Prawda i Dobro
Boże Narodzenie w XXI w. Nigdy nie jest za późno, by być dobrym
24 grudnia 2024
Przeważająca większość z nas posługuje się stereotypową wiedzą o zarobkach i czasie pracy nauczycieli. W rezultacie wyciągamy błędne wnioski na temat prestiżu tego zawodu, a przecież nie chodzi tu jedynie o kwestię wynagrodzeń
„Im bardziej nauczyciele w danym kraju są szanowani, tym wyższe są wyniki osiągane przez uczniów”– twierdzą autorzy Global Teachers Status Index 2018, którzy badali opinię publiczną w 35 krajach. W czołówce rankingu statusu społecznego nauczycieli znalazły się Chiny (100 pkt), Malezja (93), Tajwan (70) oraz Indonezja (62), na końcu zaś Włochy (13), Izrael (6) i Brazylia (1).
Z badań przeprowadzonych wśród uczniów wynika, że nauczyciele najbardziej szanowani są w Chinach – takiej odpowiedzi udzieliło 81 proc. respondentów. Dla porównania, średnia międzynarodowa wynosi 36 proc. Warto podkreślić, że uczniowie w krajach z pierwszej dziesiątki rankingu osiągają najlepsze wyniki w testach międzynarodowych. Eksperci podkreślają, że powszechnie szanowany zawód przyciąga utalentowanych i oddanych pracowników, których efektywność przekłada się na wyższe standardy nauczania.
Respondentów poproszono także, by oszacowali, ile ich zdaniem zarabia nauczyciel na początku kariery zawodowej, a następnie podali kwotę, którą uważają za najbardziej sprawiedliwą i adekwatną dla tej profesji. Ankietowanym pokazano następnie, jak w poszczególnych krajach wygląda realne wynagrodzenie. W większości państw rzeczywiste płace nauczycieli były niższe od tych, które respondenci uznawali za uczciwe. W krajach Ameryki Południowej i Afryki wynagrodzenia były niższe nawet o 40–60 proc.
Sondaż pokazał, że mieszkańcy większości państw mają błędne przekonanie co do rzeczywistego czasu pracy nauczycieli i zaniżają go średnio o 10 godzin tygodniowo.
W ankiecie nie uwzględniono Polski, ale w badaniu OBOP i CBOS z 2013 r. nauczyciele znaleźli się w czołówce profesji cieszących się największym uznaniem społecznym, tuż za strażakami, kadrą akademicką, wykwalifikowanymi robotnikami, górnikami i pielęgniarkami. Z drugiej jednak strony, ponad połowa badanych nie ceni tego zawodu na tyle, by życzyć swoim dzieciom wyboru takiej ścieżki zawodowej.
Inaczej głosy przedstawiają się w ankietach z udziałem nauczycieli. Według raportu Instytutu Badań Edukacyjnych z 2015 r. aż 60 proc. uważa, że ich praca nie zapewnia ani prestiżu, ani pieniędzy, 80 proc. wskazało na niski status społeczny, a 40 proc. wspomniało o niskim autorytecie wśród uczniów.
Pozycję nauczycieli w Polsce można rozpatrywać także w kontekście tegorocznego strajku w szkołach. Poparcia strajkowi udzieliło 44 proc. ankietowanych, a przeciwko opowiedziało się 36 proc. z nich. Respondenci pytani o oczekiwania finansowe nauczycieli kierowane pod adresem rządu najczęściej oceniali je jako „za duże” (47 proc.), podczas gdy 40 proc. stwierdziło, że są one „odpowiednie”, a jedynie 3 proc. uznało je za „niewystarczające”.
Tymczasem wynagrodzenia nauczycieli w Polsce są jednymi z najniższych w Europie. Nasz kraj plasuje się w końcówce rankingu ze średnimi zarobkami rocznymi na poziomie ok. 13 tys. euro. Na dalszych miejscach są Czechy, Słowacja, Węgry, Litwa i Łotwa, a ostatnie miejsce zajmuje Rumunia (6 tys. euro). Najwyższymi zarobkami mogą pochwalić się nauczyciele w Luksemburgu (97 tys. euro), Danii (60 tys.) i Niemczech (54 tys.).
„Oczywiście, takie porównywanie wynagrodzeń pomiędzy poszczególnymi krajami może być błędnie rozumiane, gdyż nie bierzemy tu pod uwagę cen w danym kraju ani kosztów utrzymania”– tłumaczy Magdalena Górowska-Fells z Krajowego Biura Eurydice (Fundacja Rozwoju Systemu Edukacji) w rozmowie z Holistic.news.
