Prawda i Dobro
Ostatni tabor. Dramat tajemniczego narodu
29 października 2024
Potrawy z tego, co zostało z przygotowania innych potraw, zdobywają coraz większą popularność. Kuchnia zero waste to najnowszy trend opierający się na kulinarnej kreatywności Jedno z najbardziej uwielbianych dań świata – pizza – według niektórych historyków kulinariów, powstała jako potrawa z resztek. Spód prawdopodobnie był „wypiekiem testowym”, który miał sprawdzić, czy piec do chleba jest wystarczająco nagrzany. A dodatki do ciasta to akurat to, co zostało w kuchni, i nic więcej z tym […]
Jedno z najbardziej uwielbianych dań świata – pizza – według niektórych historyków kulinariów, powstała jako potrawa z resztek. Spód prawdopodobnie był „wypiekiem testowym”, który miał sprawdzić, czy piec do chleba jest wystarczająco nagrzany. A dodatki do ciasta to akurat to, co zostało w kuchni, i nic więcej z tym nie dało się zrobić.
Nic dziwnego. Dawniej nawet w krajach uznawanych obecnie za rozwinięte, dostęp do żywności nastręczał poważnych problemów. Stąd w kuchni ceniona była pomysłowość. Dziś ta pomysłowość staje się domeną osób, którym zależy na rozsądnym gospodarowaniu żywnością. Ten trend to zero waste – czyli „kuchnia bez marnowania”.
Do zastosowania jej ideałów zachęcają najbardziej znani i cenieni kucharze świata. Na przykład Jamie Oliver na łamach brytyjskiego dziennika „The Guardian” przekonywał, że czerstwe pieczywo warto wykorzystać jako grzanki albo materiał na bułkę tartą. Innymi pomysłami na zagospodarowanie resztek jest np. bulion z obierek czy wegetariański pasztet z warzywnych ścinek.
Podobnych przepisów w internecie można znaleźć tysiące. Kuchnia zero waste doczekała się także całej biblioteki książek kucharskich i szerokiej oferty zajęć warsztatowych. Na świecie powstają nawet restauracje, w których z zasady nie marnuje się jedzenia. Propagowaniem idei zrównoważonej gastronomii zajmuje się organizacja „One Planet Plate”.
Zero waste może przynieść realne oszczędności dla gospodarstw domowych, ale to także dbałość o planetę. Gnijące jedzenie odpowiada za emisję do atmosfery ogromnych ilości gazów cieplarnianych. A produkcja żywności jest prowadzona na tak ogromną skalę, że przyczynia się np. do szybkiego wyczerpywania się rezerw wody pitnej.
Produkcja ta mogłaby być znacznie mniejsza, bo blisko jedna trzecia jedzenia produkowanego na świecie jest marnowana, głównie w krajach rozwiniętych. Według wyliczeń Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO) wartość zmarnowanego jedzenia w tych państwach to ok. 680 mld dolarów. Pozostałe państwa marnują żywność równą wartości połowy tej sumy, a więc można przyjąć, że każdego roku wyrzucamy pokarm wart bilion dolarów. To prawie dwa razy więcej niż PKB Polski.
Źródła: The Guardian, fao.org