Prawda i Dobro
Powrót z emigracji. Zazdrość, niechęć i trudne początki
20 listopada 2024
Dzieci z różnych powodów czują się osamotnione. To kwestia postaw rodziców, relacji w rodzinie, wykluczeń. Efekt to zaniżona samoocena, brak wiary i chęci do jakiegokolwiek działania, autoagresja. Jedną z funkcji szkoły jest socjalizacja. Również na poziomie budowania relacji. Przywracanie do życia z innymi.
Wśród kluczowych warunków decydujących o jakości życia człowieka jest zaspokojenie potrzeby przynależności. Większość z nas bezwarunkowo potrzebuje być z kimś. Zwłaszcza w okresie dzieciństwa. To czas, kiedy bliskie relacje są czymś więcej niż tylko formalnym związkiem z innymi. Przekładają się bezpośrednio na poczucie bezpieczeństwa i przekonanie o własnej wartości. Osamotnienie dzieci to poważny problem.
Ostatnie lata charakteryzują się znaczącymi przemianami społecznymi i politycznymi oraz pojawianiem się coraz bardziej zaawansowanych rozwiązań w technice. Na skutek tych zmian tworzą się nowe wzory zachowań, życiowych wartości czy norm społecznych, które wpływają na kształt i funkcjonowanie współczesnej rodziny. Decydują o tym między innymi sposób zarabiania na życie, formy konsumpcji i – coraz częściej – korzystanie z mediów społecznościowych. Trudności w budowaniu trwałych relacji, nadmierny konsumpcjonizm oraz powszechne zanurzenie w sieci sprzyjają postępującej atomizacji życia. Zjawisko izolacji społecznej i emocjonalnej w coraz szerszym zakresie dotyka również rodziny. Praktycznie każdy z jej członków ma coraz bardziej zindywidualizowane zainteresowania, problemy czy aspiracje. Skupienie na samych sobie i na rozwiązywaniu bądź przeżywaniu swoich spraw w coraz większym stopniu sprzyja alienacji psychicznej, społecznej czy kulturowej. Te różnice pomiędzy zainteresowaniami, potrzebami, aspiracjami, a nawet wartościami, widoczne wśród członków współczesnej rodziny, wpływają niekorzystnie na podtrzymywanie więzi między nimi.
W sposób szczególny na niedostatek lub zaburzenie więzi emocjonalnych z rodzicami reagują dzieci. Odczuwają ten stan jako obojętność uczuciową, a nawet swego rodzaju wrogość rodziców, której przejawem jest odrzucenie, demonstrowanie wobec dziecka negatywnych uczuć, okazywanie dezaprobaty, zastraszanie czy unikanie kontaktu fizycznego i psychicznego.
Ograniczanie więzi emocjonalnych łączy się ze zubożeniem dialogu. A przecież komunikacja między członkami rodziny jest niezbędna do zaspokojenia potrzeb kontaktu społecznego. W wielu wypadkach ograniczenie to wynika z braku czasu rodziców. Dążą na przykład do osiągania sukcesów i rozwoju kariery zawodowej między innymi poprzez podejmowanie dodatkowej pracy. Bywa jednak, że główną przyczyną są w tym wypadku rozbudowane kontakty towarzyskie. Jeszcze częściej – oddawanie się własnym zainteresowaniom i przyjemnościom (na przykład oglądanie telewizji czy scrollowanie treści internetowych). Atmosfera obojętności i towarzyszący jej chłód emocjonalny wzmacnia w dzieciach brak poczucia bezpieczeństwa i lęk przed możliwymi kontaktami z rodzicami. Skala negatywnych przeżyć oraz emocji związanych z niekorzystną atmosferą domową powoduje wewnętrzną izolację emocjonalną dzieci i wzmacnia subiektywne poczucie osamotnienia.
Postawa odtrącająca rodziców przekłada się u najmłodszych na poczucie krzywdy, cierpienia, braku bezpieczeństwa i własnej wartości. Staje się przyczyną osłabienia bądź zerwania uczuciowych więzi z rodzicami. W skrajnych przypadkach może doprowadzić do pojawienia się poczucia potrzeby ucieczki z domu czy działań autodestrukcyjnych. Inną postawą, która zwiększa dystans i osłabienie więzi emocjonalnych między członkami rodziny, jest stawianie dziecku nadmiernych wymagań przez rodziców. Ciągłe wytykanie niedociągnięć, błędów, nagannych zachowań czy braku osiągnięć edukacyjnych również sprzyja narastaniu poczucia braku bezpieczeństwa. Towarzyszy temu większy stres, niskie poczucie wartości i alienacja emocjonalna. W konsekwencji nasila się poczucie osamotnienia.
Zasięg występowania przypadków osamotnienia dzieci niepokojąco narasta i dotyczy zarówno rodzin dysfunkcyjnych, jak i wszystkich pozostałych. Przykład takiego środowiska zobrazowany został w Sali samobójców, jednym z kluczowych polskich filmów ostatniego piętnastolecia. Osamotnienie może prowadzić do istotnych zagrożeń i stanowić jedną z podstaw rozchwiania osobowości, pojawiania się zaburzeń psychiatrycznych czy nawet zachowań przestępczych. Stają się one się podstawą negatywnego odbioru w środowisku rówieśniczym, także w szkole. Tu uczeń jest odbierany przez koleżanki i kolegów jako swoisty dziwoląg. Podobnie postrzega go znaczna część nauczycieli. Ci często doszukują się w jego zachowaniach przejawów lenistwa, arogancji lub lekceważenia obowiązujących zasad. Ten sposób identyfikacji i traktowania przez innych po raz kolejny potwierdza w dziecku niechęć do siebie i innych. Po raz kolejny napędza już wystarczająco wysoki poziom agresji. W tym autoagresji.
Coraz częściej przekłada się to na zaburzenia w sferze społecznej. Pojawia się potrzeba zaimponowania zachowaniami wskazującymi na skrajne, niekiedy patologiczne lekceważenie norm obyczajowych. Korzystanie z używek. Poszukiwanie i naśladowanie wzorów negatywnych zachowań zaobserwowanych w otoczeniu lub w sieci, w której brylują patocelebryci. Im gorzej się prezentuję, tym lepiej. Wreszcie ktoś mnie dostrzega. A im bardziej próbują mnie ukarać, tym bardziej wierzę w sens swojego negatywnego działania. Jestem kimś! Wszelkie próby zmiany tego stanu rzeczy tylko potwierdzają na ogół negatywny obraz samego siebie wytworzony przez danego ucznia i wywołują potrzebę podejmowania działań szkodliwych. Również skierowanych ku samemu sobie.
Polecamy i zapraszamy:
Równocześnie pojawia się silna potrzeba nawiązania bliskich relacji z innymi. Pozbawione znaczącego kontaktu z bliskimi w domu osamotnione dzieci skłonne są złamać kluczowe zasady, które świat dorosłych wpaja im od lat. Mają wątpliwości, czy są kochane i rozumiane przez mamę, czy tatę. Żyją obok. Samotnie przeżywają własne troski, trudne sytuacje edukacyjne, wychowawcze, społeczne. By udowodnić swoją zażyłość z osobami z zewnątrz, którym wierzą, nastolatkowie są w stanie zdradzić najbliższą rodzinę albo podjąć się działań na wiele sposobów nagannych czy wręcz związanych z łamaniem prawa. To sprawia, że łatwo wpadają w sidła agitatorów z sekt lub grup przestępczych.
Stan osamotnienia zaburza w sposób istotny rozwój młodego człowieka w sferze emocjonalnej, społecznej, a w niektórych przypadkach moralnej. Nieadekwatne reakcje (lub ich brak) ze strony dorosłych pozbawiają podopiecznych możliwości budującej samooceny czy realizacji potrzeb pozytywnego eksperymentowania związanego z własnym rozwojem. W zamian za to może pojawić się potrzeba ucieczki w zamknięty świat przeżyć osobistych. Kreowania przekonań o swojej szczególnej sytuacji i prawie do odreagowania krzywd oraz zemsty na każdym, kto się do nich przyczynił.
Osamotnienie przekłada się na pewną postawę czy zbiór przekonań, które pojawiają się przede wszystkim w naszych głowach. By ograniczyć jego znaczenie, konieczne jest umożliwienie bezpośredniego doświadczenia znaczenia własnej osoby. Punktem wyjścia jest budowanie społeczności wzmacniającej poczucie wartości indywidualnych członków. Może w tym pomóc zwiększenie liczby zajęć, w trakcie których uczniowie będą ze sobą współpracować na równych prawach i w ramach których każde zaangażowanie zostanie zauważone i docenione.
Można zdecydować się na działania grupowe w celu realizacji większego projektu czy debaty z losowo dobranymi tezami do wygłoszenia. Projekt pozwala na wykonywanie zadań i pełnienie funkcji najbardziej adekwatnych do predyspozycji, doświadczeń i zainteresowań każdego ucznia. Ważne, by zagwarantować im możliwość wyboru, a następnie dowolność realizacji założonych celów. Debata pozwala zaś na prezentowanie nawet bardzo radykalnych stanowisk. Tu liczy się argumentacja i umiejętność opanowania emocji. Inne formy pracy mogą obejmować odgrywanie ról czy wykorzystanie elementów psychodramy. Odpowiedzialnością nauczyciela w każdym z tych przypadków jest dbałość o zasady i dostrzeżenie potencjału, zaangażowania oraz rezultatów u każdego ucznia.
Błędem jest dzielenie uczniów na lepszych i gorszych. Tych, którzy rokują i ułatwią osiągnięcie założonego celu, oraz tych, którzy z założenia niczym się nie wykażą i wystarczy, że będą markować jakiekolwiek działanie. Nie! Każdy musi mieć odpowiedzialną rolę oraz zadanie do wykonania. Każda aktywność musi mieć wpływ na ostateczny rezultat grupy i jako taka powinna być doceniona. Odgrywanie ról pozwala wyjść z ukrycia. Pokazać rzeczywiste potrzeby, doświadczenia i doznania ukryte pod maską przybranej postaci. Psychodrama to zademonstrowanie tego, co szczególnie boli, w bezpieczny sposób. Przecież to tylko gra. Że się popłakałem? Cóż, jak widać, zagrałem naprawdę dobrze…
Zobacz też: Niezwykli goście, trudne tematy, konkretne rozwiązania. Oto Holistic Talk!
Społecznym sposobem na rozwiązywanie sytuacji kryzysowych mogą być mediacje. To forma radzenia sobie z problemami, w której z taką samą uwagą traktowane są zachowania zarówno osoby pokrzywdzonej, jak i tej, która została uznana za agresora. W sposób szczególny mediacje w szkole, w tym również mediacje rówieśnicze, praktykowane są we Francji. Stanowią element edukacji obywatelskiej, która z założenia daje uczniom narzędzia pozwalające im na rozwiązywanie konfliktów bez konfrontacji czy tym bardziej przemocy. W sytuacjach kryzysowych uczniowie sięgają do dialogu naprawczego.
Mediacja przyczynia się do wzmocnienia samooceny i otwartości na relacje u większości uczniów. Decyduje o poprawie klimatu w szkole i zapobieganiu wielu dramatycznych zdarzeniom. W trakcie mediacji uczniowie mają bowiem okazję do opowiedzenia wszystkiego o rzeczywistych przyczynach swoich zachowań. Poszkodowany dowiaduje się, że został zaatakowany nie dlatego, że jest gorszy, ale z powodu nierozwiązanych problemów, jakie jego agresywny kolega ma z rodzicami. Napastnik zauważa, że skierował agresję w zupełnie niewłaściwą stronę. Przeprasza i zgłasza chęć zadośćuczynienia. Uczestnicy konfliktu często odnajdują się po tej samej stronie i rodzi się w nich potrzeba i chęć wzajemnego wspierania się, na różne sposoby.
Wśród kluczowych oczekiwań w piramidzie potrzeb Abrahama Maslowa wymienione są – u jej podstaw – między innymi bezpieczeństwo oraz poczucie przynależności. Każdy człowiek, a dzieci w sposób szczególny, chce być dostrzegany, ważny dla innych i mieć przestrzeń do poszukiwań i popełniania błędów. W przypadku młodych ludzi bezwzględny obowiązek dostosowywania się do oczekiwań, wchodzenie w wyznaczone role i pozostawanie pod nieustanną presją bycia ocenianym, zwłaszcza w sytuacji wykluczenia i samotności, jest stanem niezwykle traumatycznym. Łatwo to zmienić. Mediacje, otwartość na dialog, a przede wszystkim dostrzeganie zalet i możliwości każdego ucznia pozwoli im choćby częściowo dać sobie radę z osamotnieniem, którego mogą doświadczać w domu. Wszyscy na tym skorzystamy.
Źródła:
Adolescent Self-Harm, American Association for Marriage and Family Therapy [online].
Médiation par les pairs : régulation et gestion des conflits, Éduscol [online].
Dowiedz się więcej:
Chcesz przejrzeć więcej podobnych artykułów? Wejdź na stronę Holistic News.