Humanizm
Klawo, w dechę, mega. Każde młode pokolenie ma swój język
25 grudnia 2024
Dziś finał mistrzostw Europy na wózkach. Polska po raz pierwszy organizuje taką imprezę Koszykówka w naszym domu zawsze miała swoje miejsce – żona grała w Lublinie, a syn, Aleksander na co dzień reprezentuje hiszpańską drużynę Gran Canaria Las Palmas – mówi zawodnik reprezentacji na wózkach, Marcin Balcerowski. – Sport jest czymś tak wspaniałym, że znosi wszystkie bariery. Nie ma rzeczy niemożliwych, tak jak i w tej sytuacji. Uprawiamy z synem ten sam […]
Koszykówka w naszym domu zawsze miała swoje miejsce – żona grała w Lublinie, a syn, Aleksander na co dzień reprezentuje hiszpańską drużynę Gran Canaria Las Palmas – mówi zawodnik reprezentacji na wózkach, Marcin Balcerowski. – Sport jest czymś tak wspaniałym, że znosi wszystkie bariery. Nie ma rzeczy niemożliwych, tak jak i w tej sytuacji. Uprawiamy z synem ten sam sport, mimo, że na boisku poruszamy się w inny sposób. I to jest niesamowite.
Mistrzostwa Europy w koszykówce na wózkach rozgrywane są co dwa lata i stanowią kwalifikację do igrzysk paraolimpijskich w 2020 roku. Do Tokio pojadą cztery najlepsze drużyny w Europie.
Pierwszy raz w historii w Europie środkowo-wschodniej została zorganizowana impreza tej rangi. Ceremonię otwarcia mistrzostw uświetnił Marcin Gortat – były reprezentant Polski, który w swoim CV ma wieloletnią grę w najlepszej lidze świata, amerykańskiej NBA.
Od 2009 roku Gortat prowadzi fundację MG13 pod hasłem „Mierz wysoko”, skierowaną do dzieci i młodych ludzi, potrzebujących pomocy w realizacji własnych marzeń sportowych. Wspiera również między innymi żołnierzy Wojska Polskiego oraz funkcjonariuszy służb mundurowych. Jak sam powtarza: Mam dług do spłacenia, bo ktoś kiedyś wyciągnął do mnie pomocną dłoń.
Tak się składa, że Polacy równocześnie grają w Chinach – w mistrzostwach świata w koszykówce (tej tradycyjnej, czyli bieganej). W piątek po dramatycznym meczu – po dogrywce – pokonali Rosję 79:74 i zagrają w ćwierćfinale.
Obie kadry łączy niezwykła rodzinna historia. Marcin Balcerowski jest doświadczonym koszykarzem na wózku i reprezentantem kraju, natomiast jego 19-latni syn występuje w Chinach. Obaj są wychowankami wałbrzyskiego Górnika.
Różnic pomiędzy koszykówką tradycyjną a tą na wózkach jest tylko kilka. Boisko ma takie same wymiary, jest taka sama liczba zawodników, rozgrywane są 4 kwarty po 10 minut. Są tylko wyszczególnione przepisy dotyczące wózków oraz specjalna klasyfikacja graczy.
Również w koszykówce na wózkach odgwizdywany „błąd kroków”. Jeżeli nikt się z tym wcześniej nie spotkał ani się w to nie zagłębiał, z pewnością będzie tym faktem zaskoczony.
Zasada jest taka: dwa razy napędzenie wózka, tak zwane pchnięcie w koła dwa razy, po tym musi nastąpić kozioł. Jeżeli ktoś odepchnie się trzy razy, zamiast dwóch – odgwizdywane są kroki. Nie ma błędu podwójnego kozłowania, ponieważ gra nie byłaby tak dynamiczna.
Zawodnicy grają na specjalnych wózkach sportowych. Lekki wózek ze skośnie ustawionymi kołami jest bardzo zwrotny i zapewnia dynamiczne przemieszczanie się po boisku. Mniejsze kółka zamocowane z przodu i z tyłu zabezpieczają przez upadkiem, a zderzak chroni nogi przed uderzeniem innego wózka. Koszt wózka polskiej produkcji to około 12 tysięcy złotych.
Frekwencja na trybunach w Wałbrzychu i Świebodzicach, które są drugim gospodarzem mistrzostw Europy, była w tym tygodniu naprawdę duża.
Publiczność jest naszym szóstym zawodnikiem. Atmosfera, bardzo dobry doping dodają skrzydeł, a co więcej, mecze nie były jednostronne – kibice mogli zobaczyć ciekawe widowisko. Piękne jest to, że nas wspierają i naprawdę głośno dopingują w tak ważnych chwilach. Dawno nie grałem dla takiej publiki – zauważył Marcin Balcerowski.
W fazie grupowej Polacy pokonali Szwajcarię i Austrię, ale musieli uznać wyższość Niemców, Brytyjczyków i Włochów. Zajęli czwarte miejsce w grupie, dlatego w ćwierćfinale trafili na bardzo mocną Hiszpanię. W piątkowy wieczór, mimo bardzo ambitnej gry, podopieczni grającego trenera Piotra Łuszyńskiego przegrali 62:79. W ten weekend będą walczyć o miejsca 5-8.
Finał odbędzie się w niedzielę o godz. 17 w wałbrzyskiej hali Aqua Zdrój przy ulicy Ratuszowej 6. Wstęp na mecze jest bezpłatny, można je też oglądać na YouTubie na kanale Sportowy Wałbrzych TV.