Rozmowy z chorymi na demencję są trudne. Polski wynalazek je ułatwi

Starszych pacjentów zmagających się z demencją często cechuje apatia. Zdarza się, że z niechęcią decydują się nawet na najprostsze, korzystne dla ich samopoczucia działania, takie jak wyjście na spacer czy słuchanie ulubionej audycji radiowej. Skuteczna komunikacja z takimi pacjentami wymaga odpowiednich umiejętności interpersonalnych oraz wieloletniej praktyki. Pielęgniarz Adrian Nowakowski, korzystając ze sztucznej inteligencji, stworzył fantom, który przyspiesza ten proces. Narzędzie, które nazwał Stefanią, przyniosło mu prestiżową Nagrodę Pielęgniarską Królowej Szwecji.

Chorych na demencję przybywa

Według danych Swedish Care International, organizatora konkursu, w Polsce na demencję cierpi od 600 tys. do 700 tys. osób, a liczba ta będzie rosła w miarę starzenia się społeczeństwa. Królowa Szwecji Sylwia jest znana ze swojej działalności na rzecz opieki nad osobami starszymi i cierpiącymi na demencję. W latach 90. XX wieku choroba ta została zdiagnozowana u jej matki.

Dariusz Jaroń: Czy komunikacja z pacjentami sprawia panu trudność?

Adrian Nowakowski*: Nie zamykam się na kontakt z ludźmi, ale rozmowy na pewne tematy bywają dla mnie trudne. Skończyłem studia pielęgniarskie w trakcie pandemii, co sprawiło, że miałem ograniczoną styczność z pacjentami i nie mogłem przygotować się na niektóre sytuacje. Kiedy zacząłem pracę, zdarzało się, że pacjent na coś się nie zgadzał, a ja musiałem pytać starsze koleżanki z oddziału: „I co teraz?”.

Rozmowy z chorymi: kobieta w białym kitlu robi zastrzyk mężczyźnie, który siedzi na fotelu
Fot. Jakayla Toney / Unsplash

Rozmowy z chorymi. W teorii i w praktyce

Mogę sobie tylko wyobrazić, że rozmowy z chorymi i ich rodzinami bywają trudne. Czy studia do tego przygotowują?

Nie wiem, jak to wygląda na innych uczelniach, ale na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, który ukończyłem, jest przedmiot „komunikacja medyczna”. W pewnym stopniu przygotowuje on studentów do pracy, ale nie jest to rozwiązanie idealne. Można je usprawnić, na przykład poprzez ćwiczenie rozmów ze Stefanią. 

A jak wygląda to w praktyce na oddziale?

Pracuję w klinice neurologii, gdzie mamy do czynienia z udarami, chorobami rzadkimi, pacjenci trafiają do nas z całego kraju. O ile rozmowa z chorym nie sprawia mi większych trudności, to zdecydowanie trudniej rozmawia się z rodzinami na ciężkie tematy. Rodzina widzi bliskiego w stanie, którego wcześniej nie znała – pacjent leży, nie mówi, często jest przez nas sadzany. Trzeba wtedy wesprzeć rodzinę, porozmawiać, wyjaśnić, co to za maszyny i sprzęt. Dla osób spoza środowiska medycznego widok aparatury szpitalnej to często szok – widzą rurę wchodzącą do ust bliskiego (intubację), pojawia się panika, płacz, co jest całkowicie zrozumiałe.

Zobacz film w pełni oparty na tekście: HOLISTIC NEWS: Rozmowy z chorymi na demencję są trudne. Polski wynalazek je ułatwi #obserwacje

Pomysł na nowe narzędzie edukacyjne

Czy z tych rozmów zrodził się pomysł na opracowanie Stefanii?

Mój pomysł wynikał zarówno z tych doświadczeń, jak i z moich trudności w komunikacji oraz z obserwacji rozwoju sztucznej inteligencji. Wszystkie te elementy połączyły się w jedno. Stefania jest skierowana do studentów pielęgniarstwa, aby już od pierwszego roku studiów mogli poczuć się choć trochę pewniej w trudnych rozmowach, które ich czekają.

Jak pan tłumaczy, czym właściwie jest ten fantom [fantom to model ludzkiego ciała lub jego części przeznaczony do szkoleń pierwszej pomocy oraz technik stosowanych w medycynie – przyp. red.]?

Narzędziem edukacyjnym. Stefania ma na celu przede wszystkim doskonalenie umiejętności komunikacyjnych przyszłych pielęgniarek i pielęgniarzy, co jest kluczowe w pracy z osobami cierpiącymi na demencję. Lepsza komunikacja prowadzi do bardziej efektywnej opieki, umożliwiając szybsze rozpoznawanie potrzeb pacjenta. Dodatkowo obniża poziom stresu zarówno u pacjenta, jak i u personelu. Ważnym atutem Stefanii jest także wygoda i komfort jej użytkowania – można ćwiczyć i rozwijać umiejętności komunikacyjne w dowolnym miejscu i czasie. W rezultacie jakość opieki zdrowotnej ulega poprawie, a pacjenci otrzymują opiekę dostosowaną do ich indywidualnych potrzeb.

