Zachód uwierzył w potęgę sankcji. Kreml to wykorzystał

Eksperci wieszczyli rychły upadek gospodarki, a media grzmiały o bankructwie Moskwy. Plan powstrzymania Kremla za pomocą sankcji wydawał się niezawodny. A jednak trzy lata później rosyjska machina nadal działa, a analitycy przyznają, że mogli przecenić siłę tego narzędzia. Jak to możliwe, że doszło do tak spektakularnej pomyłki? Czy Zachód mógł postąpić inaczej?

Sankcje na Rosję. Oczekiwania kontra rzeczywistość

Sankcje na Rosję były bezprecedensowe pod względem skali. Zamrożono aktywa rosyjskiego banku centralnego, odcięto rosyjskie banki od systemu SWIFT, wprowadzono embargo na kluczowe technologie i ograniczenia eksportu ropy. Celem było osłabienie rubla, wywołanie kryzysu finansowego i ograniczenie zdolności Rosji do prowadzenia wojny. „Sankcje te są najsurowsze w historii” – deklarował prezydent USA Joe Biden w marcu 2022 roku. Obiecywał, że Rosja zapłaci „wysoką cenę” za inwazję.

Początkowo efekty wydawały się obiecujące. Rubel stracił na wartości, notowania na giełdzie w Moskwie zanurkowały, a zagraniczne firmy masowo opuszczały Rosję. Jednak optymizm szybko ustąpił miejsca rozczarowaniu. Rosja, jak wskazują ekonomiści, wykazała się zaskakującą zdolnością adaptacji. Skorzystała z luk w sankcjach, handlując z krajami takimi jak Chiny, Indie czy Turcja, które nie przyłączyły się do zachodnich restrykcji. W 2023 roku rosyjski eksport ropy do Indii wzrósł o 140 proc., a Chiny stały się głównym odbiorcą gazu. Rubel, choć osłabiony, ustabilizował się dzięki kontroli kapitału i wysokim cenom surowców. Produkcja zbrojeniowa, mimo ograniczeń w dostępie do technologii, została utrzymana dzięki przemytowi komponentów przez kraje trzecie.

Oczekiwano, że sankcje zdławią rosyjską gospodarkę w ciągu miesięcy. Tymczasem, jak zauważył w 2024 roku ekonomista Jeffrey Sonnenfeld, „Rosja znalazła sposoby na obejście sankcji, wykorzystując szarą strefę globalnego handlu”. PKB Rosji w 2023 roku spadło zaledwie o 2,1 proc., a w 2024 roku prognozowano wzrost o 3,2 proc. – wynik lepszy niż wielu krajów Zachodu. Sankcje nie zatrzymały wojny, a Putin, zamiast się cofnąć, eskalował działania, werbując nowych sojuszników, na przykład Koreę Północną. Do tego doszło nawiązanie kooperacji z państwami BRICS – krajami często wobec Zachodu nieprzyjaznymi, kulturowo i aksjologicznie obcymi.

Sankcje na Rosję: bank w Moskwie
Fot. Sveta K / Pexels

Kuba, Iran, Wenezuela. Lekcje, które Zachód zignorował

Nie jest to pierwszy raz, gdy sankcje okazują się mniej skuteczne, niż zapowiadano. Stany Zjednoczone, główny architekt sankcji na Rosję, mają długą historię nakładania restrykcji, które nie przynosiły zamierzonych efektów. W przypadku Kuby wprowadzone w 1960 roku embargo handlowe miało obalić reżim Castra. Po ponad 60 latach Kuba wciąż jest rządzona przez komunistów, a embargo głównie pogorszyło życie zwykłych obywateli. Podobnie sankcje na Iran, wprowadzone w 1979 roku, nie zmusiły Teheranu do zmiany polityki zagranicznej ani porzucenia programu nuklearnego. Iran rozwinął szarą strefę handlu i sojusze z Chinami oraz Rosją, podobnie jak Rosja w obecnej wojnie.

Innym przykładem jest Wenezuela. Sankcje USA na reżim Nicolása Madura, wprowadzone w 2017 roku, miały przywrócić demokrację. Zamiast tego Maduro umocnił władzę, a gospodarka Wenezueli, choć w ruinie, znalazła wsparcie w Moskwie i Pekinie. Jak zauważył w 2020 roku analityk Francisco Rodríguez, „sankcje często wzmacniają reżimy, które konsolidują władzę, obwiniając Zachód za trudności gospodarcze”. Rosja Putina stosuje tę samą taktykę, przedstawiając sankcje jako dowód „wojny Zachodu z narodem rosyjskim”.

Polecamy: Próba zmiany światowego porządku? Grupa, której nie można lekceważyć

Sankcje na Rosję jako substytut działania

Sankcje stały się dla Zachodu wygodnym narzędziem – sposobem na pokazanie, że „coś robimy”, bez angażowania się militarnie. Jak zauważył Bartosz Radziejewski na platformie X w lutym 2022 roku, reakcja Zachodu na pełnoskalową inwazję Rosji na Ukrainę była „żałosna”, a Niemcy, Węgry i Włochy blokowały odcięcie Rosji od systemu SWIFT i dostawy broni. Sankcje miały być kompromisem między bezczynnością a konfrontacją, ale ten kompromis okazał się nieskuteczny.

