Mit o starożytnych okazał się kłamstwem. Jak naprawdę traktowano chorych

Starożytni nie porzucali niepełnosprawnych i słabszych. Nowe badania archeologiczne

W ruinach rzymskiej Heraklei Sintici archeolodzy odkryli szczątki, które nie pasują do utrwalonego obrazu starożytności. Wśród ofiar katastrofy znalazła się osoba z poważnymi wadami wrodzonymi, która – wbrew stereotypom – nie została porzucona. To znalezisko zmusza badaczy do ponownego zadania pytania o los chorych w świecie antycznym

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Mit o porzucaniu chorych w świecie starożytnym

Starożytni nie porzucali niepełnosprawnych i słabszych, nawet w chwili kryzysu. Jednak głęboko w zbiorowej świadomości społecznej zakorzenił się stereotyp o bezlitosnym traktowaniu niepełnosprawnych w czasach antycznych. I był on wykorzystywany w historii do usprawiedliwiania okrutnych praktyk eugenicznych. Najnowsze znaleziska archeologiczne każą nam jednak radykalnie zmienić perspektywę. Ukazują bowiem świat pełen złożonych postaw, niepozbawiony ludzkiej troski i solidarności.

Odkrycie z Heraklei Sintica: Dowód ratunku w czasie katastrofy

Jednym z najbardziej wymownych świadectw zmieniających nasze rozumienie przeszłości są badania prowadzone w rzymskim mieście Heraklea Sintica, na terenie dzisiejszej Bułgarii. Jak donosi National Geographic, to właśnie tam archeolodzy znaleźli namacalny dowód na to, że wspólnota nie pozostawiała swoich słabszych członków w potrzebie.

Szczątki odnalezione w cysternie z IV wieku n.e.

Jak szczegółowo opisują w Journal of Archaeological Science badaczki Viktoria Russeva i Lyuba Manoilova, w cysternie, która służyła jako schronienie dla ofiar trzęsienia ziemi z IV wieku n.e., odkryto szczątki sześciu osób. Miejsce to stało się swoistą kapsułą czasu, zatrzymującą dramatyczną chwilę ucieczki. Analiza antropologiczna ujawniła niezwykle ważny szczegół. Jaki? Otóż jeden z młodych mężczyzn cierpiał na poważny zespół wad wrodzonych, najprawdopodobniej zespół Aperta.

Ślady poważnych wad wrodzonych u jednej z ofiar

Stan tego młodego mężczyzny był wrodzony. Oznaczało to trudności w samodzielnym funkcjonowaniu. Zespół Aperta powoduje nieprawidłowe zrośnięcie kości czaszki, a także charakterystyczne deformacje dłoni i stóp. W starożytnych realiach osoba ta prawdopodobnie wymagała stałej opieki i wsparcia w codziennych czynnościach. Kluczowe pytanie, które postawili sobie naukowcy, brzmiało: czy został pozostawiony sam sobie w obliczu nadchodzącej katastrofy?

Wnioski badaczy: solidarność w obliczu zagłady

Zdaniem bułgarskich naukowców, cytowanych przez National Geographic, fakt, że mężczyzna z niepełnosprawnością znalazł się w grupie uciekających ludzi, jasno wskazuje na działanie wspólnoty.

„Możliwe, że jedna z ofiar znalezionych w cysternie towarzyszyła i starała się pomóc osobie niepełnosprawnej przetrwać katastrofę”

– piszą autorki badania.

To odkrycie ma fundamentalne znaczenie. Jest namacalnym, archeologicznym dowodem na to, że w krytycznym momencie życia lub śmierci, starożytni wybierali solidarność, a nie porzucenie.

Archelodzy w trakcie prac. Jak w starożytności traktowano niepełnosprawnych.
Fot. Didier Veillon/pexels.com

Opieka nad niepełnosprawnymi dziećmi w starożytnej Grecji

Równie wymowne są odkrycia dotyczące najmłodszych członków starożytnych społeczeństw, które podważają mit o powszechnym porzucaniu „niedoskonałych” niemowląt.

Artykuł w National Geographic powołuje się na prace archeolożki Debby Sneed, która analizowała miejsca pochówku niemowląt w starożytnej Grecji. Szczególnie wymownym przykładem jest tzw. „studnia kości” na ateńskiej Agorze. To miejsce, gdzie chowano dzieci zmarłe w bardzo wczesnym wieku, często zanim nadano im imię. Wśród setek odnalezionych tam szczątków znajdują się między innymi kości niemowlęcia z poważną wadą kończyn oraz drugiego, cierpiącego na wodogłowie.

Dowody długotrwałej i troskliwej opieki

Co istotne, oboje dzieci dożyło kilku miesięcy, a ich kości nie noszą śladów przemocy czy zaniedbania. Wręcz przeciwnie – stan ich szczątków świadczy o długotrwałej i troskliwej opiece. Dziecko cierpiące na wodogłowie było systematycznie pielęgnowane w okresie, gdy jego stan zdrowia się pogarszał. To nie są pochówki porzuconych noworodków. To miejsca spoczynku dzieci, które mimo widocznej i poważnej niepełnosprawności, były karmione, chronione i otoczone troską przez swoje rodziny aż do naturalnej śmierci.

Złożoność postaw wobec chorych w świecie antycznym

Podsumowując te ustalenia, National Geographic wskazuje na konieczność odejścia od czarno-białego postrzegania przeszłości. Choć praktyka porzucania dzieci i noworodków rzeczywiście istniała w świecie antycznym, to jej przyczyny były wielorakie i złożone. Decyzje te rzadko opierały się wyłącznie na fizycznej „niedoskonałości” dziecka. Wynikały raczej z przyczyn ekonomicznych, społecznych czy demograficznych.

Nowa narracja o starożytności oparta na faktach

Odkrycia z Bułgarii i Grecji układają się w nową, bardziej złożoną narrację o starożytności. Ukazują świat, w którym – obok okrucieństwa i trudnych wyborów – istniała przestrzeń na opiekuńczość, współczucie i odpowiedzialność za tych, którzy potrzebowali wsparcia. Kości odkryte w Heraklei Sintica są nie tylko świadectwem dawnej tragedii. Są one przede wszystkim trwałym symbolem ludzkiej gotowości do niesienia pomocy, nawet za cenę najwyższego ryzyka. To przypomnienie, że nawet w odległych epokach ludzkie serce potrafiło bić w rytmie solidarności i troski o drugiego człowieka.

Przeczytaj również: 8 tys. lat żyli w ukryciu, obok innych ludzi. Niezwykłe odkrycie w Argentynie

Więcej ciekawostek naukowych i społecznych znajdziesz także na naszym kanale YouTube


GRUDNIOWA PROMOCJA W KSIĘGARNI?

Oczywiście!
Oto kod na DARMOWĄ dostawę– wpisz w koszyku: MIKOLAJ
Udanych zakupów!
Księgarnia Holistic News

Opublikowano przez

Radosław Różycki

Zastępca redaktora naczelnego


Absolwent dziennikarstwa i komunikacji społecznej UW, specjalizujący się w tematyce kultury, literatury i edukacji. Zawodowo zajmuje się słowem. Czyta, pisze, tłumaczy, redaguje. Czasem coś powie. Prywatnie głowa rodziny. Ma doświadczenie pracy w mediach, administracji publicznej, PR i komunikacji, gdzie zajmował się m.in. projektami edukacyjnymi i kulturalnymi. W wolnej chwili lubi dobrą literaturę i mocne dźwięki.

Nasze filmy na YouTube:

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.