Humanizm
Psychiatra przestrzega: pigułkami nie naprawimy życia ani związku
22 listopada 2024
"Nie znam kultury, która nie odnosiłaby się do zmarłych przodków. Mamy różne sposoby na kultywowanie pamięci o zmarłych, które na całym świecie próbują uzyskać ten sam efekt" – mówi etnolog Łukasz Sochacki
W Dzień Wszystkich Świętych w cyklu „Audioplastykon” rozmawiamy z krakowskim etnologiem o statusie śmierci w różnych kulturach.
„Pytanie o śmierć – obok tego o jedzenie czy narodziny – można zaliczyć do fundamentalnych pytań ludzkiej egzystencji. Pojawia się w różnych kulturach i w różnych okresach czasu. Jest czymś uniwersalnym. Różnie się na nie odpowiada, ale nie znam kultury, w której nie byłoby ono zadawane” – tłumaczy dr Sochacki.
„Odkrywki archeologiczne pokazują, że już od okresu megalitu mamy groby, w których w różnych postaciach przechowywani są zmarli” – mówi krakowski etnolog. Przypomina, że zmarli byli grzebani w pozycji horyzontalnej, a czasami zwijano ich niemalże do pozycji embrionalnej lub kremowano.
Różne są też techniki grzebania zmarłych w poszczególnych kulturach. Niekiedy owijani są w całun, innym razem ich ciała wkładane są do trumny lub pojemnika drewnianego, metalowego, a czasem szczątki umieszczano w ceramicznym naczyniu.
„Etruskowie chowali swoich zmarłych w kamiennych skrzyniach, które były zdobione scenami mitologicznymi, ci zmarli byli albo kremowani, albo zwijani w pozycję embrionalną. Umieszczano ich w trumnach i chowano głęboko pod ziemią, ale nie wykopywano grobów, tylko wkładano do jaskiń” – tłumaczy dr Sochacki.
Naukowiec przypomina, że sam pochówek w różnych kulturach miał charakter ceremonialny, podczas którego odbywały się obrzędowe, magiczne czynności.
Interesująca jest też obecność kamienia podczas pochówku. „Kamień w rozmaity sposób wykorzystywany jest w przypadku kultu zmarłych. To mogą być kamienne płyty nagrobne, czuringi, które bardzo często w sposób symboliczny przedstawiają zmarłych” – tłumaczy dr Sochacki.
„Widać wyraźnie, że od bardzo dawna dostrzegaliśmy związek między kamieniem, a światem zmarłych. Ta analogia mówi o trwałości, nieśmiertelności, o trwaniu dłuższym niż jednostkowe życie. Kamień jest czymś odpornym, co nie poddaje się działaniu wiatru, światła, wody. Jest tym elementem ze świata przyrodniczego, który doskonale nazywa stan ontologiczny zmarłych” – zaznacza.
Zdaniem Sochackiego, dziś moment umierania jest mocno zmedykalizowany, a samo umieranie nie jest sytuacją społeczną. „W kulturach tradycyjnych umieranie było wydarzeniem społecznym, jak wesele. Ważne było, by podczas umierania, gdy człowiek znajduje się jakby na pograniczu dwóch światów, być razem. Sytuacja śmierci była okazją na konsolidację grupy” – podkreśla etnolog.