Nauka
Obserwacja galaktyk zmienia naukę. Webb bada początki kosmosu
05 grudnia 2024
Za złamanie nowego przepisu grozi grzywna do 7 tys. euro
Słowacki parlament za sprawą Słowackiej Partii Narodowej przeforsował zapis w ustawie o państwowych symbolach, który oburzył mniejszość węgierską. Do art. 13 ustawy o symbolach państwowych dodano trzy słowa: „Hymn państwowy gra się lub śpiewa z okazji świąt państwowych, dni pamięci, rocznic i innych znaczących wydarzeń (…); hymn innego państwa jest grany lub śpiewany tylko gdy jest obecna jego delegacja oficjalna”.
Nowe prawo określa się na Słowacji jako „Lex DAC” – od nazwy klubu piłkarskiego FK DAC 1904 Dunajská Streda, który występuje w słowackiej ekstraklasie. Meczom tej drużyny towarzyszą węgierskie banery, barwy narodowe, doping w języku węgierskim i śpiewanie węgierskiego hymnu.
Dunajská Streda to miasto znajdujące się w pobliżu granicy słowacko-węgierskiej, a 80 proc. jego mieszkańcy to Węgrzy. Mniejszość węgierska na Słowacji nowe prawo określa jako „węgierskofobiczne” i przypomina, że węgierski hymn jest śpiewany przez nią także w słowackich kościołach.
Z krytyką spotkali się także posłowie partii mniejszości węgierskiej – Most-Híd – którzy poparli nowe prawo. Węgrzy, którzy według spisu powszechnego z 2011 r. stanowią 8,5 proc. mieszkańców Słowacji, mają nadzieję, że ustawę zawetuje odchodzący wkrótce z urzędu prezydent Andrej Kiska.
Nowe prawo może uderzyć w przedstawicieli innych narodów. „Nikt nie wie, co się stanie, kiedy kibice polskiego klubu piłkarskiego na słowackim stadionie zaśpiewają polski hymn. Albo kiedy przyjezdni i rozbawieni uczestnicy wieczorów kawalerskich zaintonują na bratysławskiej ulicy hymn innego państwa” – mówi dr Juraj Marušiak, politolog ze Słowackiej Akademii Nauk.
„Rozumiem, że śpiewanie obcego hymnu na terenie innego kraju to problem, ale nowe prawo sprawia więcej problemów, niż rozwiązuje. Wszystko zależy od tego, jak będzie ono egzekwowane. W tym momencie jest jedną wielką niewiadomą” – ocenia w rozmowie z Holistic.news.