Zachód, obawiając się eskalacji, przyjął strategię „kropelkowania” pomocy dla Ukrainy. Dostawy broni – od javelinów po czołgi Leopard – były rozłożone w czasie, często opóźniane przez biurokrację i polityczne wahania. Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, wielokrotnie podkreślał, że Sojusz „nie jest stroną konfliktu”. Podobnie jak Joe Biden i Olaf Scholz, którzy unikali deklaracji mogących sprowokować Putina. Taka postawa, choć ostrożna, wysyłała Kremlowi sygnał: Zachód nie jest gotów na pełną konfrontację. „To zarządzanie eskalacją bez strategii militarnej” – pisał Leon Komornicki na X w maju 2025 roku. Krytykował brak zdecydowania w dostawach sprzętu dla Ukrainy.

Czy Rosję można było zatrzymać?

Teza, że Rosję dałoby się odepchnąć z Ukrainy, jest ryzykowna, ale nie bezpodstawna. W 2022 roku Ukraina pokazała niezwykłą skuteczność w odpieraniu rosyjskiej ofensywy, zwłaszcza pod Kijowem i Charkowem, gdy wsparcie Zachodu było szybkie i skoordynowane. Gdyby w tym kluczowym momencie Zachód zasypał Ukrainę bronią – od systemów HIMARS po myśliwce F-16 – zamiast dozować pomoc, Ukraina mogła zyskać przewagę wystarczającą do wyzwolenia większej części terytorium. Jak zauważył w 2023 roku generał Ben Hodges, były dowódca sił USA w Europie, „Ukraina potrzebuje nie tylko broni, ale i tempa. Opóźnienia w dostawach to stracone szanse na zwycięstwo”.

Zamiast tego Zachód, sparaliżowany strachem przed „prowokowaniem Putina”, ograniczał się do sankcji i połowicznych działań. Rosja wykorzystała ten czas na przegrupowanie, wzmocnienie sojuszy i dostosowanie gospodarki do restrykcji. „Sankcje nie wpłynęły na zdolność Rosji do prowadzenia wojny” – pisał Jan Sadkiewicz na X w maju 2025 roku. Jasno wskazywał, że Zachód przecenił skuteczność tego narzędzia, ignorując realia globalnego handlu.

Szukasz treści, które naprawdę dają do myślenia? Sięgnij po kwartalnik Holistic News.

magazyn Holistic News 03/2025
Kwartalnik „Holistic News” możesz kupić TUTAJ

Ekonomia i dyplomacja to nie wszystko

Sankcje, choć mogą być użytecznym narzędziem, nie okazały się cudownym rozwiązaniem w wojnie na Ukrainie. Historia pokazuje, że rzadko osiągają one strategiczne cele, gdy kraj taki jak Rosja ma czas i sojuszników do adaptacji. Zachód, wybierając pośrednie działania, uniknął bezpośredniej konfrontacji, ale za cenę przedłużenia konfliktu. Być może, gdyby w 2022 roku Ukraina otrzymała masę uzbrojenia, a liderzy Zachodu przestali powtarzać, że „nie są stroną konfliktu”, dynamika wojny mogłaby być inna. Szczególnie że wielu w Europie zgadzało się ze stanowiskiem, że Ukraina broni nie tylko siebie, ale i reszty starego kontynentu przed drapieżną i imperialną siłą. Dobitnie ujął to w słowa psychoanalityk Paweł Droździak. „Kultura, która zrodziła taki pomysł, że można we własnej obronie nie walczyć i można zastąpić walkę obronną przez groźbę, że nie kupisz od kogoś jakiegoś towaru, albo że mu czegoś nie sprzedasz – taka kultura jest do głębi chora” – pisał.

Nie da się wygrać z Rosją Putina, licząc wyłącznie na ekonomiczny nacisk i dyplomatyczne gesty. Wojna, jak brutalnie przypomina sytuacja na Ukrainie, wymaga siły – nie tylko moralnej, ale i militarnej. Pytanie, czy Zachód wyciągnął z tego należytą lekcję, czy dostąpił jedynie pozornego przebudzenia, by po chwilowym pokoju w przyszłości znów pogrążyć się w letargu.  

Może Cię zainteresować: Watykan się zmienia. Jaki będzie kurs stolicy religijnej dyplomacji

Opublikowano przez

Przemysław Staciwa

Autor


dziennikarz telewizyjny i prasowy, publicysta. Reportaże, materiały śledcze i wywiady publikował między innymi w Gazecie Wyborczej, Tygodniku DoRzeczy, Tygodniku Przegląd, na portalu Onet. Współpracuje z WarsawEnterpreise Institute. Autor dwóch edycji „Czarnej Księgi” - publikacji poświęconej marnowaniu publicznych pieniędzy, oraz książki „Mity i Zaklęcia XXI wieku”. Laureat Kryształowego Ekranu Polskiej Izby Komunikacji Elektronicznej za reportaż pt. „Potwory” poświęcony problematyce przemocy wobec dzieci.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.