Młodzi w strachu przed dorosłością. Dlaczego tak bardzo boją się żyć?

Strach przed dorosłością. Lęk przed dorosłością i strach przed odpowiedzialnością rosną wśród młodych. Ekspertka wyjaśnia syndrom Piotrusia Pana i podpowiada, jak go pokonać. Fot. W.Wybranowski/ChatGPT

- Niepewność — tak jak lęk — jest nieodzowną częścią życia. Są to odczucia normalne i naturalne w życiu każdego człowieka. W toku naszego rozwoju także w dorosłości będziemy doświadczać różnych lęków. Nie jesteśmy w stanie się tego pozbyć, nie można tego wyplenić. Możemy jednak nauczyć się te lęki zmniejszać, oswajać, racjonalizować — mówi nam pedagog i doradczyni rodzinna, dr Marta Majorczyk. I wyjaśnia, jak sobie z tym radzić w praktyce

Syndrom Piotrusia Pana. Dorosłość odłożona na później

Anna Bobrowiecka: Na czym polega i skąd bierze się u dzieci i nastolatków lęk przed dorosłością?

Doktor Marta Majorczyk: Lęk przed dorosłością to przede wszystkim lęk przed obowiązkami, zadaniami, ale i prawami, jakie wiążą się z dorosłym życiem. To strach związany z wizją pewnych ważnych funkcji, ról społecznych i zadań rozwojowych. Dorosłość oznacza nie tylko dużą wolność, ale i pewną dojrzałość emocjonalną oraz umiejętność ponoszenia odpowiedzialności za swoje działania.

Na gruncie psychologii, lęk związany z tymi aspektami dorosłego życia kojarzy się z tzw. syndromem Piotrusia Pana. Jest to termin opisujący osoby, które odmawiają prawdziwego, faktycznego wejścia w dorosłość — chcą unikać sprawczości i konsekwencji, pozostając wiecznymi dziećmi.

Przyczyną tego syndromu jest przeważnie bardzo niska samoocena i brak wiary w siebie. W końcu lęk ten sprowadza się w dużej mierze do tego, co spotka nas w przyszłości, do perspektywy niepowodzeń i porażek. Współcześnie, do takich symptomów u młodzieży w ogromnym stopniu przyczyniają się media społecznościowe. Prezentują one często nierealistyczny, wyidealizowany obraz życia, np. pracy, sukcesu, wyglądu, codzienności czy rodzicielstwa.

Jak częsty jest lęk przed dorosłością u dzieci i nastolatków? Można mieć wrażenie, że mają one często wręcz wyidealizowany i nierealny obraz dorosłości. Cieszą się, że wreszcie będą wolnymi ludźmi i będą mogli żyć „po swojemu”.

Z moich obserwacji i doświadczeń jako psychologa wynika, że lęk przed dorosłością dotyczy głównie późniejszych nastolatków. Dzieci młodsze, będące jeszcze na etapie szkoły podstawowej i dopiero wchodzące w okres dojrzewania, przeważnie w ogóle nie myślą jeszcze w takich kategoriach — nie rozumieją, czym jest dorosłość. Tak jak pani powiedziała, one często bardzo chcą być już dorosłe, a raczej posiadać wszelkie prawa i wolności osoby dorosłej. Nie rozumieją jeszcze, że idą za tym także rozmaite obowiązki, zadania i konsekwencje. Na tym etapie rozwoju dziecka, lęk przed dorosłym życiem prawie w ogóle się nie pojawia.

Przychodzi on natomiast później, wraz ze zbliżającą się perspektywą ukończenia osiemnastego roku życia. Nastolatki zdają sobie sprawę, że ich życie już się zmieniło od czasów wczesnego dzieciństwa. Potrafią porównać i dostrzec różnice choćby w tym, jak wyglądały ich szkolne zajęcia i obowiązki kiedyś, a jak jest teraz. Zaczynają zauważać, że ludzie się zmieniają i myśleć coraz realniej o przyszłości. Im stają się starsi, tym większą perspektywę tej przyszłości dostrzegają — myślą o okresie 5,10 czy 15 lat wprzód.

