Prawda i Dobro
Cyberterroryzm XXI wieku. Hakerzy łamią ludzi, a nie systemy
26 listopada 2024
Troska o przyszłość ludzkości i stan środowiska naturalnego wymaga wdrożenia nowej polityki energetycznej. To zmiana, której świat potrzebuje już teraz
Na całym świecie co jakiś czas odbywają się protesty, których uczestnicy domagają się, by – z uwagi na pogarszający się stan środowiska naturalnego – rządy ograniczyły wykorzystywanie węgla do produkcji energii. Jednak w Niemczech tzw. Energiewende (polityka transformacji energetycznej), która miała służyć spełnieniu tego postulatu, nie przyczyniła się do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla.
Problem tkwi głównie w tym, że polityczni decydenci – w odpowiedzi na utrzymujące się od dawna antynuklearne nastroje – dążą do ograniczenia możliwości wykorzystania potencjału energii jądrowej, inwestując zamiast tego w odnawialne źródła energii, takie jak wiatr czy energia słoneczna.
Ucząc się, jak okiełznać siłę wiatru, wody czy ognia – czyli tego, co dzisiaj nazywamy odnawialnymi źródłami energii – nasi przodkowie stopniowo zdobywali władzę nad przyrodą. Jednakże wykorzystywane przez nich źródła energii były niepewne, a korzystanie z nich uzależnione m.in. od pogody. W rezultacie standard życia był wówczas niski, długość życia – krótka, a liczebność populacji – niewielka.
Sytuacja zmieniła się radykalnie wraz z nadejściem rewolucji przemysłowej, gdy udało się rozruszać silniki dzięki spalaniu węgla, a później także ropy i gazu. Dostęp do tych źródeł energii kształtował rozwój gospodarczy i polityczny świata w ciągu 250 lat. W tym czasie liczba ludności na świecie wzrosła ośmiokrotnie, długość życia się podwoiła, a standardy egzystencji poprawiły się w sposób bezprecedensowy.
Dzisiaj stoimy u progu nowej rewolucji w energetyce. Korzyści płynące z paliw kopalnych nie przewyższają kosztów, podczas gdy standardowe źródła energii odnawialnej nadal są tak słabe i niepewne, jak w okresie poprzedzającym rewolucję przemysłową.
Należy pamiętać, że do uzyskania wystarczającej ilości energii z paliw przedindustrialnych potrzeba ogromnej liczby elektrowni, które rzadko kiedy naprawdę są ekologiczne lub przyjazne dla środowiska. Są to gigantyczne panele słoneczne, lasy olbrzymich wiatraków i rozległe tereny zalewowe w dolinach rzek.
Ich rozmiar świadczy zarazem o ich słabości, tym bardziej że obecnie można wykorzystać zaledwie 30 proc. potencjału tych źródeł, m.in. ze względu na uwarunkowania pogodowe. Jak jednak pokazuje przykład polityki Energiewende, to o wiele za mało.
Świat potrzebuje rewolucji energetycznej, ale nie dojdzie do niej bez wdrożenia realistycznej polityki energetycznej opartej na osiągnięciach nauki. Jedynym rozwiązaniem w tej sytuacji jest atom, który potrafi dostarczyć olbrzymią ilość energii, nie wyrządzając przy tym zbytnich szkód środowisku naturalnemu.
Aby paliwo mogło funkcjonować jako źródło energii, musi niejako zostać doładowane – czy to przez nasłonecznienie (jak w przypadku panelu słonecznego), czy też przez miliony lat fotosyntezy (jak w przypadku paliw kopalnych). A tymczasem jeden kilogram paliwa nuklearnego wystarcza, by zapewnić energię, jakiej jedna osoba potrzebuje w ciągu całego swojego życia.
Co więcej, nie wymaga to ani milionów ton wody do produkcji energii, ani emisji 1,8 tys. ton dwutlenku węgla. Odpadów z tej ilości paliwa jądrowego jest niewiele i – wbrew obiegowym opiniom – nie przyczyniają się one do katastrof.
W ciągu miliardów lat życie ewoluowało tak, by móc przetrwać naturalne promieniowanie ze skał czy kosmosu, dzięki wytworzeniu odpowiednich mechanizmów obronnych. Ale to już dłuższa historia. Chodzi przede wszystkim o to, że umiarkowane narażenie się na promieniowanie faktycznie jest nieszkodliwe. Zresztą, większe dawki promieniowania rutynowo wykorzystuje się do diagnozowania lub leczenia raka.
Społeczeństwo akceptuje użycie technologii jądrowej dla ratowania zdrowia ludzkiego, więc powinno postępować w ten sam sposób, jeśli chodzi o zdrowie naszej planety. Ale choć obawy związane z energią jądrową nie mają podłoża naukowego, to jednak nadal są one obecne w publicznym dyskursie, często są także wyolbrzymiane przez branżę rozrywkową.
Troska o przyszłość ludzkości i stan środowiska naturalnego wymaga od nas zmiany kursu i docenienia potencjału energii nuklearnej. Dla dokonania tej zmiany konieczne jest wszechstronne edukowanie opinii publicznej, a zwłaszcza młodzieży, która w przyszłości będzie budować elektrownie nuklearne na całym świecie.
Z uwagi na bezpieczeństwo, efektywność czy przyjazność dla środowiska energia nuklearna jest najlepszym kandydatem do zastąpienia paliw kopalnych. Bez niej nigdy nie dojdzie do rewolucji energetycznej, której świat tak bardzo teraz potrzebuje.