Nauka
Na tropie życia w kosmosie. Nowe odkrycie astrofizyków
02 grudnia 2024
Mózg osoby młodej bardzo dynamicznie się rozwija – błyskawicznie nabywa nowe umiejętności i wiedzę. Czasem jednak dziecko już od najmłodszych lat uczy się, że świat to niebezpieczne miejsce. By przetrwać, mózg musi się do tego dostosować.
Trauma zmienia mózg. Klasyfikacja zaburzeń psychicznych DSM-5 podaje, że w odpowiedzi na bycie uczestnikiem lub świadkiem sytuacji zagrażających życiu, przemocy seksualnej czy poważnych urazów u ludzi może rozwinąć się zespół stresu pourazowego (post-traumatic stress disorder, PTSD). Jest to zaburzenie, które charakteryzuje się częstym przeżywaniem traumatycznego wydarzenia na nowo. Dzieje się to w nocnych koszmarach albo w postaci „flashbacków”, czyli krótkich przebłysków bolesnych wspomnień, w których osoba czuje się, a nawet zachowuje, jakby straszliwa przeszłość na chwilę wróciła.
W PTSD dominują silne reakcje emocjonalne – czasem jest to zobojętnienie i utrata zainteresowania dotychczasowym życiem. Innym razem cierpiące osoby mogą doznawać przerażenia albo wybuchać złością. Zaczynają postrzegać świat jako niebezpieczniejszy, a siebie – bezbronnych. Jakiekolwiek elementy otoczenia przypominające traumatyczne zdarzenia budzą strach i popłoch. Pozostaje więc za wszelką cenę ich unikać.
W Polsce na szczęście PTSD nie występuje zbyt często. W badaniu EZOP II z 2021 roku oszacowano jego rozpowszechnienie u dzieci w wieku 7–17 lat na zaledwie 0,1 proc. U dorosłych ta liczba jest wyższa i wynosi dwa procent. Dane ze Stanów Zjednoczonych są bardziej zatrważające i pokazują, że prawie dwie trzecie tamtejszych nastolatków miało do czynienia z czynnikiem, który mógł wywołać traumę. Najczęściej były to: nagła śmierć bliskiej osoby, katastrofy lub kataklizmy i bycie świadkiem czyjejś śmierci/poważnego wypadku. U ośmiu proc. tych osób w ciągu całego życia rozwinęło się PTSD.
Zobacz też: Higiena psychiczna: dlaczego jest ważniejsza niż kiedykolwiek wcześniej?
Istnieje niewiele badań nad PTSD, których przedmiotem są młodsze osoby (od 7. do 18. roku życia). W tej grupie przede wszystkim trudniej jest rozpoznać wspomniane zaburzenie niż u dorosłych. Objawy nie są tak ewidentne i mogą bardziej przypominać ADHD czy zaburzenia w wyrażaniu emocji. Dzieci często odgrywają traumatyczne wydarzenia podczas zabaw.
Jeśli natomiast chodzi o reakcję stresową u osób młodych, to przebiega ona podobnie jak u dorosłych. Główną rolę odgrywa tu tak zwana oś HPA (biorąca nazwę od trzech kluczowych struktur: podwzgórza, przysadki, nadnerczy). To właśnie ona uwalnia do krwi kortyzol, sprawiając, że zwiększa się metabolizm i podnosi stężenie glukozy we krwi. Na krótką metę pomaga to poradzić sobie w trudnej sytuacji, jednak długotrwale podwyższony poziom kortyzolu może być szkodliwy dla zdrowia. Badania wskazują ponadto, że zaniedbywanie czy nadużycia w dzieciństwie zaburzają działanie osi HPA, przez co w dalszych etapach życia osoba będzie bardziej podatna na PTSD.
Intuicja sugeruje, że dziecko z PTSD ma wyższy niż normalnie poziom kortyzolu we krwi, co przekłada się na silniejsze reakcje lękowe. Okazuje się jednak, że poziom hormonu stresu jest w tym przypadku obniżony. Jak to możliwe? Istnieje hipoteza naukowa, która mówi, że wskutek tego zjawiska osoba jest słabiej przygotowana do radzenia sobie ze stresem, wrażliwsza na jego skutki, a przez to – podatniejsza na działanie traumy.
Ten wynik został potwierdzony w innym badaniu, podczas którego uczestników z PTSD podzielono na dwie grupy: do pierwszej zakwalifikowano osoby, które doświadczyły traumy w dzieciństwie (przed 18. rokiem życia), a do drugiej kandydatów, których spotkało to w dorosłości. Wszyscy mieli wykonać zadanie wywołujące stres, czyli zanurzyć rękę w lodowatej wodzie. Badani cierpiący na PTSD wykazywali słabszą odpowiedź osi HPA niż grupa porównawcza złożona ze zdrowych osób. Ponadto, uczestnicy, którzy doświadczyli traumy jako dzieci, mieli niższy niż reszta poziom kortyzolu zarówno przed badaniem jak i po nim. Dodatkowo, przez kolejne dwie godziny ich organizm nie był w stanie wyregulować tego hormonu i obniżyć go do wyjściowego stężenia, co udało się innym badanym. Rezultaty wskazują jasno, że im wcześniej zdarzy się trauma, tym gorzej dla dziecka.
U młodych osób z PTSD zaburzone jest działanie również innych związków chemicznych zbiorczo nazywanych katecholaminami, które obejmują: adrenalinę, noradrenalinę i dopaminę. W reakcji stresowej szczególną rolę odgrywają dwa pierwsze, to właśnie one przygotowują organizm do reakcji „walcz lub uciekaj”. Sprawiają, że przyspiesza tętno, płuca zaczynają domagać się więcej tlenu, a krew napływa do kończyn. Badania wykazały, że u dzieci z PTSD noradrenalina jest produkowana w nadmiarze, przez co są one w stanie ciągłego pobudzenia, a większość z nich cierpi na tachykardię (zaburzenie rytmu pracy serca). Tętno spoczynkowe 85 proc. osób wynosiło powyżej 94 uderzeń na minutę (norma w tym wieku to 84), a 40 proc. powyżej 100.
Wyników dowiedziono bardzo prosto – dziecko najpierw leżało przez dziewięć minut, a następnie stało przez dziesięć. Tętno spoczynkowe u osób z PTSD zawsze było wyższe niż w grupie zdrowej, ale zaobserwowano u nich również inne odchylenia od normy. W momencie wstawania u niektórych następował gwałtowny wzrost częstości bicia serca (do prawie 150 uderzeń na minutę). U innych natomiast tętno przyspieszało w dosyć standardowy sposób, ale bardzo długo się uspokajało.
Trauma zmienia nie tylko działanie hormonów, ale również samego mózgu – zwłaszcza obszarów odpowiedzialnych za postrzeganie zagrożenia. Świat dla dzieci z PTSD staje się wrogim miejscem. Zaobserwowano, że ich kora przedczołowa, czyli obszar odgrywający główną rolę w regulowaniu emocji i hamowaniu reakcji strachu, jest znacznie mniejsza niż w zdrowej populacji. Tak samo zaburzone jest działanie innej struktury – hipokampa, który odpowiada za pamięć krótkotrwałą i orientowanie się w kontekście sytuacji.
W tym wszystkim nie można zapomnieć o centrum ludzkich emocji, a szczególnie strachu – ciele migdałowatym. W części badań zauważono, że u dzieci z PTSD aktywność tego niewielkiego obszaru zlokalizowanego w płacie skroniowym jest podwyższona. Mimo że rezultat jest intuicyjny, to nie udało się go potwierdzić w innych eksperymentach. Może to wynikać z faktu, że w rozwijającym się mózgu struktury wciąż dojrzewają do pełnienia określonych funkcji.
W leczeniu PTSD u dzieci i młodzieży na pierwszy plan wyłania się terapia poznawczo- behawioralna (CBT). Metaanalizy badań wskazują, że daje ona najlepsze efekty, zarówno podczas sesji grupowych jak i indywidualnych.
Spotkania z młodymi pacjentami cierpiącymi na PTSD w tym nurcie zazwyczaj dzielą się na trzy etapy. Pierwszy polega na przedstawieniu metod, które pomagają radzić sobie z traumą (takie jak relaksacja czy wzmacnianie poczucia bezpieczeństwa). W drugiej fazie osobę stopniowo eksponuje się na emocje i traumatyczną przeszłość – tak, by można było zobaczyć te zdarzenia w innym świetle. Na końcu utrwala się zmiany i odbudowuje utracone zaufanie. W sesjach często uczestniczą rodzice/opiekunowie, co pomaga dzieciom nabrać pewności, że otrzymają od nich wsparcie, gdyby w przyszłości przydarzyło się coś złego.
CBT zmniejsza dotkliwość objawów, zarówno depresyjnych jak i lękowych. Co ważne, rezultaty utrzymują się przynajmniej rok od zakończenia leczenia. Budzi to nadzieję, że traumę da się pokonać i że młodzi ludzie nie są na nią skazani do końca życia.
Może cię również zainteresować: