Nauka
Ziemia straciła siostrę. Badanie Wenus dowodzi, że nie jest podobna
17 grudnia 2024
Słowacy chcą zamknąć jedyne w kraju magisterskie studia polonistyczne. Protest przeciwko decyzji władz uniwersytetu podpisało prawie 750 osób, a popularny publicysta napisał w tej sprawie list otwarty do minister edukacji Języka polskiego na Słowacji studenci mogą uczyć się w ramach studiów środkowoeuropejskich w Bratysławie, Preszowie i Nitrze. Tylko Uniwersytet Mateja Bela w Bańskiej Bystrzycy oferuje pełen program studiów polonistycznych, które przygotowują studentów do pracy tłumacza […]
Języka polskiego na Słowacji studenci mogą uczyć się w ramach studiów środkowoeuropejskich w Bratysławie, Preszowie i Nitrze. Tylko Uniwersytet Mateja Bela w Bańskiej Bystrzycy oferuje pełen program studiów polonistycznych, które przygotowują studentów do pracy tłumacza pisemnego i ustnego. Dyrekcja Wydziału Filologicznego zdecydowała jednak, że w przyszłym roku akademickim nie będzie już studiów magisterskich z polonistyki.
Nieoficjalnie mówi się, że powodem decyzji władz uniwersytetu było niewielkie zainteresowanie kierunkiem – zgłosić się miały tylko cztery osoby. Polonistyka w Bańskiej Bystrzycy nie jest kierunkiem masowym – od 1997 r. ukończyło go ok. 100 absolwentów.
Decyzja władz uczelni wywołała spore protesty na Słowacji. W internecie petycję w sprawie przywrócenia naboru w trzy dni podpisało prawie 750 osób. „Znajomość języka polskiego jest pożądana na rynku, a tłumaczy pisemnych i ustnych brakuje. Choć język ten nie jest zbytnio rozpowszechniony, ciągle są studenci, którzy chcą się go uczyć” – czytamy.
Popularny słowacki publicysta Samuel Marec na łamach portalu „Denník N” opublikował list otwarty w sprawie przywrócenia studiów polonistycznych. Pismo, skierowane do Martiny Lubyovej, słowackiej minister edukacji, poparli studenci, absolwenci uczelni oraz Słowackie Stowarzyszenie Tłumaczy Pisemnych i Ustnych (Slovenská asociácia prekladateľov a tlmočníkov).
Samuel Marec jest absolwentem polonistyki na Uniwersytecie Mateja Bela. „Polska to nie zepsute mięso i kradzione auta. Polska przede wszystkim to bogata historia, niezwykła kultura i wspaniała literatura. I handel” – napisał publicysta. „Słowacja nie potrzebuje kształcenia setki polonistów rocznie, ale potrzebuje, by istnieli” – dodał.
„Polska jest naszym znaczącym partnerem handlowym – mówimy o wielokrotnie większej skali niż w przypadku Rosji. Polska to nasz bezpośredni i wielki sąsiad, razem jesteśmy członkami Grupy Wyszehradzkiej i Unii Europejskiej. Mimo że żyliśmy we wspólnym kraju z Czechami, to właśnie polski jest nam językowo najbliższy” – deklaruje Marec.
Zdaniem publicysty polskie uniwersytety są lepsze niż słowackie, a Polacy są niezwykle otwarci na to, by studiowali na nich cudzoziemcy. „Sam studiowałem w Warszawie i Krakowie. Nigdy i nigdzie nie spotkałem się z takim przyjaznym podejściem. Na przykład nigdy dyrektor katedry nie zaprosił mnie na kolację tylko dlatego, że podobał mu się temat mojej pracy dyplomowej” – wspomina.
Marec przypomina także, że polonistykę w Bańskiej Bystrzycy finansowo wspierała polska ambasada w Bratysławie i Instytut Polski w Bratysławie.