Nauka
Saturn trafiony? Potężny rozbłysk poruszył astronomów
10 lipca 2025
To nie scena z filmu science fiction, a fakt naukowy potwierdzony przez badaczy. Twój mózg – organ, w którym rodzą się myśli, emocje i świadomość – dosłownie emituje światło. Te słabe błyski, zwane biofotonami, do niedawna pozostawały poza zasięgiem naszej technologii. Dziś naukowcy nie tylko je rejestrują, ale stawiają śmiałą hipotezę: być może to zupełnie nowa forma komunikacji między komórkami i klucz do zrozumienia najgłębszych tajemnic umysłu.
Wydaje się to nieprawdopodobne, ale nasze mózgi naprawdę świecą. I to nie w przenośni, lecz dosłownie. Okazuje się, że emitują światło w formie biofotonów. Są to słabe błyski powstające w wyniku procesów chemicznych. Zjawisko to zachodzi cały czas, choć nie jesteśmy w stanie go dostrzec gołym okiem. To pokazuje, jak wiele tajemnic ludzkiego mózgu pozostaje wciąż nierozwikłanych.
„Biofotony są wyzwalane przez neuroprzekaźniki i bodźce biofizyczne. Są również generowane przez komórki w stanie spoczynku. Co ważne, to możemy je rejestrować za pomocą nowoczesnych fotodetektorów w ciemnym otoczeniu” – wyjaśniają autorzy badania opublikowanego w czasopiśmie iScience.
Naukowcy uważają, że tego emisja biofotonów może być uniwersalnym sygnałem życia na poziomie komórkowym.
Polecamy: Naukowcy odkryli nowy typ komórek mózgowych. Poznajmy tajemnice umysłu
Jak to się dzieje, że nasze mózgi świecą? Gdy neurony intensywnie pracują, zużywają więcej energii i to powoduje emisję biofotonów.
„Mózg jest organem o wysokim metabolizmie, który emituje bardzo słabe fotony, pozwalające przewidzieć stres oksydacyjny, starzenie się i neurodegenerację” – podkreślają autorzy badania.
Informacje te otwierają drogę do poznania mechanizmów, które dotychczas były poza zasięgiem naszej techniki. Emisja światła przez mózg może okazać się nie tylko ciekawostką, lecz także ważnym wskaźnikiem stanu zdrowia.
Zaobserwuj nasz kanał YouTube. Kliknij na link i zaznacz subskrybuj
Zespół badawczy odkrył, że poziom światła w żywej tkance mózgowej jest znacznie wyższy niż w próbkach hodowanych laboratoryjnie. To spostrzeżenie skłoniło naukowców do postawienia śmiałej hipotezy: być może biofotony nie są tylko ubocznym produktem pracy mózgu, ale pełnią w nim określoną funkcję.
Choć na razie nie wiadomo, jaką dokładnie, badacze podejrzewają, że może chodzić o formę komunikacji między komórkami. Tego rodzaju rozważania doskonale wpisują się w trwające od dziesięcioleci próby zrozumienia najgłębszych tajemnic ludzkiego mózgu.
Co ciekawe, podobne hipotezy pojawiały się już wcześniej. Uczeni spekulują na temat komunikacyjnej roli światła w organizmie człowieka od lat 20. XX wieku.
Odkrycie tej nowej formy aktywności to kolejny krok w odkrywaniu tajemnic ludzkiego mózgu i zrozumieniu, jak naprawdę funkcjonuje ten niezwykły organ. Uczeni podejrzewają, że intensywność emisji biofotonów może zmieniać się w przebiegu różnych chorób. Ich obserwacja może w przyszłości pozwolić na wczesne wykrywanie schorzeń neurodegeneracyjnych – takich jak choroba Alzheimera czy Parkinsona – jeszcze przed pojawieniem się objawów klinicznych.
Choć wciąż nie wiadomo, czy światło mózgu ma znaczenie funkcjonalne, czy tylko towarzyszy pracy neuronów, jedno jest pewne – wciąż mamy przed sobą wiele do odkrycia. A może świecący mózg to dopiero początek rewolucji w rozumieniu świadomości? Być może to właśnie on skrywa odpowiedź na najważniejsze pytania o naturę ludzkiego umysłu.
Polecamy: Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje