Prawda i Dobro
Założysz firmę bez urzędów. Nowa funkcja w mObywatel
08 grudnia 2025

Jedna zła myśl potrafi wracać bez końca i nie pozwalać odpocząć. To efekt konkretnego mechanizmu pracy mózgu, który da się stopniowo osłabić.
Wiele osób doświadcza tego samego schematu myślenia, choć rzadko mówi o nim na głos. Jedna negatywna sytuacja potrafi zdominować całą resztę dnia – a nawet nocy.
Niezależnie od tego, co się w moim życiu dzieje, ile dobrego by mi się nie przytrafiło, ja zawsze wracam myślami do tej jednej, która spędza mi sen z powiek. Oczywiście negatywnej, zwykle kompromitującej, kiedy mogłam powiedzieć, zrobić coś inaczej. Zastanawiam się, co ktoś o mnie pomyślał, jakie to ma dla mnie konsekwencje. Robię to nawet po kilkanaście razy z tą samą sytuacją.
Tak o swoich doświadczeniach opowiada 34-letnia Kinga z południa Polski w rozmowie z portalem Holistic News. Podobnych historii jest jednak znacznie więcej — wiele osób skupia się na jednej negatywnej myśli, mimo że w ich życiu nie brakuje także pozytywnych doświadczeń. Skąd bierze się ten mechanizm?
Przez wiele lat nasi przodkowie mieli jeden w życiu cel – przetrwać. Każda pomyłka w ocenie sytuacji mogła kosztować życie, więc mózg wolał być przesadnie czujny i zorientowany na ryzyko. Właśnie dlatego szybko nauczyli się, że piękny widok zachodu słońca nie jest istotny, ale ryk dzikiego niebezpiecznego zwierzęcia już tak.
Mimo że przez lata nastąpiła zmiana warunków życia, nasze mózgi pozostały tak samo czujne na złe myśli i impulsy. Dziś impulsami nie są już realne zagrożenia, ale jedno zdanie krytyki wśród wielu pochwał, niepewność finansowa albo subiektywne poczucie, że inni radzą sobie lepiej.
Badacze to zjawisko opisali jako negatywne nastawienie mózgu. Ten tryb uruchamia się zawsze po to, byśmy mocniej odczuwali to, co złe, smutne, a nawet zawstydzające.
Badania opublikowane w bazie PubMed pokazują, że negatywne doświadczenia zapamiętujemy znacznie silniej niż te pozytywne. Kluczową rolę odgrywa w tym ciało migdałowate — część mózgu odpowiedzialna za przetwarzanie emocji i sygnałów zagrożenia.
Nie pozostaje to bez wpływu na nasz umysł, który na podstawie takich doświadczeń uczy się reagować i podejmować decyzje w przyszłości.
Te negatywne doświadczenia stają się swego rodzaju filtrem, przez który patrzymy na kolejne sytuacje. To on wpływa na decyzje, które podejmujemy. Gdy zbyt mocno skupiamy się na tym, co nam się nie udało, rzadziej decydujemy się próbować ponownie — wszystko po to, by nie dopuścić do powrotu negatywnych emocji, które już znamy.
Jeśli nie przypominamy sobie świadomie tego, co nam się udało i co robimy dobrze, mózg z przyzwyczajenia skupia się wyłącznie na tym, co negatywne. Z czasem nie pozostaje to bez konsekwencji.
Gdy przez długi okres koncentrujemy się głównie na porażkach, przy kolejnych podobnych sytuacjach reagujemy znacznie silniej, niż wymagałaby tego rzeczywistość. Mózg jest już nastawiony na zagrożenie i oczekuje najgorszego scenariusza.
Kiedy więc pojawia się bodziec przypominający wcześniejsze niepowodzenie, reakcja bywa gwałtowna — nawet jeśli obiektywnie nie ma ku temu powodu. Dlatego umiejętność zatrzymywania i osłabiania negatywnych myśli ma tak duże znaczenie.
Mózg jest niczym mięsień – można go trenować i wypracować nowe nawyki, jeśli tego chcemy. Właśnie dlatego warto wprowadzić trzy rzeczy, które zmienią nasz sposób postrzegania negatywnych doświadczeń:
To nie jest proste – wręcz zajmie trochę czasu, aby wyrobić sobie nawyk. Mimo to warto. Dlaczego?
Nie da się całkowicie uniknąć trudnych sytuacji i negatywnych doświadczeń. Świadome radzenie sobie z negatywnymi myślami pozwala jednak przeżywać je spokojniej i nie pozwala, by zdominowały codzienne życie.
Więcej podobnych ciekawostek znajdziesz na naszym kanale na YouTube.
Warto przeczytać: Walka z przewlekłym stresem. „Pacjent ma tu wielką rolę”
Oczywiście!
Oto kod na DARMOWĄ dostawę– wpisz w koszyku: MIKOLAJ
Udanych zakupów!
Księgarnia Holistic News