Nauka
Roboty sprzątające AI i ChatGPT. Sztuczna inteligencja na co dzień
20 listopada 2024
Zmiany klimatyczne, globalne pandemie, bioterroryzm, wojna nuklearna, sztuczna inteligencja – w dzisiejszym świecie zagrożenia są liczne. Jednak jedno z największych niebezpieczeństw to możliwe uderzenie asteroidy, które mogłoby zniszczyć życie na Ziemi, jakie znamy. Niemożliwe? A jednak podobny kataklizm już się wydarzył. Czy postęp technologiczny pozwoli nam uniknąć losu, jaki spotkał dinozaury? Jakie mamy szanse w starciu z takim kosmicznym zagrożeniem?
Pisząc o możliwym uderzeniu asteroidy w Ziemię, trudno nie wspomnieć filmu Armageddon z Brucem Willisem. W filmie bohaterowie zdołali przesunąć ogromny kosmiczny głaz, aby minął naszą planetę. Choć fabuła ta, z naukowego punktu widzenia, jest w dużej mierze fikcją, skłania do refleksji: czy w rzeczywistej sytuacji nauka mogłaby nas uratować? Czy istnieje technologia, która ochroniłaby nas przed globalną katastrofą spowodowaną uderzeniem asteroidy?
W przestrzeni kosmicznej krąży ogromna liczba asteroid i komet, które regularnie zbliżają się do Ziemi w czasie okrążania Słońca. Większość tych obiektów mija nas bezpiecznie, a wiele z nich jest zbyt małych, by spowodować globalną katastrofę. Jednak historia pokazuje, że zdarzały się kolizje o potężnych konsekwencjach. Przykładem jest krater Chicxulub na dnie morskim Półwyspu Jukatan. To pozostałość po asteroidzie, która uderzyła w Ziemię 66 milionów lat temu. Miała ona około 10 kilometrów średnicy i doprowadziła do wyginięcia większości gatunków, w tym dinozaurów.
Tego rodzaju zdarzenia są rzadkie, ale prawdopodobnie prędzej czy później znowu do nich dojdzie. Jeśli jednak odpowiednio wcześnie wykryjemy nadchodzące zagrożenie, może uda nam się zapobiec katastrofie. Choć brzmi to jak science fiction, naukowcy i inżynierowie na całym świecie traktują to zagrożenie z pełną powagą.
Polecamy: Nauka na tropie ciemnej materii. Mars może być kluczem do zagadki
Obiekty potencjalnie zagrażające Ziemi, zwane NEO (Near-Earth Objects), to asteroidy i komety, których orbity przecinają się z orbitą naszej planety. NEO mają średnicę powyżej 140 metrów. Szczególne zagrożenie stanowią te, które przelatują bliżej niż 7,5 mln kilometrów od Ziemi.
Prawdopodobieństwo uderzenia dużej asteroidy jest stosunkowo niskie. NASA szacuje, że obiekty o średnicy powyżej 1 kilometra zderzają się z Ziemią raz na 700 tysięcy lat. Takie zderzenie mogłoby wywołać zmiany klimatyczne, prowadząc do globalnych skutków, takich jak blokowanie światła słonecznego. Mniejsze obiekty, o średnicy 50-100 metrów, mogą spowodować katastrofę na lokalną skalę. Ryzyko uderzenia asteroidy o średnicy powyżej 140 metrów wynosi około jednego razu na 1000 lat.
Pomimo tych zagrożeń istnieją sposoby na obronę przed asteroidami. Misja DART (ang. Double Asteroid Redirection Test) była pierwszą próbą przetestowania takiej technologii. NASA wystrzeliła sondę kosmiczną na asteroidę Dimorphos, która krąży wokół większego obiektu, Didymos. 26 września 2022 roku sonda uderzyła w Dimorphos, zmieniając jego orbitę. Misja DART udowodniła, że kinetyczne uderzenie może skutecznie zmienić trajektorię asteroidy, co daje nadzieję na ochronę Ziemi w przyszłości.
Polecamy: HOLISTIC NEWS: Ile mamy czasu, żeby ewakuować się z Ziemi w kosmos? Maciej Myśliwiec | #PoLudzku
Kinetyczne uderzenie to nie jedyna technika, którą rozważają naukowcy. Jedna z metod zakłada użycie sondy kosmicznej, która za pomocą swojej grawitacji „pociągnęłaby” asteroidę, zmieniając jej tor. Ta metoda jest skuteczna, ale wymaga dużo czasu i może być stosowana jedynie do mniejszych obiektów.
Inny pomysł ochrony przed uderzeniem asteroidy to użycie laserów do odparowania fragmentów asteroidy. Kawałki te mogłyby zmienić jej kurs. Naukowcy dopiero testują tę koncepcję, ale ma ona potencjał w przypadku zagrożeń, które można wykryć z dużym wyprzedzeniem.
Metoda wykorzystania silnika jonowego również jest rozważana. Polega ona na skierowaniu strumienia jonów w stronę asteroidy, co powoli zmieniłoby jej tor. Jest to technika wymagająca więcej czasu, ale nadaje się do średniej wielkości asteroid.
Najbardziej oczywistym, ale jednocześnie ryzykownym rozwiązaniem jest użycie bomby atomowej, która miałaby zdetonować w pobliżu asteroidy, zmieniając jej kurs lub ją niszcząc. Jednak takie rozwiązanie niesie ryzyko rozbicia asteroidy na mniejsze fragmenty, które mogłyby wciąż stanowić zagrożenie.
Na szczęście naukowcy z całego świata stale monitorują obiekty bliskie Ziemi, co pozwala na wczesne ostrzeżenia. O większości potencjalnie niebezpiecznych obiektów już wiemy, choć zawsze istnieje szansa, że coś zostanie przeoczone.
Polecamy: Drugi księżyc Ziemi. Niezwykłe zjawisko wystąpi tej jesieni