Prawda i Dobro
Powrót z emigracji. Zazdrość, niechęć i trudne początki
20 listopada 2024
Nasza przyszłość zależy od tego, jak wyedukujemy swoje dzieci. Model szkolnictwa publicznego w wielu miejscach na świecie nie zmienił się od dekad, a czasem wieków. Z punktu widzenia współczesności uczmy się rzeczy nudnych, zbędnych, a do tego w bezsensowny sposób. Nie możemy robić w kółko tego samego i oczekiwać, że coś się zmieni. Badania pokazują, że potrzeby dzieci na całym świecie są takie same. Wysłuchajmy ich!
Wnioski z badań Holistic Think Tank (HTT) są alarmujące — w prawie żadnym z 10 analizowanych krajów uczniowie i nauczyciele nie są w pełni zadowoleni z modelu szkolnictwa i programów nauczania. Jednak marzą o tym samym: szkołach, które uczą sprawnej komunikacji, funkcjonowania w grupie, wrażliwość na innych i na przyrodę. Eksperci wierzą, że skoro potrzeby są wspólne, marzenie o globalnym projekcie poprawy edukacji da się spełnić.
HTT odwiedził 19 szkół w dziesięciu krajach świata, na pięciu kontynentach. Badacze spotkali się z dziećmi, rodzicami i nauczycielami na Filipinach, w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, Korei Południowej, Libanie, Zimbabwe, Kenii, RPA, Brazylii, USA i Polsce. Zobacz, co dzieci z całego świata mówiły o swoich szkołach:
Obserwacje z badanych szkół, co zrozumiałe, wyraźnie się różnią. Okazało się jednak, że błędy w systemie edukacji i sposoby ich naprawy są uniwersalne na całym świecie. Tak samo, jak oczekiwania uczniów i nauczycieli.
W wielu krajach pokutują nieaktualne programy i metody nauczania. Nie tylko w Polsce borykamy się z anachronicznymi podręcznikami, starą szkołą dydaktyki i przepakowanym programem.
Moja matka uczyła się z tego samego podręcznika co ja. Skończyła szkołę 30 lat temu!
– mówi Yara, absolwentka szkoły średniej w Ghazir (Liban).
Zarówno w Afryce, jak i w Europie czy obu Amerykach, dzieci cierpią z powodu tych samych, przestarzałych i nieefektywnych rozwiązań. Jak to możliwe, że w tak wielu obszarach rozwijamy i aktualizujemy naszą wiedzę i metody, a w edukacji w ogóle tego nie widać?
Siadamy, mówimy dzień dobry, otwieramy książki i zaczynamy. Moja ręka jest zwykle bardzo zmęczona, zwłaszcza na matematyce. Czasem piszemy nawet 20 stron równań. Nic tylko siedź i pisz, siedź i pisz, siedź i czytaj, a potem siedź i pisz. Nie lubię chodzić do szkoły.
– mówi z wyrzutem dziesięcioletnia Hala
Dorośli muszą zacząć słuchać dzieci, a nie traktować je jak bezwolne przedmioty w systemie nauczania. Dlaczego mało kogo zastanawia, że młode, pełne entuzjazmu i ciekawości jednostki wychodzą ze szkoły wyprane z energii i bez pomysłu na siebie? Przyczyny tego znają nawet dzieci w podstawówce:
Lekcje są nudne, bo nauczyciele powtarzają w kółko to samo. I często dają za dużo informacji na jakiś temat, których nigdy nie użyję w życiu. Zwłaszcza na historii. Mówimy o przeszłości. Ale żyjemy tutaj, dzisiaj, po co mamy czytać i zapamiętywać całą książkę, skoro mogę znaleźć dowolną informację w Google? A nam każą zapamiętywać 50 stron!
– celnie zauważa dziewięcioletnia Judy
Dowiedz się więcej o wynikach badań: HTT RESEARCH SUMMARY: different countries share the same dream of a better school
Niezależnie od miejsca na świecie, dzieci dzielą wspólny sen o innej, lepszej szkole. Wnioski z badań, które przeprowadził HTT są jasne.
Po pierwsze, istotą nauki szkolnej jest budowanie zdrowych i pełnych zaufania relacji. Zarówno między rówieśnikami, uczniami i nauczycielami oraz nauczycielami i rodzicami. Kluczową rolę relacji podkreślali wszyscy członkowie społeczności szkolnych we wszystkich badanych krajach.
Po drugie, ważniejsze od wyposażenia szkoły (którego oczywiście nie można lekceważyć) jest to, jak nauczyciel przekazuje wiedzę. Nawet uczniowie nielubiący szkół podkreślali, że dobrze czują się na lekcjach prowadzonych przez nauczycieli z pasją. Takich, którzy dbają, by uczniowie zrozumieli materiał, są zaangażowani, pomocni i wspierający.
Po trzecie, uczniowie ze wszystkich krajów w zaskakująco podobny sposób odpowiadali na pytanie, czego powinna uczyć szkoła. Kilka odpowiedzi powtarzało się niemal w każdej szkole:
Często wymieniano także języki obce, samoobronę, jogę lub medytację oraz pierwszą pomoc.
Nauczyciele i rodzice wskazywali raczej na:
Choć dzieci czasem mają problem z doprecyzowaniem swoich potrzeb, intuicyjnie wiedzą, czego i jak chciałyby się uczyć.
Chcą, by szkoła dawała im kompetencje społeczne i praktyczne umiejętności przydatne w życiu. Marzą, by uczyła empatii, pracy zespołowej, świadomości siebie, innych i świata.Nie chcą zapamiętywania i nadmiaru wiedzy, którą w każdej chwili mogą sprawdzić w Internecie.
Uczniowie są po prostu zmęczeni i sfrustrowani. Nadmiarem testów, systemem oceniania, atmosferą wiecznej rywalizacji i strachu. Chcą czuć, że szkoła jest miejscem przyjaznym, w którym znajdą to, czego potrzebują.
Badania, które przeprowadziliśmy w HTT pokazują, że chociaż warunki w różnych krajach świata różnią się, potrzeby są te same. Stwórzmy więc narzędzia, które pomogą dzieciom zaspokoić ich potrzeby i zapewnią przyjazną przestrzeń, która jest bezpieczna i sprzyjająca dla ich rozwoju. Chcemy skupić na edukacji jako systemie kształtowania osobowości. Na tym, aby dać dzieciakom dobry start w dorosłe życie. Chodzi o tworzenie i kształtowanie postaw społecznych. Budowanie tożsamości i osobowości w relacjach z innymi.
– mówi dr Justyna Kopczyńska z Holistic Think Tank.
Może cię również zainteresować: