Praca może być sztuką. Może też być więzieniem dla umysłu

Filozofowie przez wieki starali się odpowiedzieć na pytania, kto powinien pracować, w jaki sposób powinien to robić i jaki jest cel tego działania. Niekorzystne warunki pracy w przemyśle i kolejne rewolucje przemysłowe wywołały ponowne zainteresowanie filozoficzne tym fenomenem, przede wszystkim w myśli Simone Weil, według której praca powinna być „miejscem ducha”.

Sens pracy to tylko pieniądze? Bynajmniej

Praca rozumiana jako działanie oraz jego zamierzony efekt to aktywność wyjątkowo ważna z perspektywy ludzkiej egzystencji. Ale co to znaczy? Liczby mówią same za siebie. Nie ma czynności, na wykonywaniu której spędzalibyśmy więcej czasu (oprócz snu). Statystyczny człowiek pracuje w swoim życiu 90 tys. godzin. To 1/3 ludzkiego życia. Dlatego tak ważne, by ta część ludzkiej egzystencji nie była tylko obowiązkiem, sposobem, by wiązać z koniec z końcem, a zajęciem ubogacającym i pozwalającym wyrażać siebie; ważny jest sens pracy i jej znaczenie. Jak to osiągnąć? I jakie odpowiedzi mają na to filozofowie?

W czasie wielkich wyzwań dla pracy – między innymi rosnącej niepewności zatrudnienia oraz związanego z tzw. czwartą rewolucją przemysłową niebezpieczeństwa zastąpienia pracowników maszynami, ponowne przemyślenie miejsca, jakie praca zajmuje w społeczeństwie, wydaje się bardzo ciekawą propozycją.

Znaczenie pracy. Perspektywy filozoficzne

W filozofii istnieje wiele perspektyw na temat roli pracy w życiu człowieka. W myśli konfucjańskiej jest ona postrzegana jako fundamentalna wartość. Z kolei starożytni, m.in. Platon i Arystoteles, uważali, że praca nie jest tylko wartością, ale także obowiązkiem i wiąże się nierzadko z przymusem. Co ciekawe, filozofowie greccy podkreślali również konieczność wypoczynku, czasu wolnego – scholé. A jak do takiej działalności odnosiła się tradycja chrześcijańska? Zawiera ona kilka różnych poglądów na temat pracy (czasem ze sobą sprzecznych) określających ją jako słuszny trud, powołanie, a nawet karę. Szczególne zainteresowanie filozofów pracą przyniósł początek rewolucji przemysłowych. Widać to wyraźnie w myśli Karola Marksa, a później Simone Weil.

By zrozumieć znaczenie refleksji Weil nad pracą (szerzej — sensem pracy) warto poznać jej biografię. Ta myślicielka, ale także nauczycielka, pracownica fabryki i mistyczka była nie tylko radykalna w swoich poglądach filozoficznych, ale także mocno angażowała się w życie społeczne i polityczne. Dzieła Weil poruszają przede wszystkim tematy egzystencjalne, jednak jej myśl można określić także jako filozofię z gruntu praktyczną, odnoszącą się do codzienności, do rzeczywistych bolączek ludzi i świata.

Warto przeczytać: Czy czeka nas świat bez pracy? – rozmowa z dr. Bartłomiejem Brachem

Sens pracy. Fot. Ruslan Burlaka/Pexels
Fot. Ruslan Burlaka/Pexels

Simone Weil:To także miejsce ducha

„Nie jest trudno zdefiniować miejsce, jakie praca powinna zajmować w dobrze zorganizowanym życiu społecznym. Powinna być jego duchowym rdzeniem” – pisze Weil, przedstawiając jej rozumienie sensu pracy. Twierdzi ona, że warto poświęcić się ponownej refleksji nad fenomenem pracy.

Według niej to pierwotna ludzka aktywność i jako taka jest ona miejscem ducha. Co to oznacza? Zdaniem autorki wysiłek pracownika jest ludzką aktywnością par excellence – nie można wyobrazić sobie społeczeństwa ani osoby bez fenomenu pracy; nie ma nic bardziej duchowego niż codzienne, aktywne zaangażowanie w świat wyrażane poprzez pracę. Zdaniem myślicielki aktywna relacja ze światem jest, a przynajmniej powinna być, duchowa.

