Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Ogromny napływ migrantów osłabił wiarę w trwałość zewnętrznych granic Unii Europejskiej i stał się powodem ostrego politycznego sporu. Teraz pojawiła się jednak możliwość wdrożenia czterech ważnych zmian
Europa, z jednej strony, chce pomóc uchodźcom zgodnie z międzynarodowymi normami, ale z drugiej, nie chce fundować sobie kolejnego kryzysu migracyjnego. Jego szczytowa faza w latach 2015–2016 w drastyczny sposób podważyła zaufanie między państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Olbrzymi napływ migrantów osłabił także wiarę w trwałość granic zewnętrznych UE i możliwości zarządzania polityką azylową. W taki oto sposób zjawisko migracji, ku uciesze populistów, stało się powodem wielu ostrych politycznych przepychanek.
Nowa Komisja Europejska pod przewodnictwem Ursuli von der Leyen musi odzyskać kontrolę nad procesami migracji przy jednoczesnym respektowaniu praw i godności osób szukających w Europie szansy na lepsze życie. Aby tego dokonać, należy zresetować politykę migracyjną Unii Europejskiej w czterech obszarach i zmobilizować do działania wszystkie państwa członkowskie UE.
Po pierwsze, Unia Europejska musi lepiej zabezpieczyć swoje zewnętrzne granice. Jest to warunek konieczny do utrzymania otwartych granic w ramach samej UE. Żaden inny obszar, w obrębie którego przemieszczają się ludzie (włączając w to kraje takie jak Stany Zjednoczone, Indie, Chiny, Szwajcarię czy Rosję), nie przekazuje zadania kontrolowania granic zewnętrznych swoim stanom lub regionom. Kontrolowanie zewnętrznej granicy Unii musi zadaniem i krajowym, i wspólnotowym.
Frontex, czyli Europejska Agencja Straży Granicznej i Przybrzeżnej, musi być nadal wzmacniana, tak by jej funkcjonariusze pracowali na rzecz ochrony granic wraz z funkcjonariuszami krajowych agencji. Unia Europejska powinna także zrewitalizować inicjatywy takie jak operacja Sophia, dzięki którym możliwa jest walka z przemytem ludzi w basenie Morza Śródziemnomorskiego.
Po drugie, Europa musi wdrożyć odrębne zasady dla dwóch grup – migrantów ekonomicznych i uchodźców szukających azylu. Traktowanie wszystkich tych osób w ramach jednej kategorii w poprzednich latach omal nie doprowadziło do upadku całego systemu azylowego. Przyjęcie odpowiednich praktyk w tym zakresie przełożyłoby się na lepsze zagwarantowanie praw uchodźców, którzy chcą przedostać się do Europy po to, by ratować swoje życie.
Zaspokojenie ekonomicznych i społecznych potrzeb Unii Europejskiej wymaga zastosowania polityki błękitnej lub zielonej karty dla migrantów ekonomicznych, oczywiście z uwzględnieniem całego systemu migracyjnego. Należy jasno podkreślić, że przywódcy polityczni nie powinni czekać na kolejny kryzys, by zaprojektować i wdrożyć nowy system.
Aby do tego doszło, Unia Europejska być może będzie musiała przełamać pewne tabu. Po pierwsze, liczba migrantów ekonomicznych mogących zasilić unijny rynek pracy musi być przedmiotem wspólnego zainteresowania wszystkich państw członkowskich. Po drugie, należy doprecyzować, którzy migranci są najbardziej potrzebni. Po trzecie, należy zapytać państwa członkowskie, jakiego wsparcia oczekują od Unii Europejskiej, by ułatwić cały ten proces.
Fakt, że według Traktatu o Unii Europejskiej każde państwo członkowskie musi radzić sobie z imigracją spoza terytorium UE na własną rękę. Jednak rządy krajowe mogłyby wyrazić zgodę na wiążący dla całej UE cel imigracyjny. Mogłyby też wskazać preferowane kraje pochodzenia i profil ekonomiczny migrantów oraz środki budżetowe UE potrzebne do ich przyjęcia.
Za przykład może posłużyć Kanada, która realizuje aktywną politykę imigracyjną – selekcja następuje według kryteriów takich jak kraj pochodzenia, umiejętności zawodowe i grupa wiekowa. Europa może zrobić to samo.
Po trzecie, Unia Europejska musi w końcu naprawić swój system azylowy. Na początek należy zrezygnować z przekonywania państw członkowskich do konieczności redystrybucji uchodźców według sztywnych kwot. Taka polityka kilka lat temu zepsuła atmosferę w Unii, ale po wprowadzeniu pożądanych zmian – w odniesieniu do ochrony granic zewnętrznych i polityki azylowej – może zacząć ona funkcjonować w poprawny sposób.
Ponadto nie można wymagać od państw członkowskich, by same radziły sobie z nielegalnymi migrantami przekraczającymi zewnętrzne granice UE. Odpowiedzialność pierwszego państwa członkowskiego, do którego przybywają migranci, musi być wzmocniona przez europejską solidarność.
Unia Europejska musi także zapewnić niezbędne know-how i fundusze, by ujednolicić praktyki krajowych agencji zajmujących się kwestią migracji. Dzięki temu decyzje podejmowane przez rządy poszczególnych krajów będą respektowane w strefie Schengen, a prawo do swobodnego przemieszczania się w ramach Unii Europejskiej zostanie utrzymane.
Po czwarte, Unia Europejska powinna budować skuteczne programy partnerstwa z krajami pochodzenia migrantów oraz z krajami tranzytowymi. Do nawiązania efektywnej współpracy Unia powinna wykorzystać wszystkie instrumenty polityki zagranicznej, uwzględniając fundusze rozwojowe, inicjatywy na rzecz bezpieczeństwa, handlu, energii, rolnictwa, rybołówstwa oraz działania w dziedzinie ochrony klimatu, transportu powietrznego i zdrowia publicznego.
Zdefiniowane cele polityki migracyjnej Unii Europejskiej, w połączeniu z odpowiednimi procedurami, byłyby zarazem gotową ofertą na przyszłość dla kolejnych państw trzecich, które byłyby zainteresowane współpracą w zakresie polityki migracyjnej.
Jednocześnie Unia Europejska powinna zająć się podstawowymi przyczynami migracji związanymi m. in. z eksplozją demograficzną w Afryce Subsaharyjskiej, zmianami klimatycznymi, epidemiami, konfliktami o podłożu etnicznym i brakiem miejsc pracy. Pomoc Unii powinna koncentrować się na odbudowie stabilności i obniżaniu ryzyka. Sukces w tym zakresie umożliwili szybszy rozwój krajowych gospodarek i tworzenie nowych miejsc pracy, a co za tym idzie – stanie się realną alternatywą dla migracji.
Nowa Komisja Europejska ma okazję, by wdrożyć konkretne zmiany, dzięki którym skończy się chaotyczne reagowanie Unii Europejskiej na kryzysy migracyjne. To szansa, której nie możemy zmarnować.
© Project Syndicate, 2019. www.project-syndicate.org