Świat arabski obawia się sztucznej inteligencji. Wartości krajów Zachodnich do poprawy?

Rozwój sztucznej inteligencji w krajach Bliskiego Wschodu niesie za sobą poważne wyzwania. Powodem są różnice kulturowe między regionami zdominowanymi przez Islam a krajami Zachodu. Dlatego w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA) powstało oprogramowanie o nazwie Jais. Według jego twórców ma ono być „najwyższej jakości usługą AI w języku arabskim”, która będzie uwzględniać odmienność wartości wyznawanych przez tamtejsze społeczeństwa.

Kultura arabska jest głęboko osadzona w tradycji, religii i wartościach, które często stanowią fundament działań społeczeństwa. Dlatego pojawiły się głosy, że wprowadzenie zaawansowanych technologii, jak np. AI opracowanej przez osoby wychowywane w tradycji judeochrześcijańskiej, może niekorzystnie wpłynąć na świat islamski.

Obawy budzi fakt, że sztuczna inteligencja może doprowadzić do powolnego zanikania wartości rodzinnych i wspólnotowych, tak ważnych dla muzułmanów. Wielu ekspertów jest zdania, że gdy zaczniemy polegać na technice w mediach i interakcji międzyludzkiej, to tradycja straci zupełnie na znaczeniu i kultura ulegnie powolnej degradacji.

Arabowie mają też głęboko zakorzeniony szacunek do osób starszych i autorytetów. AI może kwestionować obowiązującą hierarchię, relacje społeczne oraz normy religijne, co byłoby zagrożeniem dla integralności kulturowej ukształtowanej przez islam.

Sztuczna inteligencja będzie coraz intensywniej wpływać na życie codzienne, edukację i rozrywkę w świecie muzułmańskim. Może to w konsekwencji prowadzić do konfliktów między postępem technicznym a tradycyjnymi wartościami.

Fot.: Mikhail Nilov / Pexels

Nowy system uwzględni wartości muzułmańskie

W ostatnich latach coraz częściej pojawiały się apele, aby algorytmy uwzględniały różnorodność i służyły przede wszystkim wzmocnieniu kulturowemu krajów muzułmańskich.

W ZEA powstał model sztucznej inteligencji Jais, obsługujący dwa języki, w tym arabski. Dzięki niemu ponad czterysta milionów osób z Bliskiego Wschodu będzie mogło posługiwać się chatbotem opierającym się na kulturze islamu. 

Oprogramowanie opracowała firma G42, kierowana przez doradcę ds. bezpieczeństwa narodowego ZEA Tahnoona Bin Zayed Al-Nahyana (syna byłego pierwszego prezydenta kraju).

W pracach na software’em brali udział m.in. eksperci z Uniwersytetu w Abu Zabi oraz kalifornijskiego przedsiębiorstwa Cerebras. To kolejny krok w rozwoju AI w regionie Zatoki Perskiej. Wcześniej w ZEA powstał duży model językowy (ang. LLM, large language model), który generuje odpowiedzi po arabsku. Kraj zamówił też dziewięć superkomputerów, które pozwolą na sprawne działanie Jaisa.

Timothy Baldwin z Uniwersytetu w Abu Zabi podkreśla, że Jais ma wbudowane „bariery ochronne”, które uwzględniają „wrażliwość kulturową i religijną” Arabów oraz przeszedł testy, które wyeliminowały z jego biblioteki źródłowej „szkodliwe i niewłaściwe treści”. Model czerpie odpowiedzi z mediów, mediów społecznościowych i stron w języku arabskim i jego dialektach.

Obawy o bezstronność

Jais został nazwany na cześć najwyższej góry w ZEA. Dla kraju jest to krok milowy w dążeniu do hegemonii w dziedzinie AI na Bliskim Wschodzie. Jednak jego udostępnienie budzi też obawy dotyczące potencjalnego nadużycia sztucznej inteligencji przez autokratycznych liderów muzułmańskich.

Polecamy:

Najważniejszym wyzwaniem dla twórców oprogramowania było pozostanie konkurencyjnym wobec istniejących już algorytmów, które potrafią generować odpowiedzi w języku arabskim. Wielu muzułmanów uznawało jednak odpowiedzi botahatGPT za „niepełne”. Teraz silniejsze zakorzenienie w kontekście kulturowym, społecznym i językowym ma pozwalać Jaisowi na lepsze i pełniejsze odpowiedzi.

Eksperci z ZEA zdają sobie sprawę, że nie będzie łatwo pokonać gigantów takich jak OpenAI i Google, które w ciągu najbliższych lat planują zdominować rynek oprogramowania opartego na LLM.

Programiści są też świadomi zagrożeń związanych z nadużywaniem podobnych narzędzi, zmniejszeniem liczby miejsc pracy wymagających kreatywnego myślenia oraz szerzeniem dezinformacji. Dlatego kraje Zatoki Perskiej chcą ścisłych regulacji prawnych dotyczących AI.

Na przykład Arabia Saudyjska do 2030 roku planuje wydać dwadzieścia miliardów dolarów na przeszkolenie około dwudziestu tysięcy specjalistów w dziedzinie AI i obróbki danych. Podobną strategię przyjęły ZEA, które podjęły też współpracę z Chinami i planują wspólnie opracować kolejny system sztucznej inteligencji w języku arabskim.

Choć rozwój techniki daje nowe możliwości, to jednocześnie stawia przed nami wyzwania i wymaga odpowiedzialnego podejścia. Jako społeczeństwo musimy uważnie śledzić działanie AI, dbając o etykę, bezpieczeństwo i skutki społeczne wprowadzanych innowacji.

Zobacz też:

Opublikowano przez

dr Rafał Cieniek

Autor


Idealista wierzący w miłość, prawdę i dobro, których szuka na świecie i wokół siebie. Mimo to starający się racjonalnie patrzeć na człowieka i rzeczywistość. Od kilkunastu lat związany z mediami elektronicznymi, gdzie był autorem, redaktorem i wydawcą. Lubi być zaskakiwany nowymi odkryciami naukowców, czytać i pisać o rozwoju technologii, historii, społeczeństwie, etyce i filozofii. Ma doktorat z nauk o mediach.

Chcesz być na bieżąco?

Zapisz się na naszą listę mailingową. Będziemy wysyłać Ci powiadomienia o nowych treściach w naszym serwisie i podcastach.
W każdej chwili możesz zrezygnować!

Nie udało się zapisać Twojej subskrypcji. Proszę spróbuj ponownie.
Twoja subskrypcja powiodła się.