Nauka
Pierwsze światło po Wielkim Wybuchu. Naukowcy wiedzą jak powstało
25 listopada 2024
Skutki pandemii COVID-19, podobnie jak pożarów w Australii, będą mieć charakter globalny. We współczesnym świecie nie ma już samotnych wysp, co oznacza, że wyzwań, w obliczu których stoimy, nie można rozpatrywać w oderwaniu od siebie. Zrozumienie systemu powiązań to szansa na podjęcie działań, od których zależy nasza wspólna przyszłość
Przez większą część XX w. myśleliśmy, że każdy problem ma proste rozwiązanie technologiczne. Szczepionki i antybiotyki miały ratować nasze zdrowie, Zielona Rewolucja miała nas nakarmić, a wzrost ekonomiczny zapewnić niezbędne nakłady finansowe na szkoły i szpitale. Niemniej dziś pożary lasów oraz epidemie pokazują, że ryzyko, z jakim mierzy się ludzkość, jest niezwykle złożone i nie poradzimy sobie z nim za pomocą prostych, schematycznych rozwiązań.
Wystarczy spojrzeć na obraz w skali globalnej. Milionowi gatunków grozi wyginięcie, katastroficzne skutki zmian klimatycznych stają się coraz bardziej widoczne, masowe przemieszczanie się ludzi staje się coraz bardziej powszechne, a państwa demokratyczne znajdują się w kleszczach partyjnej polaryzacji i sceptycyzmu wobec osiągnięć nauki i wiedzy ekspertów.
Pełen obraz trudno jednak objąć z jakiegokolwiek punktu widzenia, dlatego potrzebujemy nowej narracji, która uwzględni obecne wyzwania przez pryzmat złożoności całego świata. W tym celu międzynarodowa organizacja badawcza Future Earth opublikowała raport Nasza Przyszłość na Ziemi 2020, w którym wskazano powiązania między wynikami najnowszych badań a wyzwaniami, z którymi już się mierzymy – od powodzi i niedoborów wody do przybierającego na sile populizmu.
Czerpiąc z osiągnięć nauk przyrodniczych i społecznych, raport pomaga wyjaśnić czynniki napędzające aktualne wydarzenia oraz sposoby wejścia na drogę zrównoważonego rozwoju.
Raport zawiera opinie 222 naukowców z 52 państw, którzy oceniają 30 kategorii zagrożeń dla ludzkości. Pięć głównych kategorii ryzyka wskazanych przez respondentów to skrajne warunki pogodowe, nieumiejętność łagodzenia zmian klimatycznych i przystosowania się do nich, utrata bioróżnorodności i upadek ekosystemów oraz kryzysy żywnościowe. Wnioski te są zbieżne z oceną politycznych liderów, którzy wzięli udział w ankiecie Światowego Forum Ekonomicznego.
Naukowcy przepytani przez Future Earth podkreślają złożony charakter powiązań między poszczególnymi kategoriami zagrożeń. Istnieją mocne przesłanki, by wnioskować, że jeden globalny kryzys może wywołać lawinę kolejnych. Na przykład upały mogą doprowadzić do niedoborów żywności, a utrata bioróżnorodności przyczyniać się do przyspieszenia zmian klimatycznych.
Związki te mogą mieć znaczące konsekwencje dla przyszłych działań na rzecz zrównoważonego rozwoju. Wystarczy przywołać w tym kontekście związki między populizmem a rozpowszechnianiem się technologii informacyjnych i komunikacyjnych (ICT). Populistyczni politycy wykorzystują cyfrowe techniki marketingowe, by dotrzeć do swojego elektoratu. Co gorsza, dzięki dezinformacji i propagandzie w obecnych, w dużej mierze nieuregulowanych sieciach społecznościowych, prosty populistyczny przekaz „My kontra oni” ma coraz większy zasięg. W podobny sposób część opinii publicznej dała się przekonać do ignorowania zjawiska zmian klimatycznych.
Z drugiej jednak strony, technologie ICT mogą potencjalnie przynieść także dużo dobrego, poprzez oddanie głosu aktywistom klimatycznym, upowszechnianie wiedzy na temat redukcji emisji gazów cieplarnianych czy ochrony lokalnych ekosystemów. Wybiegając w przyszłość, wiodące firmy Big Tech powinny uznać, że ich modele biznesowe nie powinny skupiać się wyłącznie na wynikach finansowych, lecz także na wykorzystaniu potężnych algorytmów i platform będących w ich dyspozycji do działań na rzecz zrównoważonego rozwoju.
Rok 2020 ma kluczowe znaczenie. Zostało nam zaledwie 10 lat na osiągnięcie Celów Zrównoważonego Rozwoju ONZ. Setki firm i miast zobowiązują się do ochrony klimatu i opracowują plany działania. W trakcie październikowej konwencji ONZ na temat różnorodności biologicznej ustalone zostaną cele do osiągnięcia w tym zakresie. Z kolei w listopadzie w czasie konferencji ONZ na temat zmian klimatu światowi przywódcy spróbują ponownie przeforsować agendę służącą ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Bioróżnorodność to nie tylko Amazonia i afrykańska sawanna, to także przetrwanie zasiedlających je gatunków roślin i zwierząt. Aby wykarmić rosnącą populację świata, będziemy potrzebowali coraz bardziej produktywnych zróżnicowanych systemów upraw, które poradzą sobie z coraz bardziej ekstremalnymi warunkami klimatycznymi.
Wejście na drogę zrównoważonego rozwoju oznacza konieczność stawienia czoła szeregowi powiązanych ze sobą wyzwań. Poszczególne kategorie zagrożeń nie mogą być rozpatrywane ani w oderwaniu od siebie, ani od dynamiki politycznej czy społecznej. Wdrożenie pożądanych rozwiązań w dziedzinie zdrowia, gospodarki i środowiska wymaga multidyscyplinarnego i wielostronnego podejścia. Oznacza to, że będziemy musieli ponownie przemyśleć model naszych instytucji, nie wspominając o naszej własnej postawie i naszym stylu życia.
Skutki pożarów w Australii należy rozważać w kategoriach globalnych, z taką samą uwagą jak pandemię koronawirusa. Współczesne państwa, rządy i społeczeństwa nie są samotnymi wyspami. Wszyscy stoimy w obliczu tego samego ryzyka, bo wszyscy żyjemy na jednej planecie i wszystkich nas czeka ta sama przyszłość.
© Project Syndicate, 2019. www.project-syndicate.org