Weil twierdzi, że osoba jest definiowana przez swoje działanie. Według myślicielki praca nie jest projektem do ukończenia ani pewnego rodzaju techniką do opanowania. Jest tym, co robimy. To bardzo szeroka definicja. Co więcej, Weil twierdzi, że to, co robimy, jest tożsame z tym, kim jesteśmy.

Warto odnieść się do rozróżnienia, które Weil przejęła z myśli K. Marksa, którego dzieła co prawda krytykowała, ale jednocześnie z nich czerpała. To rozróżnienia na pracę „martwą” i „żywą” (kapitał i pracę najemną).

„Żywa” praca jest wykonywana w sposób świadomy. Zależy od zaangażowania podmiotu, który planuje, myśli o przyszłości, wykracza poza to, co dzieje się tu i teraz. A czym jest praca „martwa”? Stanowi sposób na zaspokojenie potrzeb. Zamiast być aktywnością życiową, jest projektem lub zadaniem do wykonania.

Wydarzy się 5 kwietnia w Bielsku-Białej. Warto tam być

Holistic Talk
Link do wydarzenia: holistictalk.pl

Znaczenie pracy. Cel sam w sobie?

Według Weil „martwa” praca uniemożliwia wykonywanie pracy „żywej”. Jeśli pracownik nie ma możliwości wykonywania swoich zadań w sposób świadomy, żywy, twórczy – cierpi. Wówczas akt pracy, jest czynnością stanowiącą środek do celu, a nie cel sam w sobie. Człowiek staje się w ten sposób wyobcowany z samego siebie.

Weil ilustruje to w eseju Zakorzenienie, opisując dwie kobiety. Jedna z nich spodziewa się dziecka i szyje mu wyprawkę. W tym samym czasie w więziennym warsztacie druga kobieta także pracuje. Obie myślą o poprawnym szyciu, obie wykonują tę samą pracę, ale jedna z troską i miłością, a druga dlatego, że boi się kary.

Przeczytaj także: Praca nasza powszednia. Tym wyróżnia się etos pracy Polaków

Przedstawiając historię dwóch kobiet, Weil identyfikuje problem związany z „martwą” pracą, przez którą podmiot staje się przedmiotem, a nawet więźniem. Według Weil oczekiwanie narodzin dziecka symbolizuje szczególny rodzaj celowości pracy i wyraża jej duchowy charakter. „Żywa” praca wiąże się z rodzajem tworzenia, które nie jest motywowane strachem ani ograniczone przymusem. Jest na wskroś duchowe i nakierowane na wartość.

Weil twierdzi, że wysiłek pracownika wyraża się w sposób indywidualny. Chodzi o to, że żaden rzemieślnik nie będzie wykonywał swoich zadań w taki sam sposób jak inny wytwórca. Idea duchowości zaproponowana przez filozofkę jest zatem próbą odzyskania indywidualności pracownika. Weil zwraca przede wszystkim uwagę na wartość pracy i godność osoby, która ją wykonuje.

Więźniarka z tekstu Weil nie odkrywa tego duchowego wymiaru. Jest motywowana strachem, a nie nadzieją. Odmawia się jej jakiegokolwiek przemyślanego zaangażowania w wykonywane zadanie, jej trud jest uprzedmiotowiony.

Ponowna refleksja nad pracą

Czy w naszych czasach praca może stać się nie tylko sposobem na przetrwanie, ale także czynnością duchową? Jak znaleźć równowagę między zatrudnieniem a życiem osobistym? Czy to w ogóle możliwe? Warto posłuchać Weil. Warto zrozumieć, że praca to nie tylko dedlajny i wszechobecny stres.

Przeczytaj również: Moralność czasami przegrywa z ceną. Etyczne zakupy bywają trudne

Opublikowano przez

Malwina Tkacz

Dziennikarz


Dziennikarka wcześniej związana z PAP, portalami GazetaPrawna.pl i Infor.pl oraz Radiem Opole. Absolwentka Uniwersytetu Warszawskiego. Laureatka licznych nagród, w tym prestiżowego stypendium University of California, Berkeley. Oprócz artykułów i reportaży pisze wiersze i piosenki. Pasjonuje ją szeroko pojęta edukacja i filozofia praktyczna.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.