki, by dostarczyć wartościowych informacji o powierzchni Wenus. Obecnie po jej orbicie krąży jedynie japońska sonda Akatsuki. Wystrzelona została w 2015 roku i zbiera dane o tamtejszych zjawiskach pogodowych.
Wielkim przełomem okazał się trzeci przelot sondy obok Wenus w lipcu 2020 roku. Naukowców zaskoczyło, że kamera sondy była w stanie pokazać powierzchnię planety. Zaskoczenie to wynika z faktu, że Wenus jest pokryta gęstą warstwą chmur. Dotychczas naukowcy uważali, że nie da się przez nią przebić. Dzięki instrumentowi Wide-Field Imager for Parker Solar Probe (WISPR) udało się zidentyfikować ukształtowanie terenu Wenus.
Sonda miała szczęście, ponieważ atmosfera Wenus stała się chwilowo przezroczysta dla światła podczerwonego i bliskiego widzialnego. Niektóre obrazy WISPR były jaśniejsze, niż oczekiwano, co sugeruje, że kamera mogła uchwycić informacje o chemicznych właściwościach powierzchni lub potencjalnych przepływach lawy, które mogły wystąpić niedawno.
Polecamy: HOLISTIC NEWS: Zmyślone badania, fałszywe wyniki. Nauka padła ofiarą oszustów #OBSERWACJE
Naukowcy NASA chcieli dokładniej zbadać powierzchnię Wenus. Dlatego 6 listopada ponownie skierowali WISPR w jej kierunku. Wykorzystali do tego moment zbliżenia się sondy do powierzchni planety na odległość 376 kilometrów.
„Przelot pozwoli lepiej zrozumieć, czy WISPR jest w stanie dostarczyć danych na temat fizycznych i chemicznych właściwości powierzchni planety” – powiedział Noam Izenberg, geolog planetarny z Laboratorium Fizyki Stosowanej Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w niedawnym oświadczeniu NASA.
Sonda Parker Solar Probe wkrótce kolejny rekord odległości od Słońca. W Boże Narodzenie rozpędzi się do zawrotnej prędkości 692 010 km/h i zbliży się do fotosfery – widocznej warstwy naszej gwiazdy. Co ciekawe, w trakcie tego manewru kontrola naziemna nie będzie miała kontaktu z pojazdem. Dopiero 27 grudnia spodziewany jest sygnał, który potwierdzi sukces najbliższego podejścia oraz stan sondy.
Tak bliskie zbliżenie pozwoli pozyskać bardziej szczegółowe dane na temat korony słonecznej. Dzięki temu naukowcy zgromadzą nowe informacje o pogodzie słonecznej, która ma wpływ na działanie satelitów i systemów energetycznych na Ziemi. Być może uda się także odpowiedzieć na pytanie, dlaczego wiatr słoneczny i wyrzucane przez Słońce cząstki energetyczne przyspieszają, zamiast zwalniać.
Polecamy: Dzięki najnowszemu odkryciu wiemy, z czego zbudowany jest Księżyc