Polecamy: Pomaganie innym to także pomaganie sobie. Zalety wolontariatu

Rozmowy z chorymi. Stefania pomoże się do nich przygotować

Proszę powiedzieć krótko laikowi, jak działa Stefania?

Stefania łączy w sobie kilka zaawansowanych modeli AI. Oddzielnie przetwarzane są dane z różnych źródeł, takich jak obraz i dźwięk, które następnie są scalane w jedną spójną informację. Wszystkie zebrane dane są przekazywane do dużego modelu językowego, który je analizuje i na tej podstawie generuje odpowiedź. Odpowiedź ta jest dopasowana do sytuacji oraz charakteru rozmowy, zgodnie z wyznaczonym promptem i dostępnymi danymi. Dzięki temu studenci mogą symulować realistyczne rozmowy z pacjentami, rozwijając swoje umiejętności w różnych, często trudnych scenariuszach.

Widziałem na nagraniach, że bywa uparta, musiał się pan sporo natrudzić, żeby nakłonić ją do pójścia na spacer…

Na moim oddziale, gdzie pracuję głównie z osobami starszymi, często spotykam pacjentów cierpiących na demencję. Tacy pacjenci niechętnie podejmują podstawowe czynności, jak przyjmowanie leków, mycie się czy wyjście na spacer. Są oporni wobec zmian i działania. To był cel, aby Stefania stawiała opór. Gdyby zgadzała się zbyt szybko, nauka komunikacji byłaby mniej wartościowa. Dłuższe „dogadywanie się” z fantomem zmusza studentów do poszukiwania kolejnych taktyk i technik, aby przekonać pacjenta do zrobienia czegoś, co jest dla niego ważne, nawet jeśli sam tego nie rozumie. Oczywiście zawsze trzeba pamiętać o podmiotowości pacjenta. Ale istotą tego symulatora jest nauka – Stefania nie może zgadzać się na wszystko od razu. Wcześniejsze fantomy nie mówiły, więc w zasadzie zgadzały się na wszystko, co student zaproponował.

Zobacz nagranie z rozmowy Adriana ze Stefanią: Wykorzystanie AI w komunikacji z seniorami: Projekt „Stefania”. Adrian Nowakowski, laureat QSNA 2023

AI, Stefania i nowe technologie w medycynie

Na koniec sesji symulator przygotowuje podsumowanie, wskazując, co student zrobił dobrze, a które fragmenty rozmowy były nieskuteczne?

Tak, fantom analizuje rozmowę, wskazując, które elementy komunikacji były skuteczne, a które wymagają poprawy. Najbardziej wartościowe jest to, że symulator potrafi podać konkretne przykłady. Na przykład sugeruje, aby student używał mniej skomplikowanych, niemedycznych określeń. Jeśli student powiedział „ma pani tachykardię”, a pacjent nie zrozumiał tego terminu, fantom może wskazać, że warto użyć prostszego języka. Tego typu konkretne cytaty są kluczowe w nauce skutecznej komunikacji.

Jak widzi pan zastosowanie Stefanii w edukacji? Czy powinna trafić na każdą uczelnię medyczną?

Moim głównym celem jest wprowadzenie tego narzędzia do zajęć, które już istnieją, na przykład na pierwszym roku mamy przedmiot „podstawy pielęgniarstwa”, który trwa dość długo – ponad pół semestru. Podczas tych zajęć uczymy się procedur medycznych na manekinach i fantomach, które zawsze „zgadzają się” na wszystko. Nie uczymy się na nich zbytnio komunikacji. A co, gdyby mogły odpowiedzieć? Albo się nie zgodzić? Moim celem jest, aby studenci już po pierwszym roku nabyli umiejętności komunikacyjne i by wiedzieli, jak uprzejmie, ale skutecznie rozmawiać z pacjentem. Chciałbym wprowadzić mechanizm, który stosujemy w Stefanii – niekoniecznie samo narzędzie, ale jego mechanizm – do istniejących fantomów medycznych.

Przeczytaj także: Wesołe może być życie seniora. Starość dużo zabiera, ale również dużo daje

Rozmowy z chorymi. Nie tylko demencja bywa trudna

Minęło już trochę czasu od otrzymania nagrody. Z jakimi reakcjami spotyka się pan w środowisku medycznym?

