Humanizm
Duże dzieci dużo wydają. Biznes zarabia na nostalgii dorosłych
17 grudnia 2024
Wielu rodziców poszukuje szczególnych pomysłów na edukację swoich dzieci. Od zawsze dostępni byli indywidualni korepetytorzy. Z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej koncepcji alternatywnych wobec oferty systemowej. Ciekawą propozycją stały się rozwiązania cyfrowe – nauczanie na odległość i platformy edukacyjne. Doświadczenia nabyte w trakcie nauczania zdalnego spowodowały wzrost zainteresowania kształceniem innym niż masowe, w tym nauczaniem domowym (homeschooling). Uczniowie masowo zaczynają opuszczać szkoły systemowe.
Przez wiele lat nauka prowadzona poza systemem oświaty publicznej uważana była za coś marginalnego, przeznaczonego głównie dla elit. Z biegiem lat na rezygnację z edukacji tego typu decydowało się coraz więcej osób, a sam proces przyspieszył.
Początkowo o wyborze alternatywnej formy kształcenia decydowała jej atrakcyjność. Ostatnio do rozwoju nowych sposobów uczenia się przyczynił się powszechny dostęp do olbrzymich zasobów internetowych oraz sztucznej inteligencji. Zawsze chodziło jednak o to, żeby naszym dzieciom zapewnić jak najlepsze możliwości zdobywania wiedzy.
Prywatne korepetycje towarzyszyły edukacji powszechnej od zawsze, niczym jej cień (stąd angielskie określenie shadow education). Ich istotą jest przekazywanie treści edukacji głównego nurtu i jednoczesne skupienie na indywidualnych odbiorcach. Taką samą funkcję pełnią inne formy nauczania uzupełniającego: kształcenie rozszerzone, zajęcia pozalekcyjne, uczenie się nieformalne lub dodatkowe, podejmowane w ramach wybranych organizacji.
Odpowiednie usługi są świadczone zarówno przez indywidualnych korepetytorów, jak i firmy. W działalność o takiej postaci jest zaangażowanych tysiące osób. Zajęcia prowadzone są w wielu miejscach – publicznych oraz prywatnych. Coraz częściej wykorzystywane są też rozwiązania cyfrowe – wideokonferencje czy platformy internetowe.
Rodzice wszystkich klas społecznych używają korepetycji jako sposobu inwestowania w przyszłość swoich dzieci. W grę wchodzi nie tylko kwestia samego uczęszczania na zajęcia, ale wzmocnienie wybranych kompetencji czy przygotowanie do egzaminów zewnętrznych.
Polecamy:
Rozwój tego typu równoległej edukacji w poszczególnych krajach zależy od postrzegania przez społeczeństwo jakości państwowego szkolnictwa. Społeczeństwa Azji, ze względu na tradycje poszukiwania i podporządkowania się wybranemu mistrzowi w procesie osobistego rozwoju, w istotnym zakresie akceptują dodatkowe, indywidualne nauczanie poza standardowym programem.
Dane uzyskane między innymi dzięki badaniom PISA pokazują, że kraje regionu Europy Wschodniej również charakteryzują się wysokim poziomem uczestnictwa uczniów w zajęciach pozaszkolnych, głównie w kontekście przedmiotów egzaminacyjnych. Zjawiska takiego nie odnotowywano wcześniej w takim zakresie jedynie w krajach skandynawskich, ale i tu obszar pozaszkolnego wsparcia uczniów systematycznie się rozwija.
Jednym z rozwiązań pozwalających neutralizować niechęć rodziców wobec placówek oficjalnego systemu oświaty są tak zwane szkoły czarterowe. Występują w różnych formach na całym świecie. Ze względu na liczbę uczniów korzystających z tych placówek, w sposób szczególny wpisują się w system w Stanach Zjednoczonych. Reprezentują zarówno poziom szkoły podstawowej, jak i średniej.
Formalnie są szkołami finansowanymi ze środków publicznych, ale działają niezależnie od administracji. Prowadzone są przez organizacje społeczne lub biznesowe, a także przez podmioty prywatne. Działają w zgodzie z obowiązującymi przepisami prawa oświatowego, ale cieszą się dużą autonomią. Ich uczniowie, podobnie jak w innych szkołach, są przygotowywani i poddawani badaniom w ramach egzaminów zewnętrznych.
Sama organizacja nauczania, zatrudnianie nauczycieli, mnogość i różnorodność zajęć dodatkowych to pokłosie rozwiązań autorskich proponowanych przez właścicieli. Podlegają też mniejszej liczbie regulacji niż tradycyjne szkoły państwowe w zamian za pozornie większą odpowiedzialność. Ich zwolennicy wskazują, że mają służyć społecznościom o niedostatecznym wsparciu, które chcą mieć alternatywę dla szkół systemowych z sąsiedztwa.
Jak podaje raport Believing in Public Education: A Demographic-level Analysis of Public Charter School and District Public School and District Public School Enrollment Trends, opracowany przez Drew Jacobs i Debbie Veney, liczba uczniów w szkołach czarterowych wzrosła od 2022 do 2023 roku o 2 proc., podczas gdy liczba uczniów w szkołach systemowych pozostała na niezmienionym poziomie. W praktyce oznacza to, że liczebność uczących się w szkołach czarterowych wzrósł o 72 241 osoby (2,02 proc.), podczas gdy w szkołach publicznych wzrósł jedynie o 7458 uczniów (0,02 proc.) w całym kraju.
