Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
Branża turystyczna w Europie odbiła się od gwałtownego spadku, który nastąpił w wyniku lockdownu podczas pandemii koronawirusa. Jednak masowa turystyka i przeludnienie wywierają presję na lokalne społeczności, wiążąc się z napływem licznych turystów.
Lockdown dał turystycznym miastom chwilę wytchnienia od codziennego zgiełku. Miasta takie jak Wenecja, Rzym, Paryż, Londyn czy Kraków mogły nieco odpocząć i odetchnąć. Obecnie Europa obudziła się już z pandemicznego snu i ponownie przyciąga ludzi z całego świata. Jednak wraz z samolotami pełnymi turystów nad Starym Kontynentem pojawiło się widmo przeludnienia. Czy możliwe jest, że turystyka sprawi, że Europa stanie się zbyt ciasna zarówno dla zwiedzających, jak i mieszkańców?
Polecamy: Przez lockdown dzieci wolniej się rozwijają
Według danych opublikowanych w zeszłym tygodniu przez Komisję Europejską, w pierwszym kwartale 2024 roku w całej Unii Europejskiej odnotowano 452,6 mln noclegów w obiektach turystycznych, co oznacza wzrost o 7 proc. w porównaniu z tym samym okresem w 2023 roku.
Turyści z innych kontynentów stanowili około 45 proc. wszystkich osób korzystających z zarezerwowanych noclegów w pierwszych trzech miesiącach 2024 roku, ale istniały duże różnice między poszczególnymi krajami UE. Największy odsetek zagranicznych gości odnotowano na Malcie, w greckiej części Cypru, Luksemburgu i Austrii. Na drugim końcu listy znajdują się Niemcy, Rumunia i Polska, gdzie udział zagranicznych noclegów wyniósł około 20 proc.
Turystyka słoweńska również odnotowała rekordowe wyniki w ubiegłym roku, pomimo niszczycielskich powodzi na początku sierpnia. Kraj ten, który ma około 2,1 miliona mieszkańców, przyjął 6,2 miliona turystów, co stanowi wzrost o 5,5 punktów proc. w porównaniu do 2022 roku i jest tylko o 0,6 punktu proc. mniej niż w 2019 roku, przed pandemią.
Turystyka w Europie stanęła jednak w ostatnich latach przed wieloma wyzwaniami, z których jednym jest chroniczny niedobór personelu. Na przykład w Austrii firma konsultingowa Deloitte i wraz z Austriackim Stowarzyszeniem Hotelarzy (ÖHV) zbadała stan tamtejszej turystyki. Według raportu obciążenie stanowią wysokie koszty, braki kadrowe i słaba gospodarka.
W Macedonii Północnej liczba turystów w okresie od stycznia do kwietnia wzrosła o 15,3 punktów proc. w porównaniu z tym samym okresem ubiegłego roku, a liczba noclegów zwiększyła się o 15,2 punktów proc. Większość odwiedzających pochodziła z Turcji, Niemiec, Serbii, Grecji, Bułgarii, Chorwacji i Słowenii.
Sąsiednia Albania odwiedziła w ubiegłym roku 10,1 miliona turystów, co stanowi wzrost o 35 punktów proc. w porównaniu z rokiem 2022. Tendencja wzrostowa utrzymała się w pierwszych miesiącach 2024 roku. Około 974 000 zagranicznych turystów odwiedziło Albanię tylko w maju. Daje to łączną liczbę ponad 3,3 miliona w pierwszych pięciu miesiącach roku.
Rosnąca turystyka może być korzystna dla gospodarki, jednak przeludnienie powoduje wzrost niezadowolenia wśród mieszkańców popularnych miejsc na całym kontynencie. Według posłów do Parlamentu Europejskiego serwisy takie jak Airbnb przyczyniają się do problemu nielegalnego wynajmu i wywierają presję na rynek mieszkaniowy.
We włoskich miejscowościach, takich jak Wenecja, Rzym i część Toskanii, mieszkańcy wzywają do przejęcia kontroli nad ruchem turystycznym. Wenecja wprowadziła niedawno opłatę za wstęp na jednodniowe wycieczki.
W Palmie na hiszpańskiej Majorce burmistrz miasta Jaime Martinez przedstawił plany kontroli masowej turystyki w centrum miasta. Lokalne media donoszą, że najbardziej radykalną propozycją jest zakaz tworzenia kolejnych powierzchni do wynajęcia dla turystów. Postuluje on również wprowadzenie przepisów ograniczających wynajem nieruchomości obcokrajowcom.
Również Amsterdam odnotował wzrost liczby odwiedzających w 2023 roku w porównaniu z rokiem poprzednim, przy czym około 60 proc. pochodziło z Holandii, a reszta z zagranicy. Miasto spodziewa się dalszego wzrostu liczby turystów.
„Przepływ odwiedzających wywiera presję na obiekty, a w szczególności centrum miasta jest często zbyt zatłoczone”
— czytamy w oświadczeniu wydanym przez gminę.
W marcu ministrowie UE ostatecznie zatwierdzili rozporządzenie wymagające od platform udostępniania danych na temat wynajmujących, m.in. gminom. Umożliwi to urzędnikom podjęcie bardziej rygorystycznych działań, jeśli wynajmujący nie będą przestrzegać zasad.
Nie można się dziwić, że mieszkańcy niektórych miast turystycznych w Europie coraz bardziej się buntują przeciwko napływowi ogromnej rzeszy odwiedzających. Zadaniem lokalnych i centralnych władz jest znalezienie złotego środka, który zaspokoi potrzeby wszystkich. Z jednej strony mieszkańcy mają prawo do spokoju we własnym mieście. Z drugiej jednak uniemożliwienie komuś odwiedzenia historycznych miejsc, gdzie rodziła się nasza cywilizacja, nie powinno mieć miejsca.
Polecamy: Czy masowa turystyka pomaga zrozumieć świat, czy wzmacnia stereotypy?