Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Specjalna agencja ds. niewyjaśnionych zjawisk działająca w Pentagonie wydała raport w sprawie badania UAP (ang. Unidentified Aerial Phenomena, niezidentyfikowane zjawiska powietrzne). Urzędnicy ponownie podkreślili, że nie znaleźli żadnych dowodów na istnienie technologii obcych. Czy to wystarczy, aby zamknąć usta wszystkim zwolennikom teorii spiskowych?
All-Domain Anomaly Resolution Office (ang. Biuro ds. Anomalii, AARO) opublikowało kompleksowy raport zamówiony przez amerykański Kongres. Urzędnicy Pentagonu przeanalizowali tajne programy rządu USA z ostatnich ośmiu dekad. W ten sposób obalili trwające dziesięciolecia spekulacje na temat niezidentyfikowanych zjawisk anomalnych (UAP) lub UFO. Zgodnie z raportem, nie ma dowodów na aktywność pozaziemską. Pentagon wykluczył także wysiłki władz kraju mające na celu ukrywanie rzekomej obcej technologii przed Kongresem USA oraz tamtejszą opinią publiczną.
Polecamy: Nie ma już UFO, ale jest UAP. Skąd ta zmiana i co oznacza?
Nie znaleźliśmy żadnych dowodów na to, że jakiekolwiek dochodzenia, badania czy eksperymenty prowadzone przez naukowców dotyczyły obserwacji UAP lub technologii należącej do pozaziemskiej cywilizacji
czytamy w raporcie.
W 2023 roku pojawiło się wiele sensacyjnych twierdzeń, które rzeczywiście mogłyby wstrząsnąć naszą wiedzą na temat wszechświata. Jednak ostatecznie żadne z nich nie zostało poparte pewnymi informacjami z pierwszej ręki, a zamiast tego opierały się na przekazach świadków.
Najbardziej pamiętne z nich miało miejsce 26 lipca 2023 r. Wówczas David Grusch, odznaczony weteran walk wojskowych USA i były oficer wywiadu Pentagonu, zeznawał przed Podkomisją Bezpieczeństwa Narodowego i Spraw Zagranicznych. Grusch powiedział wtedy, że rząd USA prowadził „trwający wiele dekad program odzyskiwania i inżynierii wstecznej technologii pozaziemskiej”. Były wojskowy powołał się na rozmowy z osobami posiadającymi bezpośrednią wiedzę na temat tych programów. Do tych rozmów miało dojść podczas wieloletniej pracy wojskowego w Pentagonie.
W swoim raporcie AARO przeanalizowało wiele programów rzekomo związanych z wykorzystywaniem UAP. Okazało się, że nikt nie miał bezpośredniej wiedzy na temat projektów badań związanych z technologiami pozaziemskimi. Co prawda AARO odkryło program, który został zaproponowany Departamentowi Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Nosił nazwę „Kona Blue” i miał na celu wykorzystywanie rozwiązań technicznych z odzyskanych statków pozaziemskich. Jednak władze nie doceniły wysiłków pomysłodawców „z powodu braku wartości merytorycznej”. Według raportu nigdy nie odzyskano żadnego statku z cywilizacji pozaziemskiej.
Bardzo ważne jest, aby zauważyć, że nigdy nie zebrano żadnych pozaziemskich jednostek ani ciał obcych. Materiały, które analizowaliśmy, zostały opracowane przez gorliwych zwolenników KONA BLUE i jego przewidywanych wykonawców kontraktów
stwierdza raport.
AARO ustaliło, na podstawie wszystkich dostarczonych do tej pory informacji, że twierdzenia dotyczące konkretnych osób, znanych lokalizacji, testów technologicznych i dokumentów rzekomo związanych z inżynierią wsteczną technologii pozaziemskiej są co najmniej niedokładne.
Twierdzenia te są wynikiem obiegowych doniesień od grupy osób, które uważają, że tak jest, pomimo braku jakichkolwiek dowodów
Przeczytaj także:
Co ciekawe, do podobnych wniosków doszedł zespół badawczy UAP działający w NASA. Wyniki swoich analiz opublikowali w swoim pierwszym publicznym raporcie, który ujrzał światło dzienne we wrześniu 2023 roku.
Od października 2023 r. AARO otrzymało ponad 800 zgłoszeń incydentów UAP, zgodnie z rocznym raportem biura. Pracownicy agencji uważają, że jest to w dużej mierze spowodowane brakiem danych. Według AARO, gdyby dostępnych było więcej informacji lepszej jakości, wiele z tych obserwacji można by zidentyfikować jako „zwykłe obiekty lub zjawiska”.
Zdecydowana większość raportów prawie na pewno jest wynikiem błędnej identyfikacji i bezpośrednią konsekwencją braku świadomości domeny; istnieje bezpośrednia korelacja między ilością i jakością dostępnych informacji na temat sprawy a zdolnością do jej ostatecznego rozwiązania
czytamy w raporcie.
Jeśli takie raporty mają rozwiać wszelkie wątpliwości na temat rzekomych obserwacji UAP oraz wykorzystywania pozaziemskich technologii, warto się zastanowić, czy spełniają one swoje zadanie. Zwolennicy teorii spiskowych zapewne i tak zarzucą amerykańskiemu rządowi tuszowanie prawdy i powielanie kłamstw. Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to na rękę rządowi, który w ten sposób odciąga uwagę od swoich tajemnic. Jednak te nie są zapewne tak atrakcyjne jak wizyty przedstawicieli zaawansowanych technicznie cywilizacji na naszej planecie.