Nauka
Niemowlę przeszło do historii medycyny. Wszystko przez jeden gen
06 czerwca 2025
Urządzenia do inwigilacji wykorzystywane na szeroką skalę w Chinach natrafiają na opór władz miast w państwach Zachodu.
Urządzenia do inwigilacji wykorzystywane na szeroką skalę w Chinach natrafiają na opór władz miast w państwach Zachodu.
San Francisco jest pierwszym amerykańskim miastem które zakazało policji a także służbom bezpieczeństwa stosowania systemu rozpoznawania twarzy. Ustawa w tym zakresie została przegłosowana w radzie miejskiej w stosunku 8:1. Dokument ten określa, kto i gdzie może z niego korzystać. Przepisy precyzują również, że każdy nowy produkt z tej kategorii technologicznej może zostać nabyty jedynie przez władze miejskie.
„Tym głosowaniem San Francisco pokazało, że technologia inwigilacji nie pasuje do zdrowej demokracji. Mieszkańcy miasta też zasługują na głos w dyskusji na temat wykorzystywania zaawansowanej technologii do nadzoru nad społeczeństwem”. Tak powiedział cytowany przez BBC Matt Cagle z organizacji Amerykańskiej Unii Swobód Demokratycznych (ACLU).
Wraz z przegłosowaniem ustawy w społeczeństwie amerykańskim pojawiły się również głosy krytyki. Technologia ma swoich zwolenników którzy poddają w wątpliwość ideę jej zakazywania. Jak wskazują, pomogła ona kilkukrotnie służbom w ujęciu przestępców czy odnalezieniu zaginionych dzieci i osób starszych.
Jak podkreślają, w Stanach Zjednoczonych technologia rozpoznawania nie jest wykorzystana do celów politycznych. Sprawnie funkcjonowała w wielu amerykańskich miastach, zwłaszcza na lotniskach.
Głos w sprawie zabrał także Microsoft, który jest producentem oprogramowania wykorzystywanego w systemach rozpoznawania twarzy.
„Zakazywanie firmom dostarczania tego typu oprogramowania jest nieludzkie” – powiedział na łamach portalu „Bussines Insider” główny prawnik giganta Brad Smith. System ten jest używany przez Narodowy Instytut Badania Ludzkiego Genomu w Bethesda do diagnozowania rzadkiej choroby, jaką jest syndrom DiGeorge’a.
Niezależnie od oświadczeń Microsoftu do wprowadzenia podobnego zakazu jak w San Francisco szykują się Oakland i Boston.