Na początku spotykałem się głównie z niezrozumieniem. Ludzie pytali, co właściwie zaprezentowałem. Jednak gdy wyjaśniam i pokazuję, jak działa Stefania, reakcje są bardzo pozytywne. Niektórzy widzą w tym narzędziu dodatkowe możliwości i podsuwają pomysły, na które wcześniej w ogóle bym nie wpadł. Na przykład ktoś zasugerował, że Stefania może pomóc pokazać, jak demencja może się rozwijać u bliskiej osoby. Inna osoba zasugerowała, że narzędzie może być przydatne nie tylko dla pielęgniarek, ale także dla terapeutów. 

Demencja była w centrum uwagi konkursu. Jakie inne zastosowania Stefanii dostrzega pan w pielęgniarstwie?

Stefania jest zaprojektowana jako fantom, który symuluje osobę starszą cierpiącą na demencję. Jednak mechanizm, który zastosowaliśmy, może z łatwością zostać dostosowany do symulowania innych chorych. To narzędzie mogłoby uczyć komunikacji z pacjentami z różnymi schorzeniami. Myślę, że komunikacja z osobami z demencją jest szczególnym wyzwaniem, ale ten sam system można zastosować do innych trudnych przypadków.

Rozmowy z chorymi: Laureat konkursu Adrian Nowakowski, trzyma dyplom i kwiaty, oraz Marcin Radziwiłł
Laureat Adrian Nowakowski (po prawej) i Marcin Radziwiłł, prezes Fundacji Medicover. Fot. Fundacja Medicover

Opieka nad pacjentem i rozmowy z chorymi. Tak będzie wyglądać przyszłość

Łączy pan światy informatyki i pielęgniarstwa. Jak według pana będzie wyglądała opieka nad pacjentem w przyszłości?

To bardzo trudne pytanie. Większość prognoz na kolejne ćwierć wieku z 2000 roku, dotyczących technologii, nie sprawdziło się. Gdzie ja to widzę? Technologia już teraz odgrywa kluczową rolę i będzie coraz bardziej dominująca w medycynie. Nowoczesne zabiegi i opieka nie mogą się odbywać bez zaawansowanych rozwiązań, a pielęgniarki korzystają z nich na co dzień – nie mówię nawet o sztucznej inteligencji. Chociażby stałe monitorowanie pacjenta czy pomiary ciśnienia – to już standard. Technologia towarzyszy nam bez przerwy, a jej rozwój w szpitalach będzie się tylko nasilał. Nie chcę bawić się w prognozy, bo zmiany zachodzą zbyt gwałtownie. Cztery lata temu nie można było nawet pomyśleć o stworzeniu czegoś takiego jak Stefania, technologia po prostu nie była na to gotowa. Dziś jesteśmy w zupełnie innym miejscu, a za cztery lata znowu będziemy o krok dalej. Jedno jest pewne – nie musimy obawiać się nowoczesnych technologii i sztucznej inteligencji w medycynie.

Poznanie królowej to spore przeżycie, prawda?

Zdecydowanie. Nie byłem zdenerwowany, uroczystość była bardzo przyjemna. Chciałbym skorzystać z okazji i zachęcić każdego, kto ma pomysł na usprawnienie opieki nad osobami cierpiącymi na demencję lub poprawienie jakości ich życia, aby wziął udział w tym konkursie – naprawdę warto. Konkurs otwiera wiele drzwi i daje szansę na rozwój pomysłów, które mogą wiele zmienić w życiu pacjentów.


Dotychczas ogłoszono laureatów w 10 edycjach Nagrody Pielęgniarskiej Królowej Sylwii. W ostatniej odsłonie konkursu rywalizowało prawie 170 polskich pielęgniarek, pielęgniarzy oraz studentów pielęgniarstwa. Oprócz Adriana Nowakowskiego laureatami zostali także uczestnicy ze Szwecji, Finlandii, Niemiec, Litwy i Stanów Zjednoczonych. Konkurs w Polsce organizowała Fundacja Medicover pod patronatem honorowym Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych.


*Adrian Nowakowski – pracuje jako pielęgniarz w Klinice Neurologii Centralnego Szpitala Klinicznego w Warszawie (UCK WUM). Jest także studentem trzeciego roku informatyki. We wrześniu 2024 roku na Zamku Królewskim w Sztokholmie odebrał z rąk szwedzkiej monarchini Nagrodę Pielęgniarską Królowej Szwecji (Queen Silvia Nursing Award).


Może Cię także zainteresować: Cztery i pół litra prochów. Tyle z nas zostaje

Opublikowano przez

Dariusz Jaroń

Autor


Pisze od 20 lat. Z wykształcenia ekonomista, z zamiłowania reporter i tłumacz języka angielskiego, a na co dzień specjalista content marketingu. Autor kilku książek non-fiction, w tym jednej nagrodzonej na Festiwalu Górskim im. Andrzeja Zawady w Lądku-Zdroju. Fanatyk sportu, hard rocka i włoskiej kuchni.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.