W swoim badaniu eksperci zaproponowali więc zestawienie, w którym ustawowe płace przed opodatkowaniem przeliczane są z walut krajowych na standardy parytetu siły nabywczej (PPS). Przykładowo w Polsce, gdzie zarobki rzeczywiste wynoszą ponad 13 tys. euro rocznie, po uwzględnieniu kosztów życia pensja ta spada do 12 tys. euro. Dla porównania w Czechach uznawanych za kraj tańszy od Polski zarobki w wysokości 13 tys. euro rocznie – przy zastosowaniu PPS – rosną do 15 tys. euro.
„Rozpatrując zarobki statutowe nauczycieli na początku kariery zawodowej, niezmiennie na pierwszym miejscu znajduje się Luksemburg (ok. 58 tys. euro ), dalej Niemcy (ok. 44 tys.), Dania (ok. 37 tys.), Hiszpania (ok. 31 tys.), Austria, Holandia i Irlandia” – wylicza Górowska-Fells.
„W połowie rankingu znajdziemy takie kraje jak Włochy, Anglię, Irlandię czy Francję z zarobkami na poziomie ok. 23 tys. euro. Na końcu zaś Polskę, Łotwę, Słowację, Węgry (ponad 11 tys. euro), Rumunię i Bułgarię z pensją roczną na poziomie ponad 8 tys. euro” – dodaje.
Czas pracy nauczycieli w Europie określany jest na trzy sposoby – jako pensum dydaktyczne (liczba godzin dydaktycznych), czas obowiązkowej obecności w szkole i ogólny czas pracy liczony w godzinach zegarowych. Jak podaje Krajowe Biuro Eurydice w najnowszej publikacji, większość państw stosuje jeden lub dwa modele przy definiowaniu czasu pracy, a tylko Hiszpania i Węgry – wszystkie z nich.
W Austrii, gdzie godziny lekcyjne trwają 50 minut, nauczyciele muszą przepracować w ciągu tygodnia 22 godziny dydaktyczne, a kolejne dwie poświęcić na konsultacje. Dania, Estonia czy Szwecja regulują czas pracy swoich pracowników, ustalając liczbę godzin dla pełnego etatu, wliczając do niego nie tylko czas spędzony na nauczaniu, ale również na sprawdzaniu klasówek, spotkaniach z rodzicami i wycieczkach szkolnych.
W większości państw liczba godzin pracy tygodniowo wynosi 40, na Litwie – 36, podczas gdy na Malcie nauczyciele pracują tylko 5,5 godziny dziennie, a w czerwcu, kiedy szkoły otwarte są tylko do połowy dnia, niecałe cztery godziny.
W Polsce samo pensum dydaktyczne wynosi 18 godzin lekcyjnych, a czas pracy nauczycieli na pełnym etacie nie może przekraczać 40 godzin. Prace Instytutu Badań Edukacyjnych pokazują jednak, że czas poświęcony przez kadrę pedagogiczną na edukację dzieci w Polsce niejednokrotnie wydłuża się średnio do 47 godzin tygodniowo.
W raporcie podkreślono, że pensum dydaktyczne często zależy od stażu pracy, poziomu szkoły, nauczanego przedmiotu, a im dłuższy staż pracy w zawodzie nauczyciela, tym niższe pensum (tak jest w Niemczech, Grecji i Portugalii). „Liczba godzin pensum zależy też od nauczanego przedmiotu, np. w Niemczech nauczyciele przedmiotów artystycznych, praktycznych oraz z zakresu kultury mają wyższą liczbę dydaktycznych godzin” – zaznaczono.
Nauczyciele stanowią jedną z największych grup zawodowych w Polsce, jednak w obliczu niżu demograficznego, ryzyka utraty pracy, a także niskich zarobków sytuacja może się wkrótce zmienić. Jak podaje OECD, tylko 2,4 proc. polskich 15-latków chciałoby w przyszłości pracować w zawodzie nauczyciela. Jest to jeden z gorszych wyników wśród wszystkich badanych państw, gdzie chęć taką deklaruje średnio 4,2 proc. ankietowanych. W roku ubiegłym w Polsce poziom ten wynosił 6,1 proc.
Wśród powodów młodzież wymienia niskie płace, rosnącą biurokrację związaną z wypełnianiem dokumentów, a także niski prestiż zawodu. Większe zainteresowanie taką drogą zawodową deklarują ankietowani z Algierii, Kosowa, Wietnamu, Tunezji, Irlandii czy Luksemburga.
Autorzy raportu przestrzegają, że w obliczu problemów związanych z zawodem nauczyciela, wyzwaniami w rekrutacji nowej kadry, a także obawami o pozycję społeczną konieczne będzie opracowanie nowej polityki, która nie tylko zachęci nowych kandydatów do pracy, ale będzie także przyciągać do niej bardziej wykwalifikowanych kandydatów.
Prawda i Dobro
24 grudnia 2024
Zmień tryb na ciemny