Zbyt wiele opcji? Jak uniknąć frustracji i podjąć najlepsze decyzje

Dokąd chcesz iść dzisiaj wieczorem? Który film obejrzysz? Na którą ofertę pracy z internetowego katalogu odpowiesz – w końcu są ich tysiące. Ciężko wybrać cokolwiek, skoro tuż obok albo chwilę później może czekać na nas coś lepszego. Nadmiar możliwości bywa źródłem niepokoju, który z czasem może przerodzić się w strach przed podejmowaniem decyzji. Co zrobić, gdy każdy wybór wydaje się węzłem gordyjskim nie do rozwiązania?

To jeszcze nie to. Strach przed podjęciem decyzji

Wyobraźmy sobie sytuację: wybierasz restaurację na kolację ze znajomymi. Czytasz setki opinii, żeby wybrać tę najlepszą, ale im więcej tych opinii śledzisz, tym coraz trudniej wybrać. Ciągle masz wrażenie, że na pewno jest jakaś lepsza od tej, na którą patrzysz. Albo inny przykład: wybierasz się na upragniony urlop nad morzem, więc przeglądasz dziesiątki ofert. Dziesiątki szybko przemieniają się w setki, a Ty ciągle nie jesteś do żadnej przekonany, bo masz wrażenie, że to jeszcze nie ta. Że może ta następna będzie jeszcze bardziej atrakcyjna. W rezultacie wybór urasta do rangi problemu o światowym znaczeniu.

To tylko kilka przykładowych sytuacji, których doświadczamy na co dzień. Jeśli zdarzają się one sporadycznie i tylko chwilowo pochłaniają nasz czas i energię, to nie musimy się tym martwić. W końcu chcemy otrzymać to, co najlepsze. Jeśli jednak coraz częściej, nawet w najdrobniejszych sprawach, zaczynamy zastanawiać się godzinami, przeglądać setki ofert i opinii, które miałyby ułatwić nam podjęcie decyzji (a dzieje się odwrotnie – bo jedynie wszystko komplikują), to być może właśnie staliśmy się ofiarami FOBO.

Strach przed podejmowaniem decyzji: zamyślona dziewczyna siedzi na parapecie okna wewnątrz pomieszczenia
Fot. MART PRODUCTION / Pexels

Polecamy: Samotność nie zwalcza problemów. Eksperci biją na alarm

Czym jest FOBO? Jak się przejawia?

FOBO, z ang. Fear of Better Option, możemy przetłumaczyć jako lęk/strach przed lepszą możliwością. To stan, w którym człowiek doświadcza trudności z podjęciem konkretnej decyzji, ponieważ żywi ciągle przeświadczenie, że gdzieś istnieje jeszcze lepsza opcja, tylko trzeba do niej dotrzeć. W rezultacie odwleka swój wybór – ciągle na później – albo wcale go nie podejmuje. Może się wydawać, że przywołane wcześniej zdarzenia nie są wcale takie groźne. Chciałoby się rzec: jeśli masz czas i lubisz szukać w nieskończoność, to proszę bardzo. Gorzej, gdy trudności z dokonaniem wyboru dotyczą spraw poważniejszych życiowo. Na przykład przeszukiwania w nieskończoność ofert pracy czy zastanawiania się miesiącami (a niekiedy latami) nad odpowiednim kierunkiem studiów. Ktoś może wiecznie poszukiwać dla siebie idealnej kandydatki na żonę czy kandydata na męża.

Psychologowie wskazują na co najmniej kilka źródeł, z których mogą wynikać takie ucieczkowe postawy człowieka. Z jednej strony może to być wyuczony w dzieciństwie perfekcjonizm, a więc wewnętrzna presja, żeby podjąć tylko najlepszą możliwą decyzję. Nie ma tutaj miejsca na kompromisy, pomyłki czy błędy. Z drugiej strony czynnikiem wpływającym mocno na postawę FOBO może być lęk przed stratą (loss aversion), a więc obawa – niemożliwa do usunięcia czy przepracowania – że wybór jednej możliwości oznacza utratę innych, które potencjalnie mogłyby okazać się lepsze.

Przeczytaj także: Psychiczna kuloodporność. Jak nie zwariować w dzisiejszym świecie

Fromm o strachu przed podjęciem decyzji. Unikanie wyboru to też wybór

Takie lęki potrafią paraliżować – jeśli człowiek uzna, że lepiej nie podejmować żadnej decyzji, niż podjąć złą. Zresztą samo dokonywanie wyboru dla wielu osób może już być wyzwaniem ponad ich możliwości. Woleliby oddać decyzyjność w ręce innych, bo tak byłoby łatwiej i wygodniej. Warto jednak pamiętać o słowach Ericha Fromma, współczesnego niemieckiego psychologa i filozofa, z książki pt. Ucieczka od wolności, w której pisze, że „ucieczka od wyboru już jest wyborem”.

Na kształtowanie się FOBO może wpływać także istnienie zbyt wielu możliwości. Nie od dziś wiadomo, że im więcej opcji do wyboru, tym trudniej się zdecydować. Sytuację dodatkowo może komplikować niskie poczucie własnej wartości, a co za tym idzie – brak wiary w słuszność własnych decyzji. Warto także zaznaczyć, że funkcjonowanie w świecie wirtualnym nie ułatwia sytuacji. Nie dość, że media społecznościowe bombardują użytkownika ofertami, to łatwo uznać, że inni mogli wybrać coś lepszego niż my.

