Nauka
Serce ma swój „mózg”. Naukowcy badają jego rolę i funkcje
20 grudnia 2024
W sierpniu w Wielkiej Brytanii odbywają się koncerty w tym samym czasie w Leeds, Reading, Creamfields i Lost Village. Jednak wraz z końcem sezonu, pojawiają się problemy z odpadami. Tysiące pozostawionych namiotów i śmieci prawdopodobnie trafi na wysypiska. Czy Brytyjczycy nie potrafią po sobie posprzątać?
Uczestnicy festiwali w Wielkiej Brytanii produkują 25 800 ton odpadów rocznie, a 58 proc. osób stwierdziło, że zostawiło lub zgubiło coś na koncercie. Liczba namiotów, butelek, śmieci i odpadów, które zostają po imprezach muzycznych na Wyspach, jest zatrważająca. Okazuje się, że ta prosta czynność, jaką jest posprzątanie po sobie, jest zbyt trudna. Co ciekawe, to są imprezy, których organizatorzy kładą wysoki nacisk na uprzątnięcie odpadów i pokazują, że nie jest to problem.
Pomimo wysiłków organizatorów i grup zajmujących się ochroną środowiska, porzucone namioty, śpiwory i śmieci wielokrotnie stanowiły ogromny problem, gdy festiwale zamykały swoje bramy. Reading i Leeds przyciągają około 100 000 osób, z czego dużą część stanowią młodzież kończąca szkołę. Namioty, które pozostają po uczestnikach kilkudniowych imprez, muszą później być zutylizowane, co stanowi duże obciążenie dla systemu recyklingu. Co ciekawe, imprezy muzyczne w Wielkiej Brytanii są organizowane od lat, ale problem zdaje się nie znikać. Kolejne pokolenia młodych Brytyjczyków nie kwapią się do wzięcia odpowiedzialności za swoje śmieci.
Zobacz też:
Sześćdziesiąt osiem proc. odpadów, które co roku powstają podczas brytyjskich festiwali muzycznych, trafia na wysypiska. Skuteczne gospodarowanie śmieciami z imprez może znacznie zmniejszyć tę liczbę i zapewnić, że jak najwięcej śmieci zostanie poddanych recyklingowi. I nie chodzi tylko o duże eventy, ale także o letnie jarmarki i uliczne imprezy. One również potrzebują solidnych planów na pozbycie się nieczystości.
Odpady produkowane przez uczestników festiwali w Wielkiej Brytanii produkują tyle ton odpadów, ile waży 250 płetwali błękitnych. Czterysta ton śmieci spożywczych powstających na festiwalach trafia na wysypiska, według organizacji The Nationwide Caterers Association. Raport „The Show Must Go On” wskazuje, że ilość odpadów wytwarzanych każdego dnia na imprezach masowych spadła z 2,8 kg na osobę dziennie w 2014 r. do dwóch kg w 2019 r. Według The Association of Independent Festivals (AIF) każdego roku na brytyjskich koncertach zostaje porzuconych 250 000 namiotów. Około 90 proc. z nich na wysypiska śmieci lub do spalarni. Według badań przeprowadzonych przez Greener Festival tylko 30 proc. uczestników segreguje swoje odpady.
Organizator festiwalu Glastonbury szacuje, że każdego roku uczestnicy generują około 2000 ton odpadów. Duże amerykańskie festiwale, takie jak Coachella, wytwarzają około 100 ton resztek stałych każdego dnia. Festiwal Oya w Norwegii jest jednym z najbardziej ekologicznych – jedzenie i napoje serwowane są w opakowaniach w 100 proc. nadających się do kompostowania, a ponad 60 proc. wytwarzanych śmieci jest ponownie użytych w nowych produktach.
Moda na kilkudniowe imprezy muzyczne zawitała również do Polski. Legendarny Festiwal w Jarocinie rozpoczął swoją działalność w latach 70. ubiegłego wieku i z przerwami działa do dzisiaj. Prawdziwy wysyp tego typu wydarzeń nastąpił dopiero w drugiej dekadzie XXI wieku. Nie można pominąć dawnego Przystanku Woodstock, a dzisiejszego Poland’n’Rock. Boom, który przyszedł z Zachodu, nie niósł ze sobą przesłania o dbaniu o swoje najbliższe otoczenie. Zamiast tego liczyła się muzyka i zabawa.
Co ciekawe, uczestnicy Poland’n’Rock doskonale zdają sobie sprawę z tego, że trzeba po sobie posprzątać. Niegdysiejsze hasło Jerzego Owsiaka „róbta co chceta” przerodziło się w „zaraz będzie czysto”. I co z tego wynika? To, że z biegiem lat „woodstokowicze” nabyli dyscypliny. Na każdym kroku ustawione są duże kontenery i liczne mniejsze kosze. Co więcej, część fanów zostaje po zakończeniu imprezy, żeby pomóc w sprzątaniu terenu. Dlaczego w Polsce na darmowym festiwalu da się pozbierać swoje śmieci, a gdzie indziej nie? Organizatorzy co roku uruchamiają nawet zbiórkę pieniędzy na zbieranie odpadów. Oczywiście nie wszystko zawsze działa idealnie. Spośród ogromnej rzeczy uczestników (w tym roku, to blisko 500 tysięcy) nie wszyscy stosują się do ogólnie przyjętych zasad. Część zostawia swoje namioty, część nie odnosi worków ze śmieciami do wyznaczonego miejsca. Jednakże w ogólnym rozrachunku wyłania się obraz większej dbałości o czystość miejsca, niż mogłoby się to z pozoru wydawać.
Źródła:
To może cię również zainteresować: