Prawda i Dobro
Modele AI nie zawsze rozpoznają oszustwa. Często są łatwowierne
14 listopada 2024
Jeszcze do niedawna eksperci przewidywali, że rozwój narzędzi opartych na sztucznej inteligencji przyczyni się do zaniku zawodów związanych z obsługą komputera i oprogramowania. Wydawało się, że prace wymagające sprawności manualnej połączonej z inteligencją pozostaną domeną ludzi. Okazuje się jednak, że roboty humanoidalne również mogą w przyszłości znacząco wpłynąć na rynek pracy.
Niedawno firma Mantee Robotics zaprezentowała pierwszego robota wyposażonego w sztuczną inteligencję. Dzięki niej dwunożna maszyna nabędzie zdolność uczenia się. Czy dni kolejnych zawodów są już policzone?
Zobacz też:
To, co dzieje się na naszych oczach, to już nie tylko rewolucja przynosząca narzędzia do zastosowania jako oprogramowanie komputerowe. Teraz sztuczna inteligencja przenosi się do robotycznego „ciała” i
wchodzi na zupełnie inny poziom rozwoju. Boston Dynamics jest prawdziwą legendą, jeśli chodzi o
roboty humanoidalne. Przez kilka ostatnich lat inżynierowie firmy rozwijali projekt Atlas. Jest to robot, który idealnie kopiował ludzkie ruchy, zadziwiając cały internet. Kolejne filmiki pokazujące zmagania maszyny oraz jej robotyczne popisy świadczą o zaawansowaniu prac nad Atlasem.
Jednak firma poinformowała niedawno o zakończeniu prac nad rozwojem maszyny. W jej miejsce pojawił się następca, który ma większy zakres ruchu, ponieważ nie wykorzystuje siłowników hydraulicznych, lecz elektryczne. W zamyśle konstruktorów, nowy Atlas ma przekraczać ludzkie możliwości.
W przyszłym roku premierę będzie miał Tesla Bot. Robot firmy należącej do Elona Muska ma mieć rozmiary przeciętnego człowieka, czyli 172 cm wzrostu i wagę 56 kg. Co ciekawe, maszyna ta będzie wyposażona w sztuczną inteligencję identyczną z tą, którą stosuje się do systemu autonomicznej jazdy w samochodach Tesli. Według Elona Muska, robot ten ma wyręczyć człowieka w żmudnych i powtarzalnych czynnościach.
„Ręka jest najtrudniejszym mechanizmem u człowieka, wymagającym największej precyzji. Na pewno spotkamy jeszcze wiele problemów, o których teraz nie mamy pojęcia. Jednym z nich może być zmysł propriocepcji, czyli świadomość tego, jak ręka jest ustawiona. Nie chodzi tu tylko o kąt, ale również o napięcie mięśni. W tym momencie nie potrafimy tego zmierzyć, ale nasza praca będzie się koncentrowała na tym, jak udoskonalić ten element”
– mówi Juliusz, jeden z konstruktorów „Golema”.
Jak widać, zdolności manualne robotów długo jeszcze nie będą przypominać tych ludzkich. Jednak należy pamiętać o ewolucji robotów. Ich konstruktorzy (na przykład ci z Boston Dynamics) nie chcą już, aby maszyny kopiowały człowieka. Chcą, by roboty poszły o krok dalej i wykorzystywały swoje możliwości w sposób nieosiągalny dla ludzi.
Nie oznacza to jednak, że w przyszłości świat będzie wypełniony bezrobotnymi masażystami czy pracownikami technicznymi. Jeśli plany dotyczące komercjalizacji robotów humanoidalnych się powiodą, pojawi się nowy zawód – serwisant robotów. Podobnie było w czasie rewolucji przemysłowej czy motoryzacyjnej. Wówczas wielu ówczesnych ekspertów snuło pesymistyczne wizje końca społeczeństwa, a nawet końca świata. Ostatecznie manufaktury zostały zastąpione fabrykami, a konie samochodami. Razem z tym pojawiły się nowe zawody, takie jak mechanik samochodowy. Podobnie może być z robotami.
To może cię również zainteresować:
Polecamy: Eksperymentalna bioniczna ręka kobiety przeszła pierwszy test