Jest jeszcze czynnik być może najprostszy w zdefiniowaniu, ale często najtrudniejszy w rozpoznaniu i zidentyfikowaniu: współczesny człowiek jest nastawiony na chęć maksymalizacji korzyści. Chcemy wybierać opcję optymalną, bo nie potrafimy się już zadowolić tym, co po prostu dobre i satysfakcjonujące.

Łatwo więc zauważyć, że kultura nadmiaru, przesytu wszelkiego rodzaju dóbr oraz nieustannego porównywania się z innymi sprzyja kształtowaniu się postawy FOBO.

Jak skutecznie radzić sobie z FOBO

Osoby, które doświadczyły FOBO, wiedzą, jak bardzo utrudnia ono funkcjonowanie. Marnujemy czas na wieczne szukanie lepszej opcji, która i tak finalnie się nie pojawia. Przekładanie decyzji na później oznacza w praktyce jedynie odraczanie dokonania wyboru. A problem dalej pozostaje nierozwiązany. To może generować stres i frustrację, bo „przecież tyle już uwagi i zaangażowania włożyłem w poszukiwania tej najlepszej opcji”. Może rosnąć niewiara we własne siły i umiejętności, wiedzę i kompetencje. „Szukam, szukam, szukam i… ciągle nic. Na pewno coś ze mną jest nie tak”. I wreszcie, efektem ubocznym, ale jakże istotnym w codziennym życiu, jest odsuwanie (iluzoryczne) od siebie odpowiedzialności: „Jeśli nie zdecyduję się na żadną ofertę, to może ktoś inny pomoże mi w tym albo wybierze za mnie”.

Jak więc próbować przezwyciężyć ten stan i sprawić, że nie będziemy za wszelką cenę uciekać od wyboru? W pierwszej kolejności może pomóc ustalenie kryteriów, które pomogą zdefiniować, co jest dla nas naprawdę ważne przy porównywaniu różnych ofert. Ułatwi to wstępną selekcję i odrzucenie tych możliwości, które całkowicie nie mieszczą się w określonych oczekiwaniach. Żeby zaoszczędzić czas, warto wyznaczyć sobie limit poszukiwań. Jeżeli szukam najlepszej oferty wyjazdowej nad morze, warto przyjąć, że daję sobie na podjęcie decyzji dwie–trzy godziny. Po upływie wyznaczonego czasu kończymy poszukiwania – trzeba zadecydować.

Strach przed podejmowaniem decyzji: kobieta ze spuszczoną głową, za nią na ścianie wiszą dwie marynarki: czarna i biała
Fot. Darya Sannikova / Pexels

Strach przed podjęciem decyzji wymaga zmiany nastawienia

Psychologowie podkreślają także, jak ważne jest uświadomienie sobie, że nie wszystko podlega naszej kontroli. W praktyce oznacza to, że nie istnieje decyzja idealna, bo każda niesie w sobie ryzyko oraz pociąga za sobą rezygnację z innych opcji. Znakomicie ujął to prawidło Irvin D. Yalom, współczesny amerykański psychiatra, przedstawiciel terapii egzystencjalnej, w książce pt. Kat miłości. Opowieści psychoterapeutyczne. Napisał tam, że „Każda decyzja wymaga jakiejś formy wyrzeczenia się, każdemu tak odpowiada jakieś nie, każda decyzja niszczy i eliminuje inne możliwości”. Warto przyjąć także zasadę „wystarczająco dobrze” (satisficing). Nie trzeba wybrać opcji najlepszej z możliwych, bo wystarczy, że będziemy zadowoleni, a wybór spełnia określone przez nas kryteria satysfakcji.

Zmiana podejścia według tych wskazówek to szansa na opanowanie strachu przed podjęciem decyzji.

Warto na zakończenie przywołać słowa wybitnego francuskiego egzystencjalisty Jean-Paula Sartre’a, który w dziele Byt i nicość podkreślał wartość wolności, którą dysponuje człowiek, oraz wynikającą z niej konieczność dokonywania wyborów. Filozof pisał: „Wolność polega na tym, aby śmiało rozpatrywać każdą sytuację, w jaką wpakuje nas życie, i brać na siebie wszelką wynikłą stąd odpowiedzialność”. Każde odwlekanie decyzji w czasie nie rozwiąże sytuacji, w której zostaliśmy postawieni. Trzeba odważnie przełamywać własne bariery i ograniczenia, aby iść dalej do przodu. Na tym polega życie.

Może Cię także zainteresować: Zasada 37 proc. Matematyczny sposób na lepsze decyzje w życiu

Opublikowano przez

dr Magdalena Kozak

Autorka


Doktor filozofii, zajmuje się przede wszystkim współczesną filozofią francuską w nurcie egzystencjalizmu, filozofii dialogu i relacji oraz fenomenologii. Prywatnie pasjonatka klimatów śródziemnomorskich, kryminałów – najchętniej skandynawskich oraz miłośniczka zwierząt i długich spacerów. W otaczającym świecie, niestety, już coraz mniej ją dziwi.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.