W ciągu ostatnich czterech lat szkolnych (od 2019/2020 do 2022/2023) szkoły czarterowe zyskały ponad 300 tys. uczniów, co stanowi wzrost o 9 proc. Tymczasem okręgowe szkoły publiczne nie były w stanie odzyskać 1,5 mln uczniów, których straciły podczas pandemii, co przekłada się na spadek o 3,5 proc. Szkół prowadzonych przez podmioty spoza administracji państwowej na całym świecie jest coraz więcej.
Zobacz też: Nowoczesny model edukacji ma korzenie w średniowieczu. Czy tutoring może uratować szkołę?
Okres edukacji zdalnej, wymuszonej realiami w trakcie pandemii COVID-19, doprowadził do lawinowego wzrostu zainteresowania rozwiązaniami cyfrowymi. W sposób szczególny swoją przydatność wykazała rozwijana od lat Khan Academy. To bardzo bogata platforma zawierająca olbrzymie ilości materiałów do samodzielnego uczenia się. Oferuje też zasoby wspierające przygotowanie do zdania konkretnych egzaminów. Usługa pomaga doskonalić się także w innych obszarach, takich jak:
Najważniejszy jest fakt, że korzystając z tej platformy, uczniowie mogą uczyć się we własnym tempie. Zaczynają od rozpoznania swoich potrzeb, uzupełniają braki, a następnie przyspieszają naukę, by osiągnąć więcej w krótszym czasie.
Khan Academy to rozwiązanie przydatne również dla nauczycieli. Dzięki dostarczonym narzędziom i materiałom mogą oni identyfikować luki w uczeniu się swoich uczniów, dostosowywać instrukcje i odpowiadać na indywidualne oczekiwania.
Edukacja pozasystemowa opiera się w większości przypadków na programach autorskich. Wiele z nich odwołuje się jednak do rozwiązań dobrze ugruntowanych i wielokrotnie sprawdzonych. Przykładem mogą być szkoły, których praca opiera się na koncepcjach sformułowanych przez Marię Montessori. Zaproponowany przez nią system skupia stawia na otwartość, niezależność i sprawczość dziecka. Postrzega je jako naturalnie żądne wiedzy i chętne do celowych działań.
W szkołach opierających swoją ofertę na założeniach Montessori dzieci na ogół są głęboko zaangażowane w swoją pracę. Szanują siebie i swoje otoczenie. W klasach integruje się najmłodszych w różnym wieku, może być między nimi do trzech lat różnicy. Wykorzystuje się w ten sposób naturalne predyspozycje każdego dziecka, które przecież nie zależą od konkretnego wieku.
Inny model organizacji uczenia się zaproponował Celestyn Freinet. W szkołach pracujących jego metodę:
Wśród bardzo atrakcyjnych szkół alternatywnych można wymienić „Kampus Nowa Edukacja”, prowadzony przez Annę Ochman-Pasternak oraz „No Bell” z Konstancina-Jeziorny prowadzone przez Joannę Górecką, która jest również Ambasadorką Zmian Edukacyjnych IDS”.
Edukacja domowa to sposób organizacji uczenia się dzieci i nastolatków poza państwowym systemem oświaty. Odpowiedzialność za organizację nauki swoich dzieci przejmują w tym wypadku ich rodzice, bądź inne osoby pozyskane do tej pracy.
Z danych dostarczonych przez International Montessori Institute wynika, że liderami w tym obszarze są przede wszystkim kraje anglosaskie (dane z ok. 2022 roku). W Stanach Zjednoczonych w domu uczy się ok. 2,5 mln dzieci. W Wielkiej Brytanii ok. 130 tys. Wzrost zainteresowania nauczaniem domowym widoczny jest w większości państw świata, niezależnie od szerokości geograficznej. Szacuje się, że w krajach takich jak np. Francja, Węgry, Japonia, Kenia, Meksyk, Tajlandia czy Rosja liczba dzieci uczonych domowo wzrastać będzie od 2 do 8 proc. rocznie.
Kluczem do zrozumienia dynamiki zainteresowania lokowaniem wychowanków w systemie edukacji domowej są między innymi przytoczone wcześniej uwagi o edukacji zdalnej, coraz większa oferta rozwiązań cyfrowych czy upowszechnienie praktyk edukacji alternatywnej, skupionej na indywidualnej pracy z dziećmi.
Odchodzenie od oświaty publicznej wywołuje jednak coraz szerszą dyskusję związaną z kwestią finansowania edukacji każdego dziecka. Państwa na ogół wspierają budżetowo rozwiązania pozasystemowe.
Skutkiem rosnącej liczby dzieci pozostających poza oświatą publiczną jest wzrost oczekiwań związanych ze wsparciem finansowym. Rodzice dzieci uczących się poza systemem uważają, że wyręczają państwo w zapewnianiu właściwych warunków nauki swoich dzieci i domagają się wyższych dotacji.
Tymczasem zgoda na zwiększenie centralnego finansowania rozwiązań tego typu wzmocni co prawda punktowo jakość oferty edukacyjnej dla poszczególnych osób, lecz równolegle ograniczy możliwość korzystania ze środków na edukację wszystkich pozostałych. Również takich, którzy bardzo potrzebują i autentycznie chcą ciężko pracować, ale z różnych powodów nie mają pełnych możliwości zaangażowania się na rzecz własnego rozwoju.
Dowiedz się więcej:
Źródła:
IMI, Edukacja domowa, International Montessori Institute, 2022 [online].
M. Nutsa Kobakidze, L. E. Suter, The Global Diversity of Shadow Education, „European Journal of Education”, Vol. 55, Iss. 23, 2020 [online].
D. Jacobs, D. Veney, Believing in Public Education: A Demographic and State-level Analysis of Public Charter School and District Public School Enrollment Trends, National Alliance for Public Charters Schools, 2023 [online].
Khana Academy [online].