Ósmoklasistom, z którymi prowadziłam ostatnio zajęcia w szkole, zadałam w maju takie pytanie: „co będziecie robić za 5 lat?”. Proszę mi wierzyć, że oni nie rozumieli kategorii 5 lat. Dzieciom na tym etapie rozwoju słowo „przyszłość” kojarzy się raczej z tym, co będą robić za tydzień, dwa tygodnie, lub maksymalnie za rok. Odpowiadali: „za rok będę w innej szkole”, „będę się dalej uczył”, albo „przeprowadzę się”. W tym okresie życia dorosłość to zbyt odległy czas, który trudno jest sobie wyobrazić. Dopiero kiedy wkraczamy na dobre w ten wiek dorastania, kiedy budujemy swoją tożsamość i plany, kiedy myślimy już praktycznie i realnie o naszej ścieżce zawodowej — wtedy może pojawić się strach.

Boimy się całkowicie nowych sytuacji i zmian. Pojawia się niepewność. Proszę zauważyć — w szkole podstawowej czy średniej wszystko jest do nas dostosowane. Nie musimy sami nic załatwiać ani dopilnowywać, bo pewien porządek rzeczy jest nam dany, narzucony. Natomiast po maturze, gdy idziemy na studia — dostajemy już pierwszą lekcję dorosłego życia, w którym wszystko jest zależne od nas. Nikt nie prowadzi nas już za rękę, wszystko może się zmienić, wszystko jest płynne i takie, jak o to zadbamy. Może trzeba się przeprowadzić, a może trzeba iść do pracy i pogodzić to z nauką. To duże zmiany w życiu młodego człowieka, które mogą generować niepokój.

Syndrom Piotrusia Pana. Strach przed dorosłością i strach przed odpowiedzialnością rosną wśród młodych. Ekspertka podpowiada jak to pokonać. Fot. W.Wybranowski/ChatGPT
Strach przed dorosłością i przed odpowiedzialnością rosną wśród młodych. Dr Marta Majorczyk wyjaśnia syndrom Piotrusia Pana i mówi, jak go pokonać. Fot. W.Wybranowski/ChatGPT

Lęk przed odpowiedzialnością: można go pokonać

Jak taki młody człowiek może nauczyć się radzić sobie z tym lękiem?

Po pierwsze, warto zachować dystans do tego, co widzimy w mediach społecznościowych. Pełno w nich bowiem nierealistycznych wizji sukcesu, których nie należy odnosić i porównywać do naszego prawdziwego życia. Wizja tego, że komuś udało się osiągnąć wielki sukces, może potęgować u osoby z niskim poczuciem własnej wartości przekonanie: „jestem niewystarczający, jestem nie dość dobry, ja bym tak nie potrafiła, ja bym tak nie umiał”. Taka osoba zaczyna mieć obawy, że i tak nie ma szans na spełnienie marzeń, ale za to grożą jej niepowodzenia. Zaczyna się więc wycofywać, rezygnować z prób rozwoju.

Jednym ze sposobów na radzenie sobie z lękiem jest trenowanie uważności, czyli skupianie się na tym, co jest tu i teraz, oraz na docenieniu tego, co my mamy. Warto dziękować za dobre rzeczy, które nam się przytrafiają i koncentrować się na pozytywach. Należy też pamiętać, że możemy kontrolować to, na co mamy realny wpływ. Nikt nie jest w stanie urządzić wszystkiego w swoim życiu tak, jak chce. Musimy nauczyć się odpuszczać. Teoretycznie są to oczywiste rzeczy, ale często bardzo długo uczą się ich nawet osoby dorosłe.

Kolejną istotną umiejętnością jest planowanie i stawianie małych kroków. Zamiast tworzyć sobie wielki, ambitny plan całego życia na najbliższe 10-15 lat, fajnie jest zacząć prowadzić organizer czy kalendarz, w którym wypisujemy sobie tylko to, co chcemy zrobić w danym dniu, tygodniu czy miesiącu. Możemy zwrócić się o pomoc bardziej długofalową do dobrego coacha rozwoju czy psychologa, ale aby taki plan mógł się wykrystalizować i udać, trzeba dobrze poznać siebie — wiedzieć, co jest dla nas ważne, jakie są nasze wartości, do czego zmierzamy, czego chcemy w życiu.

Czymś, co może wydawać się banałem, ale jest bardzo ważne, to zachowanie zdrowego stylu życia. Bez aktywności fizycznej, dbania o swoje zdrowie i dobre samopoczucie, nie jesteśmy w stanie walczyć z lękiem.

Wreszcie, bardzo istotne jest po prostu zaakceptowanie stanów niepewności. Niepewność — tak jak lęk — jest nieodzowną częścią życia. Są to odczucia normalne i naturalne w życiu każdego człowieka. W toku naszego rozwoju także w dorosłości będziemy doświadczać różnych lęków. Nie jesteśmy w stanie się tego pozbyć, nie można tego wyplenić. Możemy jednak nauczyć się te leki zmniejszać, oswajać, racjonalizować i mimo nich — powoli, spokojnie działać. Czasem, przy głębszych stanach lękowych, niezbędna jest psychoterapia i farmakoterapia.

EdukacjaEmocji
#EdukacjaEmocji

Gdy strach przed dorosłością blokuje rozwój

W jaki sposób lęki wyniesione z dzieciństwa wpływają na późniejsze, dorosłe życie? Taka osoba będzie miała problem z tym, żeby się w ogóle usamodzielnić?

Wiele zależy od tego, co się dzieje, kiedy dziecko doświadcza lęku. Czy otrzymuje właściwe wsparcie? Jeżeli tak, to istnieje duża szansa na to, że taka młoda osoba będzie umiała te lęki przepracować, co będzie później jej zasobem. Natomiast jeżeli dorośli — opiekunowie, rodzice, nauczyciele — będą ten lęk wzmacniać poprzez niewłaściwe czynności wychowawcze i rodzicielskie, to te lęki się wzmocnią i niestety będą kumulować się nowe. One będą łączyć się ze sobą.

A wtedy mamy już prostą drogę do zaburzenia emocjonalnego, np. w postaci fobii czy lęku uogólnionego. Taki nastolatek, który już na tak wczesnym etapie rozwoju ma zdiagnozowane zaburzenia lękowe, nie będzie sobie dobrze radził z dorosłością. Będzie to w jego życiu dodatkowe, poważne obciążenie, z którym nie poradzi on sobie sam i które nie przeminie. Sytuacja może być zatem bardzo różna i zależy w dużej mierze od tego, jak przebiegało nasze dzieciństwo. Czy dostawaliśmy wsparcie od dorosłych, czy nie dochodziło z ich strony do nadużyć i naruszeń.

Co wtedy?

Wówczas taki stan możemy porównać do trzymania przysłowiowego „trupa w szafie”. Tym „trupem” jest nasz lęk, a szafą – nasza podświadomość – to taka część psychiki, w której gromadzimy różne treści wpływające na nasze uczucia, myśli, czy zachowania. Na co dzień, ten trup będzie głęboko schowany, zamknięty w szafie. Czujemy wtedy ciężar, ale jakoś idziemy do przodu. Tylko że ten „ciężar” w którymś momencie wypadnie. Kiedyś sami przez przypadek otworzymy tę szafę, otworzy ją ktoś inny, albo otworzy ją jakieś wydarzenie czy sytuacja. A wtedy ciężko jest nad tym ponownie zapanować, schować i zamaskować.

Przeważnie w takim momencie dochodzi już do większego, dłuższego kryzysu psychicznego. Doskonałym przykładem jest tu rodzicielstwo. Czy kobieta z niską samooceną i towarzyszącymi jej ciągłymi lękami będzie uważać się za dobrą matkę? Czy będzie w stanie dać dziecku to, czego sama nie ma? Taki stan psychiczny u kobiety, która zostaje mamą, to jedna z najczęstszych przyczyn tzw. baby blues, czyli depresji poporodowej.

A w dobie social mediów, które także rodzicielstwo i macierzyństwo potrafią pokazywać nam jako sielankę, nietrudno o dramat i zupełne załamanie takiej kobiety. Zatem jest to bardzo ważne, aby jak najwcześniej spróbować się sobą zaopiekować, zrozumieć siebie. I nauczyć się prosić o wsparcie.

Artykuł jest częścią kampanii #EdukacjaEmocji. Więcej materiałów znajdziesz tutaj

Chcesz wiedzieć więcej? Subskrybuj nasz kanał na YouTube

Przeczytaj również: „Narcyz” to modny i nadużywany slogan. Objawy są bardziej złożone


Łap okazję!

Darmowa dostawa* w Księgarni Holistic News: użyj kodu DOSTAWA0

* Oferta ważna tylko do końca września!

Opublikowano przez

Anna Bobrowiecka

Autorka


Dziennikarka, publicystka, komentatorka. Publikuje w mediach ogólnopolskich i regionalnych. Specjalizuje się w dziennikarstwie społecznym, psychologicznym, interesuje ją geopolityka. Kocha zwierzęta, zwłaszcza koty.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.