Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Jeśli ktoś się zastanawia, które urządzenia mają najsłabsze oprogramowanie w zakresie prywatności użytkowników, to okazuje się, że odpowiedź może być zaskakująca. Według raportu opublikowanego przez Fundację Mozilla samochody są „oficjalną najgorszą kategorią produktów pod względem ochrony danych”. Globalna organizacja non-profit ustaliła, że dziewięćdziesiąt dwa procent producentów zapewnia kierowcom niewielką kontrolę nad informacjami na ich temat, a osiemdziesiąt cztery procent udostępnia je podmiotom zewnętrznym.
Przedstawiciele Fundacji Mozilla, twierdzą, że „stoją na straży dobra internetu”. Na przestrzeni lat opracowali kilka raportów i przewodników, które szczegółowo opisują, w jaki sposób produkty i usługi, przetwarzają dane użytkowników. Okazuje się, że producenci samochodów wiedzą o nas bardzo dużo i chętnie dzielą się pozyskanymi danymi.
Wszystkie dwadzieścia pięć marek samochodów, które zostały sprawdzone na potrzeby raportu – w tym Ford, Toyota, Volkswagen, BMW i Tesla – nie spełniły minimalnych standardów prywatności Fundacji Mozilla. Okazało się, że zbierają więcej danych osobowych od klientów niż to konieczne. Rodzaj gromadzonych informacji różni się od tych, które pozyskują pozostałe urządzenia i usługi. Są to informacje medyczne dotyczące kierowców oraz tego jak szybko jeżdżą, gdzie podróżują, a nawet jakiej muzyki słuchają.
Pracownicy Fundacji Mozilla twierdzą, że trzydzieści siedem procent aplikacji związanych ze zdrowiem psychicznym, które również mają złą reputację w zakresie prywatności danych, miało lepsze zabezpieczenia w zakresie gromadzenia i wykorzystywania danych osobowych. Według raportu osiemdziesiąt cztery procent analizowanych producentów samochodów udostępnia dane osobowe użytkowników dostawcom usług, brokerom danych i potencjalnie podejrzanym firmom. Z kolei siedemdziesiąt sześć procent z nich rości sobie prawo do sprzedaży tych danych osobowych. Natomiast pięćdziesiąt sześć procent jest skłonnych udostępnić informacje o użytkownikach rządowi organom ścigania.
Zobacz też:
Najgorzej sklasyfikowaną marką w badaniu okazała się Tesla. Wraz z raportem Mozilla opublikowała również zestawienie wyjaśniające, w jaki sposób branża motoryzacyjna pozyskuje i udostępnia dane użytkowników. Może to obejmować wszystko: od imienia i nazwiska użytkownika, adresu, numeru telefonu i adresu e-mail po bardziej poufne dane, takie jak zdjęcia, informacje z kalendarza, a nawet szczegóły dotyczące rasy kierowcy, informacji genetycznych i statusu imigracyjnego.
Fundacja Mozilla nie mogła potwierdzić, że którykolwiek z producentów samochodów może spełnić nawet minimalne standardy bezpieczeństwa w zakresie szyfrowania danych i ich ochrony przed kradzieżą. Dotychczas to aplikacje randkowe i zabawki erotyczne były wskazywane jako te, które najczęściej zbierają informacje. Okazuje się, że nie dostarczają one bardziej szczegółowych danych na temat swoich użytkowników niż pojazdy.
Podczas gdy wszyscy myśleli, że to nasze ulubione aplikacje i zegarki, które łączą się z internetem, mogą nas szpiegować, przemysł motoryzacyjny po cichu wszedł w biznes danych, przekształcając pojazdy w potężne maszyny do gromadzenia informacji
czytamy w raporcie Mozilli.
Pracownicy Fundacji Mozilla twierdzą, że spędzili ponad 600 godzin, badając praktyki producentów samochodów w zakresie prywatności. To trzy razy dłużej na jeden produkt niż w przypadku innych urządzeń. Raport był tak ostry, że organizacja stwierdziła, że porady, których zwykle udziela, aby pomóc klientom chronić ich dane osobowe, wydają się „kroplą w morzu”. Zamiast tego organizacja wystosowała petycję wzywającą branżę motoryzacyjną do zaprzestania gromadzenia danych, z których nieuczciwie korzystają producenci aut.
Mamy nadzieję, że rosnąca świadomość zachęci innych do pociągnięcia firm motoryzacyjnych do odpowiedzialności za ich praktyki w zakresie prywatności
Co my – zwykli użytkownicy możemy zrobić? Wyjść jest kilka. Jako konsumenci nie musimy kupować nowych samochodów. Zamiast naszpikowanych elektroniką aut, wybierajmy starsze modele, które nie mają komputerów pokładowych. Innym sposobem jest całkowita rezygnacja z prowadzenia pojazdów i przesiadka na inne środki transportu. Ostatecznie można zaakceptować fakt, że ktoś handluje danymi użytkowników.
Czy to jest właśnie przyszłość, jaka nas czeka? Każdy sprzęt, z którego korzystamy, będzie zbierać informacje na nasz temat? Skoro dzisiaj to samochody, to co będzie następne? Toalety, roboty kuchenne czy lodówki? Obyśmy szybko przejrzeli na oczy i wyrazili głośno sprzeciw wobec tego typu praktyk.
Źródła:
Może cię również zainteresować: